Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osiemdziesiąta_druga

Dlaczego akurat do mnie bocian nie przylatuje

Polecane posty

Gość osiemdziesiąta_druga

Siedzę pod ścianą łazienki i wyje, łzy ciekną mi po policzkach, serce rozrywa mi ból. A w tym miesiącu miało się udać. Na tyle ile można wyluzowałam w tym miesiącu, odpuściłam, przynajmniej się starałam. Udało się wyjechać na romantyczny weekend, winko, a potem przez 2 tygodnie czekałam na te upragnione 2 kreseczki. W tym miesiącu okres spóźnił mi się 2 dni. Nawet mnie zaczynało mdlić, czułam się osłabiona. Wiem, że się nakręciłam, ale naprawdę miałam nadzieję. Już zastanawiałam się jak powiem mężowi i nic Staramy się tak na poważnie od jakiegoś roku, 2 lata wcześniej przestaliśmy się zabezpieczać. I nic nie wyszło. Więc zaczęłam liczyć dni, śluzy, temperatury. Potem przebadaliśmy się obydwoje i nic. U męża wyniki rewelacyjne, androlog mówił, że dawno nie widział tak dobrych. U mnie wszystko też ok: jajeczkowanie,idealne endometrium, pęcherzyki pękają, mam drożne jajowody, no może prolaktyna trochę za wysoka, ale u kogo dzisiaj taka nie jest. Biorę Castagnus i pije te osławione zioła o. Sroki. I nic. Nie rozumiem czego ja nie mam, czego mi brakuje. Ja tylko chce nosić moje dzieciątko pod sercem a potem kochać, chce dać temu krajowi kolejnego obywatela. Nie rozumiem, czemu inni po prostu zachodzą tak jak zaplanowali. Mówią : wyjeżdżamy na wakacje czy podróż poślubną we 2 a wracamy we 3. I tak się dzieje. Odcięliśmy się od prawie wszystkich znajomych bo oni maja już dzieci albo są w ciąży, albo spodziewają się kolejnego. Dlaczego sąsiadka, która zaplanowała sobie ze złapie swojego kolesia na dziecko zaciążyła tak jak zaplanowała. Ostatnio już mi brakuje wymówek, aby się nie spotkać z dobrą koleżanką, bo nie mam siły patrzeć na jej zaokrąglający się brzuszek. Pamiętam dzień jak mi o tym powiedziała. Wsiadłam w samochód i dostałam takiego ataku szlochu, ze nie byłam w stanie prowadzić. Zjechałam na pobocze i po prostu wyłam, darłam się. A zaledwie kilka miesięcy temu, tak od niechcenia rzucili tekst, że się chyba zaczną starać, a po miesiącu im się udało. Boję się odbierać telefonu od siostry, która wyszła za maż kilka miesięcy temu i wiem, że też planują. Tak strasznie mi żal moich rodziców, którzy mieszkają w małym miasteczku i ciągle spotykają "uprzejmych" sąsiadów, pytających czy już zostali dziadkami, a potem podtykających im zdjęcia swoich wnuków. Tak strasznie mi żal teściowej, dla której po śmierci teścia byłoby to jedyną radością. Ostatnio specjalnie pokłóciłam się z żoną najlepszego przyjaciela męża bo nie mam siły tam chodzić i oglądać ich ślicznego synka. Dlaczego to jest takie trudne. Zastanawiamy się nad inseminacją, ale maż nie chce. Tez nie uśmiecha mi się to. Bo dlaczego mam płacić i to grube pieniądze za coś co jest za darmo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a iui nie jest za darmo
a moze warto sprubowac niz sie meczyc!!!! wiem jak to jest bo staram sie pare lat tylko ze mamy diazgnoze i przygotwania do iui

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chibiusa
No właśnie. Ktoś na górze ustala reguły gry. Ja jestem w gronie tych szczęściar, co zachodzą za pierwszym razem ale... nie mogę donosić :/ Chciałabyś tak? Nosić swoje dziecko pod sercem i się z nim żegnać w 12 tygodniu? Na pewno nie. Dlatego nie załamuję się i wierzę, że jeśli nie tak to w inny sposób będę mieć dzieci. Bądźcie silni. Dacie radę. Trzeba wierzyć bo inaczej już nic nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiemdziesiąta_druga
Może i warto. Ale mąż nie chce inseminacji. Bo całe życie będzie patrzeć na tego dzieciaka i będzie wiedział, ze nie był w stanie sam go stworzyć. Może gdybyśmy mięli jakiś problem i lekarze powiedziałby, ze nie ma innej możliwości Ja mam jeszcze nadzieję, że w następnym miesiącu może się uda. Nie sadziłam, ze seks może być takim strasznym przymusem., Od jakiegoś czasu nie ma mowy o intymności, bliskości. Taka sama przyjemność jak obieranie ziemniaków, co ja mówię, jak jakaś praca w młockarni albo kamieniołomach. nie wierzyłam, ze coś może tak zbrzydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aann//
Ja słyszałam ze jest cos takiego jak blokada psychiczna. Kobieta za bardzo chce dziecka, zyje w napieciu i dlatego niezachodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nha
Moja koleżanka 2 lata starała się o dziecko... badania, wyniki wspólnie z mężem mieli ok... ale w końcu poddała się, straciła nadzieję, że w ogóle kiedykolwiek będzie mamą... Postanowiła kupić sobie pieska... i wiesz co.. w miesiąc po zakupie pieska okazało się, że jest w ciąży... dzisiaj jest w 8 mc-u.... Także nie trać nadziei... i faktycznie jest coś w tym że im bardziej chcesz tym bardziej nie wychodzi.. tak jest z resztą ze wszystkim. Trzymaj się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffsfsdfdsfdsfdfs
autorko, nie wiem jak wyglada twoje zycie seksualne, ale z tego co tu czytam na forach to wnioskuje ze kobiety ktore chca miec dziecko uprawiaja seks tylko ze 2 razy w czasie dni plodnych,ja jestem w ciazy, a niby nie powinnam byc, bo przez prawie 7 lat nosilam spirale, mam prawie 38 lat i wdodatku u mnie nie bylo tego sluzu rozciagliwego, ale byl wodnisty, my uprawiamy seks codziennie, to nie prawda ze w dni plodne trzeba co dwa dni robic, my to robilismy codziennie i w tym miesiacu co usunelam spirale zaszlam w ciaze, seks ,seks ,duzo seksu to moja rada,my to robilismy wieczorem, bo tylko wtedy mamy czas dla siebie,jezeli final byl gdzies o 22 to na drugi dzien zrobilismy to tak zeby on skonczyl wczesniej, po stosunku najlepiej przez 15 min, nie podnos sie,pozycja misjonarska w ktorej moj partner unosil moje nogi na swoje biodra, tak ze moja pupa byla wyzej,kiedy bedziesz miala dni plodne to kochajcie sie codziennie,ok,powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffsfsdfdsfdsfdfs
autorko, nie wiem jak wyglada twoje zycie seksualne, ale z tego co tu czytam na forach to wnioskuje ze kobiety ktore chca miec dziecko uprawiaja seks tylko ze 2 razy w czasie dni plodnych,ja jestem w ciazy, a niby nie powinnam byc, bo przez prawie 7 lat nosilam spirale, mam prawie 38 lat i wdodatku u mnie nie bylo tego sluzu rozciagliwego, ale byl wodnisty, my uprawiamy seks codziennie, to nie prawda ze w dni plodne trzeba co dwa dni robic, my to robilismy codziennie i w tym miesiacu co usunelam spirale zaszlam w ciaze, seks ,seks ,duzo seksu to moja rada,my to robilismy wieczorem, bo tylko wtedy mamy czas dla siebie,jezeli final byl gdzies o 22 to na drugi dzien zrobilismy to tak zeby on skonczyl wczesniej, po stosunku najlepiej przez 15 min, nie podnos sie,pozycja misjonarska w ktorej moj partner unosil moje nogi na swoje biodra, tak ze moja pupa byla wyzej,kiedy bedziesz miala dni plodne to kochajcie sie codziennie,ok,powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffsfsdfdsfdsfdfs
autorko, nie wiem jak wyglada twoje zycie seksualne, ale z tego co tu czytam na forach to wnioskuje ze kobiety ktore chca miec dziecko uprawiaja seks tylko ze 2 razy w czasie dni plodnych,ja jestem w ciazy, a niby nie powinnam byc, bo przez prawie 7 lat nosilam spirale, mam prawie 38 lat i wdodatku u mnie nie bylo tego sluzu rozciagliwego, ale byl wodnisty, my uprawiamy seks codziennie, to nie prawda ze w dni plodne trzeba co dwa dni robic, my to robilismy codziennie i w tym miesiacu co usunelam spirale zaszlam w ciaze, seks ,seks ,duzo seksu to moja rada,my to robilismy wieczorem, bo tylko wtedy mamy czas dla siebie,jezeli final byl gdzies o 22 to na drugi dzien zrobilismy to tak zeby on skonczyl wczesniej, po stosunku najlepiej przez 15 min, nie podnos sie,pozycja misjonarska w ktorej moj partner unosil moje nogi na swoje biodra, tak ze moja pupa byla wyzej,kiedy bedziesz miala dni plodne to kochajcie sie codziennie,ok,powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffsfsdfdsfdsfdfs
autorko, nie wiem jak wyglada twoje zycie seksualne, ale z tego co tu czytam na forach to wnioskuje ze kobiety ktore chca miec dziecko uprawiaja seks tylko ze 2 razy w czasie dni plodnych,ja jestem w ciazy, a niby nie powinnam byc, bo przez prawie 7 lat nosilam spirale, mam prawie 38 lat i wdodatku u mnie nie bylo tego sluzu rozciagliwego, ale byl wodnisty, my uprawiamy seks codziennie, to nie prawda ze w dni plodne trzeba co dwa dni robic, my to robilismy codziennie i w tym miesiacu co usunelam spirale zaszlam w ciaze, seks ,seks ,duzo seksu to moja rada,my to robilismy wieczorem, bo tylko wtedy mamy czas dla siebie,jezeli final byl gdzies o 22 to na drugi dzien zrobilismy to tak zeby on skonczyl wczesniej, po stosunku najlepiej przez 15 min, nie podnos sie,pozycja misjonarska w ktorej moj partner unosil moje nogi na swoje biodra, tak ze moja pupa byla wyzej,kiedy bedziesz miala dni plodne to kochajcie sie codziennie,ok,powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a iui nie jest za darmo
osiemdziesiąta_druga to to juz jest wasza decyzja jesli wolisz sie meczyc bo nie ma nic w tym zlego ze dziecko jest poczete poprzez IUI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiemdziesiąta_druga
To nie jest tak, że uprawiamy seks 2 razy. W pierwszych miesiącach starania było bardzo często i intensywnie. Potem rzeczywiście odpuszczaliśmy sobie te dni w których nic nie wyjdzie "aby nie marnować " po dniach płodnych też nie ma sensu bo mam już taki przesyt, ze ciesze się, że mam to juz za sobą i czekam na efekt. Zawsze mi się wydawało, ze teraz tak musi być a jak zajdę w ciążę to odtworzymy naszą intymność na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiemdziesiąta_druga
Poza tym piszecie : ze ktoś odpuścił, zajał sie czym innym i zaciązył. Ale to przecież nie grypa i nic nie przebiega poza naszymi czynami. Przecież po każdym seksie nawet tym na luzie zastanawiam sie czy się udało czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mogę zapytać
w jakim wieku jesteś ? Wiem że to nie ma nic wspólnego z tematem ale zastanawiam się ile masz lat i że twój instynkt macierzyński jest tak silny. U mnie go brak i pytam tak z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mogę zapytać
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiemdziesiata druga
W tym roku stknie mi 30. Tez dlugo nie mialam instynktu. Teraz tez nie wiem czy to bardziej instynkt czy ambicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SADZEEEEE
autorko tak jak ktos tu pisal zawsze mozna podejsc do iui lub ivf ciesz sie ze takie mozliwsci sa i medycyna poszla do przodu bo pare lat wstecz wclae bys nie miala a tak mozna z tych metod skorzystac a co to dziecko poczete poprzez iui czy ivf jest gorsze twoim zdaniem ? bo na to wychodzi sama mam dziecko poczete przez iui staram sie 6 lat o nie i udalo sie za 2 razem przeciez to nie bedzie dziecko kogos obcego tylko nasienie twojego meza ale jesli ty sie wolisz meczyc to juz wasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowatka
Autorko, sorry za szczerosc ale jestes nienormalna! Zobacz, co Ty piszesz: "Potem rzeczywiście odpuszczaliśmy sobie te dni w których nic nie wyjdzie "aby nie marnować " po dniach płodnych też nie ma sensu bo mam już taki przesyt, ze ciesze się, że mam to juz za sobą i czekam na efekt"!?? W zyciu nie zajdziesz w ciaze z takim podejściem. Bo dziecko to owoc miłości,a nie mechanicznego ruchania z myślą o zapłodnieniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalaalxoeigb;kehlc
Wiesz co? Wiem, ze i tak nie uwierzysz, ale oto historie z zycia, wszystkich uczestnikow znam osobiscie. 1.Malzenstwo 9 lat po slubie, dwie nieudane proby in vitro. Ona w koncu peka i mowi, ze juz nigdy wiecej nie bedzie plakac przez swoja bezdzietnosc. Sprzedaja swoj duzy dom i kupuja dwupokojowe mieszkanie na drugim koncu Polski, gdzie on dostal prace. Ona nie ma okresu, ale nie zwraca na to uwagi - zmiana pracy, zmiana srodowiska.. Dokladnie w 10 rocznice slubu rodzi corke, gdy po 3 miesiacach idzie na kontrolne usg po porodzie slyszy od lekarza: no to znowu bedziemy rodzic.. Syn jest mala kopia ojca. 2. Lata 80 XXw. Malzenstwo K od 20 lat jest bezdzietne. Wyniki badan mowia same za siebie, nie maja szans na potomstwo. Pani K zle sie czuje, mysli ze to klimakterium. Lekarz przyklada jej do brzucha aparat do sluchania tetna dziecka i slychac wyraznie bijace serduszko. W wieku 44 lat zostaje matka. 3. Lata 70. Mloda mezatka nie moze donosic ciazy. Po kolejnych poronieniach staje sie przedmiotem kpin i politowania w swojej wsi. Mimo, ze chucha na siebie i dmucha, piata juz ciaza konczy sie poronieniem. Nadchodzi lato, upaly i zniwa. Dziewczyna przez 3 miesiace ciezko pracuje w polu, dzwiga ciezkie worki, plewi, grabi, zajmuje sie zwierzetami - gospodarstwo jest duze. Koncem wrzesnia idzie do lekarza - ma klopoty jelitowe i wzdecia. Lekarz oznajmia, ze to 6 miesiac ciazy. Przed Bozym Narodzeniem rodzi zdrowa corke, po kilku latach druga. Teraz rycz. Wiem, ze Tobie tez sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkkjlhk.hn/lj/;
ja się poryczałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj wkleilam cos
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana mam ten sam problem. Po dwoch poronieniach, nie moge zajsc. Powiedzialam sobie ze jesli w tym cyklu sie nie uda calkiem odpuszcze. Tzn bedziemy sie normalnie kochac ale skupie swoje zycie na czyms innym. Moze jakies zwierze w domu. Zaczelam trenowac. Moze przestan sie starac psychicznie. Powiedz sobie nie to nie. Zajmij sie czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×