Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oxsoul

Nie potrafię być sobą -.-

Polecane posty

Gość oxsoul

Wśród nowych ludzi zachowuję się jak idiotka ciągle się śmieję, gadam głupoty, jestem mega sztywna, w ogóle jestem strasznie spięta. Ludzie często mi też mówią, że mało się uśmiecham. Mam też niską samoocenę, wydaje mi się, że jestem gorsza od innych. Jak ktoś mi powie chociażby, że jestem dziwna to strasznie to przeżywam. Od razu analizuję swoje zachowanie, co źle powiedziałam itp. Jak ktoś wgl na mnie krzywo popatrzy to od razu zastanawiam się co ze mną nie tak. Mam już tego dosyć! Przy bliższych znajomych zachowuję się normalnie, gadam na luzie. Jak ja mam się zmienić? Ja już przez to popadam w depresję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxsoul
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotina
A jakie masz kontakty z rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fchbcf gbmnfxcngfx
zapoznaj sie z niedowartosciowaniem i cos z tym zrob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się nauczyć "mieć wyjebane" na ludzkie opinie. Tylko opinie najbliższych powinny Cie interesować, bo oni teoretycznie chcą dla Ciebie dobrze :) Uważasz że jesteś sztywna wśród obcych, no coż taki charakter, potrzebujesz czasu na poznanie nowych ludzi i tyle. Może poszukaj pracy, gdzie będziesz zmuszona obsługiwać klientów (ekspedientka, kelnerka, kino itp), to się nauczysz luzu przy obcych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hym mym
czy ktos z rodzicow cie krytykowal? bo tu nalezy upatrywac zrodla twojego problemu, ja przechodzilam i w dalszym ciazgu przechodze przez cos podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotina
A co ja mam powiedzieć? Zaprosiłam mamę do siebie na weekend, wkrótce wychodzę za mąż, chciałam by pomogła mi wybrać suknię. spędziłyśmy świetne razem dwa dni, byłyśmy na zakupach, śmiałyśmy się, żartowałyśmy, byłyśmy nad jeizorem, w teatrze... na koniec dnia wściekłam się na nią, bo zaczęła mnie pouczać w stylu, pozmywaj te kubki, nie mogę na to patrzeć, chciała mi wieszać ciuchy w szafach więc powiedziałam: "jakby mieszkała w Kielcach (rodzinna miejscowość) to bym była wiecznie wkurwiona" na co usłyszałam, że ona mnie nie wychowała,abym używała takich słów : "co się z tobą porobiło dziewczyno, żałuje ze tu przyjechałam, nigdy więcej do ciebie nie przyjade, jesteś zlym człowiekiem" i co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×