Mam 171cm wzrostu i waże 89 kg

:(

I co -w tym względzie- zamierzasz???

o jeeeezuu:(

oddaj mi 7kg

Mnie nie musisz nic oddawać. Mam 2 za dużo...:D

Ale schudniesz 15 kilo i juz bedzie lepiej:0 pora dzialac

15 ??? Raczej 25...:O

Ja jeszcze 1,5 roku temu ważyłam dobre 85 kg przy wzroście 172. Obecnie ważę 69 kg. i powiem wam szczerze, że nie stosowałam żadnej specjalnej diety, nie katowałam się ćwiczeniami. od czasu do czasu jeżdżę rowerem, bo bardzo lubię. przyszedł czas, że zaczęłam jeść bardzo regularnie, o stałych porach i nigdy nie do syta. w ciągu 1,5 roku spadło mi dobre 15 kg. może to dużo czasu, ale na pewno zdrowo. znajomi, którzy mnie długo nie widzieli są teraz w szoku ;)

15 na pocztaek wystarczy a potem powoli moze i 30 jak nadal sie bedzie zle czula ze swoja waga;0

Z 69 jeszcze ma zjechać 10 kilo? Jak bedzie wyglądać a o steranym zdrowiu nie wspomnę. Anoreksja!!

Żadna anorektyczka...Mam 172 cm wzrostu i ważę zwykle 60 kg, a nie jestem chudzielcem...:D Tam, gdzie trzeba mam kształty okrąglutkie...:D

sorki,że to powiem,ale troszke za dużo,to jeszcze zależy ile masz lat.ja mam 13 lat,171 cm i ważę 47

Tez mam ten sam problem, po przymiarce starych ciuchów stwierdziłam że strasznie się zaniedbałam ostatnio. Wiem, że nie dla mnie są diety cud czy suplementy ziołowe. Dużo czytałam na ten temat i na jednym z forum dziewczyny polecały środek BIPHASIC SLIM, który odpowiada za redukcję wagi i tłumienie poczucia głodu. podobno rewelacja. Zamówiłam od polecanej tam dziewczyny Dominiki - 732 845 431. Przesyłka przyszła szybko i co najważniejsze można sprawdzić zawartosc przy odbiorze bo troche obawiałam się oszustów. Jakie rezultaty będę miała z zbędnymi kilogramami? zobaczymy :P ale jestem dobrej myśli bo dziewczyny z forum przechwalały się swoimi osiągnięciami.

Najzwyczajniej w świecie wg. wskaźnika BMI jesteś osobą otyłą. Czego Ci jeszcze trzeba? Zakładam, że masz faceta, najprawdopodobniej męża, więc na pełnym luzie, pozwoliłaś sobie na takie roztycie. Moja żona również po ślubie stwierdziła, że już czas zacząć być "sobą" i obecnie ma jakieś 10 - 12 kg nadwagi. Jest nam wprost świetnie, nie ma to jak w wieku 30 lat, patrzeć na swoją ukochaną, jak na te karyny nadbałtyckich plaż, w jednoczęściowych strojach kąpielowych, i wylawającym się spod nich sadłem... rozumiem po 50-tce, można się nieco zaniedbać, zdrowie juz nie te aby chodzić na siłownie czy inne aerobiki, żywić też się trzeba inaczej, no i oczywiście przemiana materii juz nie ta sama. Ale młode kobiety, którym nie przeszkadza, że brzuch im się z pomiędzy spodni a podkoszulki wylewa... nigdy tego nie zrozumiem.