Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agaatka

Dziewczyny jakiego faceta byście wolały

Polecane posty

Gość takzdradzam
no i tutaj niekoniecznie, bo czesto pewne cechy sa przez nas niedostrzegane, albo udajemy, ze ich nie ma, a inne "doceniane" badz sami stawiamy je jako dominujace, traktujemy "oiekt" dosyc wybiorczo! :) Twoja literowka z osiodlaniem spowodowala ze oplulam monitor :P haha sorry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
ok, wszyscy wiemy o co chodzi, to najwazniejsze;] po prostu dyskusja sie rozwinela, choc wg mnie opis modelu nr 2, ktory ja przedstawilem odpowiada temu, co chciala przedstawic autorka. Ona po prostu zle sie wyrazila, zle slowa dobrala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz fak :P Sorry za monitor, chcesz ściereczkę? :P No powiedzmy, że racja, ale o ile sama takie gdybanie lubię to jakiej cechy by nie podać to pasuje do obu przypadków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciuś, możliwe. Tym bardziej, że charyzmatyczne i trochę władcze osoby robią dobre wrażenie, zwłaszcza na początku znajomości, a na ile to jest wada/zaleta charakteru i z czym to się wiąże to wychodzi dużo później. Swoją drogą trochę szkoda tego pierwszego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
No wlasnie nikt o nim nie pomyslal, co za znieczulica;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak nie, dostało mu się, że jest pewnie niezaradny i ogólnie taki jakiś nijaki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
pan nr 1 nauczy się:) powiedzmy, że ja kiedyś byłam kobietą "typu 1", a teraz raczej jestem typ 2 (poza władczością, bo taka nie jestem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nauczy się być trochę mniej wylewnym w swoich zachowaniu czy po prostu zmieni o 180 stopni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
kobietka: obawiam sie, ze pan nr 1 jest niereformowalny:) co to znaczy, ze jestes taka jak nr 2? Aha i nie idz tym tokiem rozumowania, ze facet sie zmieni, nauczy itd. Nie, nie zmieni sie i ty tez go nie zmienisz. Mozesz go najwyzej przyuczyc, ale na dluzsza mete to sie nie sprawdza, kosztuje duzo nerwow i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
kobietka ty sie moglas zmienic, bo kobiety szybciej ewoluuja. Mezczyzni sa jednak bardziej jednowymiarowi i wbici w ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasssssssssssssssssss
1. uczuciowego, romantycznego, ciągle was zapewniającego, że kocha, obdarowującego prezentami nie bojącego się rozmowy o związku co złego w tym opisie?? za to w 2 sama wady! konkretny to ok, a reszta to porażka zafascynowałaś sie tym 2 i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sas - bo sobie dorobili całą ideologie do tego faceta, jaki to jest niezaradny, jaki ślamazarny i w ogóle do niczego. Bo przecież nie można być po prostu kochającą osobą i przy okazji nie dać się zdeptać innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
a co jest zlego w fascynacji? to lepsze nic milosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
ja się zmieniłam pod wpływem doświadczeń życiowych:) jeżeli najbardziej niestała rzecz w moim życiu, to moje związki, to po prostu niespecjalnie liczę na facetów i dbam przede wszystkim o siebie, swoje życie, swoje zainteresowania, pracę.. po prostu raz jeden nie zdecydowałam się na wyjazd na stypendium przez faceta... potem on znikł, a ja byłam strasznie zagubiona, bez znajomych i obiecałam sobie, że więcej nie przegapię takiej szansy przez faceta... Facet też się zmieni, jeżeli się starał, robił wszystko dla kobiety, a ona w zamian za to go zostawiła. Po prostu zrozumie, że trzeba też dbać o siebie. Taki zdrowy egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: dorobili ideologie, bo autorka watku ma dylemat, ktory jest stary jak swiat. Trzeba bylo rozwinac te typy, zeby zrobic diagnoze. Przeciez skoro nr 1 bylby super kochany, to autorka nie zastanawialaby sie i nie zakladala watkow na kafeterii. Nie wiem jaka jest definicja milosci, bo milosc wg mnie nie istnieje. Ale jesli juz musialbym sie pokusic o taka definicje, to powiedzialbym, ze jest to czasowa forma psychicznego uzaleznienia od drugiej osoby. Cos w rodzaju emocjonalnego otumanienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Kobietka: bardzo lubie sformulowanie "zdrowy egoizm":) Zauwazylem, ze w wiekszosci tematow mamy podobne poglady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takzdradzam
Pan numer 1 nauczy sie -jasne- aby na poczatku zwiazku/znajomosci zgrywac Pana nr 2 !!!!!!!! Ja to wlasnie przerabiam w zwazku! A kiedy poczuje sie pewnie, znow bedzie starym dobrym i nudnym jak flaki z olejem, Panem nr 1 :/ coz brutalne ale prawda:/ Smutne? Troche... i mnie tez szkoda - serio- Panow nr 1... maja przej******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, w psychologii miłość rozgranicza się (chociaż to duże słowo) na dwa typy: romantyczną i altruistyczną. Ta romantyczna to właśnie te uniesienia i "czasowe" uzależnienie - niewiele to-to jest warte na dłużą metę. Ten drugi typ to po prostu przywiązanie, troska i - cokolwiek by nie mówić - współdziałanie. Więc miłość to nie tylko uczucia, ale przede wszystkim - zachowania. Jeżeli ktoś zdolny jest tylko do miłości romantycznej to tak jak szybko znudzi się wylewna osoba tak szybko znudzi się ten drugi typ - możliwe nawet, że szybciej, jeżeli z racji oziębłości nie dostarcza odpowiednich emocji. Więc problem może być w autorce, nie w którymkolwiek z tych facetów. W końcu coś ją zainteresowało w tym pierwszym, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: "Ten drugi typ to po prostu przywiązanie, troska i - cokolwiek by nie mówić - współdziałanie. Więc miłość to nie tylko uczucia, ale przede wszystkim - zachowania. " Jezeli tak rozumiec milosc, to ok. Dlaczego wybrala tego 1? Bo byl latwy do zdobycia i jest go w miare pewna. Jednak na horyzoncie pojawil sie ktos atrakcyjniejszy, ale autorka boi sie ryzyka i utraty "stabilizacji", ktora ma teraz, stad posilkowanie sie opiniami innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Takzdradzam: to nie jest smutne, bo najwazniejsze jest to, ze uswiadomilas to sobie. Ze wiesz gdzie lezy problem. Wiele kobiet mysli, ze jak zwiaza sie z panem nr 1, to beda szczesliwe. I paradoks wlasnie polega na tym, ze nie sa, ale nie wiedza dlaczego, no bo przeciez mowi komplementy caly czas, spelnia wszystkie moje zyczenia i takie tam. To jest dobre dla licealistek imho. W doroslym zyciu to sie rzadko sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takzdradzam ty kurwo nie pouczaj innych i się nie wymądrzaj, bo jesteś tutaj największą szmatą bez honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takzdradzam
najwazniejsze Michale, ze Ty nie jestes zwykla szmata i masz mnostwo honoru, zaczne czerpac z Twego zrodla :D o ile jestem godna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli sugerujesz, że autorka czuje się tak niepewnie, że jest gotowa być z kimś kto się jej nie podoba byle by tylko "kogoś mieć"? Osoba tak niezdecydowana i nawet lekko emocjonalnie rozchwiana zawsze będzie miała tego typu problemy, bo Ci dwaj faceci w gruncie rzeczy zapewniają jej dwie największe potrzeby: poczucie stabilizacji i ułatwianie jej życia przez podejmowanie decyzji za nią (bo sam fakt założenia tego tematu świadczy o tym, że ona sama zdecydować się nie umie). Kobieta która chce być w partnerskim związku i nie przeszkadza jej romantyzm partnera będzie szczęśliwa z tym pierwszym. Osoba chłodna, ale raczej bierna wybierze tego drugiego. A autorka dalej radośnie będzie się bujać między jednym a drugim, za jakiś czas pewnie założy temat do narzekania na oziębłość partnera i o swoim zauroczeniu kolejnym romantykiem który negocjuje, zamiast podejmować decyzje za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
Dlatego ja pisałam o "mixie" :) czyli np. romantyk, ale trochę negocjujący dla niektórych, a "egoista", który jednak nie próbuje rządzić kobietą dla innych:) macius, mamy podobne poglądy, chociaż niektóre rzeczy inaczej nazywamy:) kwestia definicji... myślę, że to, co nazywasz miłością, w którą nie wierzysz, to jest zakochanie (przynajmniej dla mnie)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiiidmankaa
bhjbmhjj - zgadzam się w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietka:) - równie dobrze Ci faceci mogą (i pewnie są) bardzo podobni, różnią się nieznacznie, a autorka wyolbrzymia ich cechy na swoje potrzeby i nieważne kogo jej podstawisz to weźmie...i się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
a to też możliwe... są i takie przypadki.. ale może być i tak, że jeden jej pasuje, a drugi nie.. Mam taką koleżankę, która żyje w związku, ale poznała kogoś, kto jest dla niej wyzwaniem, kto ma podobne zainteresowania, słucha tych samych płyt... ale nie może na niego w pełni liczyć.. I tak chyba już ponad rok ciągnie obie znajomości. Nie pochwalam tego, ale cóż.. oni wiedzą o tym i jakoś dziwnie godzą się na tą sytuację, bo ciągle liczą, że ona w końcu się zdecyduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takzdradzam
lol! wiedza i sie godza???????????????? noooo... to znaczy, ze kazdy traktuje ja jak trofeum, ale zaden jej nie kocha i jesli sie zdecyduje, to moze sie szykowac na mala rewolucje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×