Kolonoskopia u dziecka!Pomóżcie , bo oszaleję :( !

Dzwoniłam do szpitala. Pielęgniarka powiedziała mi,że mała dostanie najprawdopodobniej tylko znieczulenie,leki rozkurczowe i przeciwbólowe,ale będzie przytomna . Przed badaniem wykonywana jest lewatywa,czasem jedna,czasem dwie,bo to zależy jak mała będzie się wyprózniała tą wodą,jak będzie "czysta" po pierwszej lewatywie to będzie miała jeszcze jedną . Ta pielęgniarka mówiła też,że wlaśnie najgorsza i najmniej przyjemna jest właśnie lewatywa,a samo badanie da się przeżyć . Ale z tego co tu piszecie,to nie sądzę,żeby to badanie było takie "fajne" . A,to czy mnie wpuszczą do dziecka to zależy od lekarza no i od zachowania małej,bo czasami dzieci przy rodzicach bardziej się stresują ( ona tak mówiła ) i wtedy rodzice są wyrzucani z sali .

Jak będzie ta woda "czysta" to będzie miała tylko tą jedną,a jak będą jeszcze jakieś resztki pokarmowe to wtedy jest robiona druga lewatywa .

czytam co piszecie i ja juz sie tu boje za Was dwie:( powodzenia ale ja bym sie chyba tam zaplakala...

Ja najprawdopodobniej też będę wyła,ale postaram się jakoś opanować emocje . Najgorsze jest to,że ja wiem jak mala będzie sie zachowywała,najpierw płacz przed szpitalem,potem przed badaniem , prośby żeby tego nie robić,że ją nic nie boli,że ona się dobrze czuje - zawsze tak jest przed pójściem do lekarza,no i pewnie tez nie ominie ją płacz w trakcie badania :O

a mowila czemu nie dostanie narkozy? no badanie da sie przezyc - ja zyje bez wątpienia. Ale doznania bede pamiętala na dlugo. Wlasnie to czy rodzic moze byc przy dziecku podczas badania zalezy od lekarzy i zasad panujacych w szpitalu.

znieczulenie to pewnie bedzie masc ktora smaruje sie wziernik tak jak czasami robi sie przy cewnikowaniu.

Ona powiedziała tylko tyle,że nie potrzebna będzie narkoza,bo to nie operacja :O . Mam nadzieję,że pozwolą mi być przy niej,bo ona beze mnie to tak chyba się zapłacze już całkiem,będę walczyła żebym mogła być przy niej :(

no wlasnie ktos tu pisal ze jest zasada ograniczania bólu u dzieci - owszem jest na pismie jedna z zadas w europejskiej karcie praw malego pacjenta ale w praktyce o niej sie zapomina.

To jest naprawdę tylko jakiś żel ? To nie jest jakiś zastrzyk,cy płyn podany dożylnie? Masakra,przerażona jestem :(

Moja córka za godzinę kończy lekcje,wróci to będę musiała z nią porozmawiać i ją przygotowac :(

to badanie to rzeźnia, można się posr..ć z bólu (jeśli byłoby czym)

no mi sie wydaje ze to zel na koncowke bo jaki zastrzyk zrobią jak to nie jest szycie czy cięcie zeby znieczulic skore to jest wszystko w srodku wiec jak znieczula jelita? nie da sie. Leki dostanie rozkuroczwe bo to brzuch boli podczas badania

ogólnym, nie funduj dziecku takiego dramatu. Nie wyobrażam sobie żeby moja córke poddać temu badaniu tylko przy znieczuleniu miejscowym, jestem dorosła a poszłam prywatnie wydałam te 500 zł ale zasnełam i sie obudziłam i było po wszystkim. NIGDY bym nie pozwoliła zeby moje dziecko miało przy tym badaniu tylko miejscowe znieczulenie. Mój znajomy miał to tylko z miejscowym i myślał ze bedzie po scianach chodził, a facet juz wiele przeszedł, ale na zywca drugi raz nie pójdzie.

a masz mozliwosc zrobic jej to prywatnie pod narkozą. Mi sie wydaje ze poprostu w szpitalach panstwowych nie robia pod narkoza tylko prywatnie. Gdyby to bylo moje dziecko poszlabym prywatnie.

Ale u nas w szpitalu robią to tylko państwowo, a u nas raczej w mieście nie ma takiej kliniki prywatnej,może jest jakiś gabinet prywatny,poszukam na necie . Jeśli znajdę ten gabinet to oczywiście pójdę z nią i zrobię to pod narkozą,bo ja w ogóle nie wyobrażam sobie tego bez narkozy. A Ci jekarze to jacyś idioci :O .

albo znajdz w jakims miescie obok najwyzej z nia sie troche dalej przejedziesz. Zrob wszystko zeby nie miala tego na zywca.

czasem zgadzaja się za dopłata z obecnosc anastezjologa i podania znieczulenia, nie jest to siekiera tylko lekkie znieczulenie na godzinke. W zyciu bym na zywca tego mojej córce nie dała zrobić, dzwoń, szukaj, my mieszkamy w duzym meiscie wiec tu pełno gabinetów jest. Jednak był w takim co ma podpisana umowe z nfz ale na prywatnej wizycie, bo na nfz powiedzieli mi grudniu moge byc przyjeta w sierpniu.

Oczywiście,postaram się,aby było to wykonane w narkozie . Znalazłam prywatny gabinet gastrologiczny w naszym mieście,zaraz tam dzwonię!

Świetnie , najbliższy wolny termin za 2 mce :O .

a nie mieszkasz w poblizu jakiegos wiekszego miasta?

Ja mieszkam w dość dużym mieście ponad 100 tys,szukam jakiegoś innego gabinetu .

to chyba zalezy od lekarza. Ja mialam to badanie bez jakiegokolwiek znieczulenia, troche bolalo ( wlasnie na zakretach), czasami nawet bardzo, ale zabym po scianach chodzila to gdzie tam. Na tyle bylo spoko ze nawet z zaciekawieniem ogladalam swoje jelitko;) Jak bede miala robione kiedys tam kolejny raz to sie w ogole nie bede bala (bo za pierwszym razem balam sie strasznie). Nie wiem jak to z dzieckiem, bo wspolpraca pacjenta jest jednak wazna, moze jej jakies tam leki uspokajajace podadza?

a więc, byłam przy kilku kolonoskopiach robionych dzieciom i to wygląda tak, że jeśli dziecko dobrze znosi, jest spokojne to nic nie podają, jeśli dziecko płacze, wierci się to poddawali je płytkiej sedacji. Co do obecności rodziców, jesli była stosowana sedacja to z reguły rodzice byli wypraszani, bo dziecko śpi, więc bez potrzeby w gabinecie jedna osoba dodatkowo

Mamo dziewczynki - miałam to badanie. Nie jest potworne i nie jest to żadna masakra. Ale jest w znieczuleniu miejscowym po prostu bolesne. Rodziłam 3 razy więc przy kolonoskopii nie histeryzowałam, jednak tak małemu dziecku powinnaś tego oszczędzić. Jak już ktoś napisał - to zależy od jelit, ja np. mam bardzo kręte i po prostu chwilami BARDZO BOLAŁO. Dorosła osoba wytrzyma bez traumy, dziecko przejdzie pieklo.

teraz będe cały czas myslec o was. Sztrasznie mi szkoda twojej corki. Ja bardzo sie wlasnie boje takiej sytuacji ze kiedys bede musiala wytlumaczyc wiekszemu juz dziecku ze trzeba zrobic jakies badanie a ono jest bolesne. Narazie corka ma 1,5 roku i odpukac poza pobraniem krwi jak miala 2 miesiace no i szczepieniami nie miala zadnych bolesnych zabiegow.

Zwróć też uwage na dezynfekcje i aseptyke jeśli to prywatny gabinet

Dziewczyny! Udało się,znalazłam gabinet gastrologiczny. Rozmawiałam przez tel z tą pania doktor i ona mówiła,że u tak małego dziecka nie wyobraża sobie robić tego bez narkozy. No i u niej też były najbliższe terminy na za miesiąc ale powiedziałam jaka jest sytuacja i wcisnęła nas na poniedziałek. Tylko ja sie nie zapytałam., Przecież jak mała będzie po narkozie to powinna chyba zostać chociaż jeden dzien w szpitalu,na obserwacji? A to jest zwykła taka jakby przychodnia tylko na jej terenie ona ma swój prywatny gabinet . Ale powiedziała,że przed narkozą mała musi mieć zrobioną lewatywę,bo musi jej oczyścic jelita . Rozmawiałam też z córeczką,wytłumaczyłam jej co i jak. Na początku była przerażona ale jak jej powiedziałam,że będzie cały czas spała i nic nie będzie czuła to się uspokoiła .

Może i nazwiecie mnie panikarą,ale i tak się martwię :( . Ja mam tylko nadzieję,że badania wyjdą ok,no i że nie będzie żadnych powikłań po narkozie..:( Chociaż lekarka mówiła,że zdarzają się rzadko.. :(

To super,że się jakoś ułożyło , Twoja córcia na pewno będzie płakać podczas lewatywy,bo większosć dzieci tego nie lubi,ale musicie to przetrwać . A co do tego jak będzie wyglądał jej pobyt po narkozie to nie mam pojecia .

to nie jest gleboka narkoza wiec polezy sobie w gabinecie jakas godzinke dwie i do domu pozniej moze byc troszeczke senna troche z powodu odreagowania stresu troche po narkozie ale to normalne