zazdrość w rodzinie o pomganie finansowe rodziców

przecież ja tu nie piszę nigdzie,ze jesteśmy biedni!chodzi o równe traktowanie jednego i drugiego dziecka!zarówno syna jak i wnuki!

stare dzieciate konie a płaczą, że mamusia innym więcej daje i pomaga :D Jaja jak berety :D

o dzieki a kto płacze? i rozumiem ze wdlg ciebie to ok, ze dzieci nie równo sie traktuje??

i ciagle autorke obsmarowuje pod roznymi nikami cos czuje, ze to wlasnie taka sierotka, co zeruje na rodzicach ile wlezie :) i szuka wytlumaczenia sla siebie i chce sobie ulzyc

Matka ma swoją kasę i może z nią robić wszystko co jej się żywnie podoba. Nawet może ją rozdać dziadom pod kościołem. Ja nie wiem co moja matka robi ze swoją kasą, nie obchodzi mnie to. Mi nie daje, a czy daje bratu nie wiem, bo to ich sprawa. Ja jestem dorosła i umiem sama o siebie zadbać. Śmieszą mnie te wszystkie stare dzieciate baby, które tylko patrzą skąd by skubnąć darmowej kaski, żałosne to jest :D

a to ze babcia funduje to czy owo obcemu dziecku, (dziecku kochanki swojego syna) a wlasnemu wnukowi skapi to juz szczyt wszystkiego. autorce nie chodzi by wyrwac jakies pieniadze ale o równe traktowanie jak prawdziwa babcia. nie mam, jestem skąpi-dupą to skapie obydwojgu wnukom, a jak mam i jednemu kupuje paczke pueluch to i drugiemu automatycznie, co to za jedna paczka? albo ma sie tych dwoje wnuków albo nie proste.

ale taka już jest i co na to poradzi ? :D Nie chce dawać to nie daje. Ja bym to przyjęła do wiadomości po prostu. Kużwa ludzie, zacznijcie żyć jak dorosłe, samodzielne osoby a nie wiecznie się oglądacie komu i ile rodzice dają kasy. Normalnie gimnazjum :D

o dzieki? dziwny masz swiatopoglad. a nie zalosne jest dla ciebie to ze babcia majac wnuczków x 2 idac do sklupu mysli i kupuje tylko jednemu? to juz jest ok tak? poza tym autorka nie chce zerowac a chce jedynie by tak samo jej dziecko jak i dziecko brata meza bylo traktowane. albo wszystkim albo zadnemu. co to za stara suka musi byc ze jednemu wszystko a drugiemu nic. to jest zalosne.

o dzieki. alez autorka rózniez jest dorosla i tez swietnie potrafi o siebie zadbac jakbys nie doczytala to stac ich jest na wlasny dom, a nie wynajmują gdzies po krzakach. chodzi tu o zasade, albo wszystkim albo zadnemu której ta babcia na uszy nie slyszala i na miano babci z ust tego olewanego wnuka nie zasluguje.

Nie, ja mam normalny światopogląd dorosłej, samodzielnej osoby. To, ze babka nierówno traktuje wnuki to jej wybór. Ja bym po prostu ograniczyła kontakt z nią do niezbędnego minimum - tyle tylko, zeby dzieciak ją poznał. I żyła swoim życiem.

o dzieki, a po co dziecko ma ją poznac? dawac przyjemnisc takiej suce bycia nazwynej "babcia" przez malego chlopczyka? nie zasługuje ona na to.

a po to żeby wiedział, ze ma babkę. Ma prawo do tego. Przestańcie myśleć o zemście i kierować się swoimi żalami. Dziecko ma prawo znać dziadków o ile ich ma.

o rany jak dobrze ze ja moimi synami mieszkam w uk nie przezyla bym takich synowych;))

no cale szczescie ze zabralas swoich kutasów którychg wysrałas do uk, bo naszczalabym na taka babcie moich dzieci ciełym moczem, wiesz suko? :)

świetnie to zkwitowałaś poście wyżej!!!!!!!!! hha