Porządki w ciąży, boję się.

Mam jakieś schizy, boję się używać środków chemicznych do sprzątania. Czym wy sprzątacie? Jestem w 16 tc.

ja bardziej bałabym sie wysiłku niz srodkow chemicznych

Robie sobie przerwy. Ale nie wiem np czy moge używać cifu, czym umyć kuchenkę czy piekarnik, sedes..

U mńie detergentami sprząta mąż. Ja się dotykam tylko do mr musle, plynu do naczyń i pronto ;-)

Jestes troche przwrazliwiona ja w 7 miesiącu miałam przeprowadzkę i musiałam malować wszystkie pokoje (tzn nie musiałam ale nie chciałam zeby mąż wszystko sam robił) sprzatalam ja wszystko uzywalam rożnych środków i jakoś mój bobas jest zdrowy :-)

Kurcze, wiem, ale się martwię, myję wszystko dzisiaj płynem do naczyń, bo mam jakieś schizy. ;)

Hehe pewnie mnie tu zaraz opieprza ale naprawdę ja tam uzywalam wszystkiego i jak pisałam wcześniej i nic mi ani malenstwu nie jest :-) Nie popadajmy w paranoję

Ale właśnie, w 7 miesiącu dzieciaczek już tylko rośnie, a w 16 tygodniu jeszcze mu się wszystko tworzy. :)

No tak ale od początku ciazy przecież musiałam myć łazienkę itp 7 dałam na przyklad:-) w 16 pracowałam i tez uzywalam rożnych środków antybakteryjnych jak to w przedszkolu

Niektóre to jak już w ciąże zajdą to najlepiej by tylko leżały i pachniały. Mam nawet taka koleżankę, która zakupów nie robiła, bo przecież jednorazówka z pieczywem to zbyt wielkie obciążenie. Ja będąc w pierwszej ciąży w 4 miesiącu malowałam z mężem całe mieszkanie, myłam okna skakając pod drabince, myłam samochód i wyobraźcie sobie że ciążę donosiłam, a córka jest okazem zdrowia. Teraz znów jestem w ciaży, tak jak ty autorko w 16 tyg. i wyobraź sobie że myłam dzisiaj okna, znaczy sie jeszcze nie skończyłam, bo 2 jeszcze umyje. Jak przy pierwszej ciąży pytalam o te czynności lekarza, to powiedział, że jeśli jest ciąża zdrowa to czemu nie, przecież to nie choroba. Wyżej wspomniała koleżanka mnie zjebała, za to że oka myje, ale chwila chwila - jak się to robi z głową to jest okej. Nikt nie powiedział, że wysoko dzwigam ręce. Jak się ma drabinke na odpowiednim poziomie, to przecież ręce nie muszą być uniesione, tak samo z wieszaniem firanek. Nasze mamy, babki i prababki w polu robiły całą ciążę i nieraz tam urodziły, więc nie przesadzajmy !

Ale się nie unoś, ja sprzątam. :) Noszę zakupy,gotuję,myję podłogi, ogółem robię wszystko, tylko zapytałam o środki.:)

Ja się nie unoszę na Ciebie, tylko ogólnie piszę, bo większość jak obserwuję w życiu i tu na kafe to najlepiej by całą ciążę przed TV spędziły.

Heh, to fakt.:) Ja telewizora nie mam,może to i lepiej ;)

Ja tez byłam dosyc aktywna w ciazy tylko miałam problemy z kręgosłupem ale i tak sie nie dawalam hehe

A ja tez mam taka koleżankę co tylko by siedziała i broncie panie Boże zeby ja ktoś dotknął bo ona w ciazy

wymaga wdychania srodków chemicznych np nie sprzatam łazienki, nie odkurzam , nie nosze ciezkich rzeczy. wyrecza mnie tym mój chłopak lub mama. ciaza to nie choroba ale taki stan kiedy trzeba dbac o siebie bo ryzyko jest zawsze. to ze komus nic nie było jak malował całe mieszkanie to miał farta bo wdychanie oparów z farb jest jak najbardziej szkodliwe. nie twierdze ze trzeba lezec i pachniec, ale ja mam swiadomosc ze jest we mnie dziecko i sie oszczedzam! to ze nie umyje okna to nic sie nie stanie. lepiej dmuchac na zimne niz potem żałować.

Niektóre kobietki to już na starcie robią za idiotki. Dla przypomnienia - ciąża nie jest stanem chorobowym, można i należy nadal robić to wszystko co przed ciążą. Ale niektórym kobietką ciąża pada na psychikę... Szkoda tylko dzieci...

ja proponuję ty się lepiej połóż i poczekaj na rozwiązanie... co za paranoiczka

bedziesz sie tak wylegiwac to potem szpital peknie bo tak sie bedziesz godzinami wydzierala. Ruch , dziewczyno to Cie ratuje, bedziesz miala latwy porod , zobaczysz. Ja cala ciaze cwiczylam (oczywiscie z rozsadkiem) mialam naprawde baaardzo duzo ruchu bo starszy synek mial wtedy 2 latka i byl wulkanem energii :) i wiesz co? Urodzilam drugiego synka w 15 minut. Jak czytam to co piszesz to mi sie smiac chce.

Myłam okna,podłogi,łazienke, i piekarnik różnymi środkami. W 9tc poroniłam. Nie obwiniam za to środków czystości,bo tak samo mogłabym seks,pracę,badanie ginekologiczne,stres itp. Jeśli dziecko byłoby silne,dałoby radę. Nie ma reguły. Nie piłam,nie paliłam ... Tak to niestety bywa.

ja w ciąży zrobiłam się mocno ekologiczna i nie żałuję, po porodzie też z tego korzystam staram się kupować bezpieczne środki, używam kwasku cytrynowego, octu, a tak w ogóle do sprzątania w kuchni (blaty itp.) używam tych dziecięcych chusteczek do pupy - za to do pup dzieci ich nie używam, bo właśnie strasznie chemią mi jadą

Ja jak bylam w ciazy tez ograniczylam mocno stosowanie chemii. Kibel za mnie myl maz, natomiast jesli chodzi o reszte lazienke oraz kuchnii to staralam sie wlasnie uzywac octu, zwyklego mydla i jeszcze takiego innego srodka w proszku tylko nie pamietam nazwy, ale z pewnoscia bezpiecznego w ciazy. Tesciowa tez sie ze mnie smiala, ale malo mnie to obchodzilo. To jednak chemia, cos zawsze przedostanie sie do dziecka, wiec po co go truc? Naturalne srodki moze nie byly az takie pachnace ale lazienka i kuchnia byly i tak czyste. Poza tym zylam normalnie, robilam zakupy, chdzilam na spacery i inne. Od chemii staralam sie izolowac, a poza tym zylam normalnie:))

ja jakbym była w ciąży to bym leżała całe dnia i ogładała seriale i czytała gazety reszte bym miała w dupie

ja nie wiem gdzie wy wyczytałyście, że ja mam za mało ruchu,ogladam ciągle seriale czy nic nie robię. Możecie podać w którym momencie tekstu jest taka informacja? Otóż uprawiam sport - z rozsądkiem, codziennie spaceruję,nawet gdy było - 20, normalnie sprzątam (ale bez użycia chemii), robię zakupy. Pytałam tylko o Wasz stosunek do chemii używanej w gospodarstwie domowym a nie o ocenę tego, co robię. Dzisiaj sprzątnęłam generalnie dom, właśnie przy użyciu kwasku cytrynowego i płynu do naczyń Ludwik.

po co sprzątać ? Pracować? lepiej odpoczywać, relaksować się!

Jak ja nie cierpie takich chwalacych sie mamusiek. Jakie to one aktywne byly w ciazy i czego to one nie robily. Moze wasze dzieci urodzily sie zdrowe, a ja znam kilka przypadkow, w ktorych wcale nie bylo tak kolorowo. Ostatnio znajoma w 7 miesiacu chciala wysprzatac mieszkanie na blysk przed przyjsciem dziecka na swiat. Szorowala wszystko na kolanach a na nastepny dzien z bolem krocza wyladowala w szpitalu. Okazalo sie, ze szyjka sie skrocila i zrobilo sie rozwarcie. Inna znajoma jezdzila na rowerze bo przeciez ciaza to nie choroba i urodzila w 7 miesiacu.

bo ciąża to nie choroba! Należy pracować normalnie,sprżatać,prać, robić zakupy. A jak nie to do szpitala!

Jak sie boisz,to sceduj to zajecie na meza,nic mu sie nie sstanie. Ja w ciazy i samochod mylam,i jezdzilqm na wycieczki,gdzie po 10 h dziennie zwiedzalam miasto pieszo,i okna mylam,i z psem chodzilam nawet w dzien porodu jeszcze -ale np. nie chcialam nosic nic co ma wiecej niz 3 kg. wczesniej juz 2 razy poronilam we wczesnej ciazy,w szostym tygodniu,za kazdym razem od noszenia ciezkich siat z zakupami. ciaze przeszlam super,wszystkie pozostale.czynnosci nie stanowily problemu. Ciaza nie trwa wieki,nawet jak sie troche za bardzo piescisz,to swiat sie od tego nie zawali.

Aha -a w tej mojej ciazy,ktora donosilam,tez mialam zagrozenie w pewnym momencie -w 13 tygodniu pojechalam soebie na rowerze. bylo35 stopni,kupilam 5kg jablek i pojechalam do chaty. jestem ogolnie aktywna i w dobrej kondycji,wiecw zyciu bym nie pomyslala,ze cos sie moze stac. no i zaczelo sie plamienie. przeszlo,ale szyjka sie troche skrocila,a ja sie najadlam strachu. Ciaza to moze nie choroba,ale tez nie jest to.zwykly stan i nie zaszkodzi troche na siebie uwazac. Ludwikiem tez wyczyscisz,wiec ja nie widze problemu,myj ludwikiem