Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zosia Nie Samosia4

WREDNA, NIEPRZYJEMNA SĘDZINA NA ROZPRAWIE- CO ROBIĆ?

Polecane posty

Gość Zosia Nie Samosia4

Witajcie, byłam dziś na rozprawie w sądzie- rozprawa była o 10, a ja do tej pory nie moge się uspokoić. Może chciałoby Wam się przeczytać dlaczego, doradzić coś, obiektywnie stwierdzić czy przesadzam? Otóż 3 lata temu straciłam pracę, szukałam jakiegokolwiek zajęcia (już po 50 jestem :( ) i trafiłam na firmę X. Dostałam posadę asystentki, sekretarki i księgowej w jednym:)- ponieważ firma się rozkręcała. Szefem był młody chłopak- około trzydziestki. Przepracowałam 3 miesiące i znalazłam fajną pracę w urzędzie, więc odeszłam (tam miałam tylko umowę-zlecenie). Później okazało się, że to podejrzana firma, zatrudniła więcej pracowników, nie wypłaciła pensji, itd- a właściciel przepadł jak kamień w wodę. Poszkodowane osoby założyły sprawę w sądzie, a ja zostałam wezwana jako świadek. Byłam już w tej sprawie na policji- zeznałam, że swoje wynagrodzenie dostałam o czasie, nie miała nigdy żadnego problemu, ze nie wiem gdzie jest właściciel, nie utrzymywałam kontaktu po odejściu z pracy- i wszytko. Kiedy zostałam wezwana na sprawę w ogóle się nie denerwowałam- przeciez nie mam niczego do ukrycia, i z uśmiechem na twarzy weszłam na sale rozpraw, BA, NAWET CIESZYŁAM SIĘ Z DNIA WOLNEGO. Jednak to co przeżyłam na sali sądowej, to był KOSZMAR. Pomijam to, że czułąm się jak OSKARŻONA, nie jak świadek! Stawiłam się jako jedyny wezwany świadek, co na dzień dobry Sędzina skomentowała "O, JEDNA PANI RACZYŁA SIĘ STAWIĆ", kiedy miałam skłądać zeznania zapytałam "Czy podać Pani dowód" ona odpowiedziała "JA TU JESTEM OD ZADAWANIA PYTAŃ!" bardzo agresywnym tonem...po chwili powiedziała "NO GDZIE TEN DOWÓD" podeszłam, podałam dowód , i się zaczęło... Ja rozumiem, że takie śledztwo trzeba przeprowadzić, że chcą znaleźć tego właściciela...ale zostałam tam potraktowana jak ..ściera! mam już ponad 50 lat, i pierwszy raz w życiu ktoś zasugerował mi...że może mam romans? że może sypiałam z szefem? bo niby dlaczego ja dostałam wynagrodzenie a ponad 20 osób nie? dlaczego podowałam szefowi swój prywatny nr telefonu (???) ...może po to by utrzymywać z nim kontakt? (pomijając , że ze mnie stare babsko z nadwagą, a chłopak był mołody, przystojny)...dlaczego przyjełam taką prace, bez umowy, za grosze? Miałam dziś z okazji wolnego dnia upiec ciasto, może wyskoczyć na jakieś zakupy, a jestem tak wypompowana, że nie macie pojęcia;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia Nie Samosia4
widze, że rozpisałam się strasznie, ale musiałam się wygadać...jestem taka zła, ale mnie nosi już rozbiłam szkalnkę i nastawiłam czajnik na gaz bez wody-prawie dom spaliłam... czy takie zachowanie można gdzieś zgłosić...wiem, że tu siedza raczej młodsze osoby, ale może ktoś coś doradzi, pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały parasol
też bym się wkurzyła, no cóż nic nie możesz, tylko się wygadać i zapomnieć, miłego wieczoru przy lampce wina:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia Nie Samosia4
niestety będę jeszcze wzywana na 1000% i nie chcę znów być tak potraktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
no tak to niestety czasem bywa, nie przejmuj się! pomyśl sobie, że sędzina pewnie ma paskudne życie, mąż ją zdradza (z pracownicami oczywiście ;)) i dlatego wyżywa się na innych. bądź ponad to! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz ././.
A ci wszyscy pracownicy, którzy nie dostali wypłaty dlaczego nie stawili się w sądzie? Nie zalezy im?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss koalla
no co zrobisz? Sędziny to czasami wredne prukwy, bo myślą, że mają władzę a w dodatku jeszcze musi taka pokazać, że dopilnowała, że odpytała...dupokryj nade wszystko! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss koalla
zazdroszczę Ci pracy, że znalazłaś:( :) Ale dobrze, ze ktoś jednak znalazł pracę. W obecnej pracy chyba jest ok?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia Nie Samosia4
No właśnie to dziwne, ponieważ zjawił się adwokat-przedstawiciel osoób pokrzywdzonych, na slai chyba były dwie takie osoby... (musiały wyjść jak ja zeznawałam), wezwanych świadków było więcej (tylko ja jedna przyszłam) a policja przesłuchała ponad 30 osób więc sama nie wiem... a ja zaczynałam pracować, jak firma raczkowała, było tylko 5 pracowników, biuro było w jakimś mieszkaniu, itd- później firma się rozrosła, ale ja już nie pracowałam. I to później te osoby zostały oszukane. Sędzina była tak wredna, że nigdy nie spotkałam tak okropnej osoby, pokonała nawet moją nauczycielkę matematyki z lat dziecinnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale po prostu
jezeli nastepnym razem bedzie tez taka wredna powiedz ze nie jestes tu w roli oskarzonej i nie zyczysz sobie traktowania jak smiecia. mozesz tez zlozyc skarge na sedzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz ././.
Może była wkurzona, że nikt nie przyszedł...to jej nie usprawiedliwia, ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia Nie Samosia4
wspaniale po prostu własnie, czy można złożyć taką skargę? w pewnym momencie to nawet ten adwokat (nie mój, pokrzywdzonych) się zlitował nade mną, i powiedział "ALE PANI CHYBA PRZESADZA", było to w momencie, kiedy powiedziałam, że szef wysłał mi sms, że wypłata poszła- ona twierdziła, że to nienormalne podawać szefowi komórkę, ale przeciez nawet jak składamy CV, to podajemy nr, aby z nami się kontaktować :( dziewczyny, ja już swoje przeżyłam.powiem wam, że ja było ciężko bo mąż chorował sprzątałam u innych ludzi w domu. nie byłam nigdy potraktowana jak śmieć i nie czułam takiego upokorzenia jak dziś, mimo, ze zdarzyło się usłyszeć, że muszlę klozetową źle wyczyściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale po prostu
tak, moze pani. trzeba napisac skarge, zazalenie na sedziego do prezesa sadu, w ktorym pracuje sedzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss koalla
współćzuję. Pomyśl sobie może, że mąż ja zdradza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szusz
Rozumiem Cię autorko. Ja byłam zeznawać na policji bo okradli mnie ludzie, od których wynajmowałam mieszkanie. Miałam zamontowany monitoring, miałam nagranie jak wchodzą podczas mojej nieobecności, kradną pieniądze, przeglądają prywatne rzeczy. Na policji potraktowali mnie, jakbym to ja była wszystkiemu winna. Przesłuchanie trwało 2 h, policjant nie mógł odtworzyć nagrania na swoim starym komputerze, więc sugerował, że sobie wymyślam, że może jestem oszustką i chce wyłudzić pieniądze. Pomijam już fakt, że teraz załatwiam sprawę przez prokurature, bo policja powiedziała, że zgłoszenie przyjęte i sprawa idzie dalej, a nie poszła. Nawet nie ma mojego zgłoszenia w dokumentach !! Niestety ludzie z władzą potrafią innych traktować jak śmieci. Nie przejmuj się tym. A następnym razem postaw się sędzinie, bo nie idziesz tam jako oskarżona. A skargę masz prawo złożyć, tylko nie licz, że coś to da. Sedziowie mają szerokie koneksje i nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyzwyczajaj sie tak to jest
u nas w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak już jest. Najlepiej się nie przejmować :) Oni myślą, że każdy powinien wiedzieć jak należy się zachować w sądzie a niestety nie każdy wie bo skąd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh no widzisz
ja zawsze tez trafiam na wredne babska. w urzedzie,itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz złożyć na nią skargę i następnym razem wyraznie popros o zaprotokolowanie tego co mowi na rozprawie, protokolantka musi to zrobic, a jak sedzia powie, ze sie nie zgadza to kaz jej zaprotokolowac ze sie nie zgadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mnie to kiedys spotkalo
bylam jako świadek, w sprawie pobicia (cala dyskoteke prawie przesluchali) w koncu nie wytrzymalam i powiedzialam "nie jestem jakąś patologią!", a sędzia do mnie "PORZADNI LUDZIE NA DYSKOTEKI NIE CHODZA, TYLKO PATOLOGIA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×