Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sąsiadka pewnej Matki ...

Moja sąsiadka zostawia dzieci same w domu.

Polecane posty

Gość byłam w ciąży raz
ja zostalam raz zostawiona pod opieką 9 latki (miałam 2 latka) Opowiadała jaka to była dla niej trudna sytuacja, opanować taki żywiołek jak ja. Jak się rozpłakałam to ona płakała razem ze mną. Niby duża dziewczynka była, ale nie można z dziecka robić niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
ja bym na razie nigdzie nie dzwonila tylko powiedziala jej wprost ze jesli sytuacja sie bedzie powtarzac to zadzwonie,niech suka sie wystraszy....jesli to nie pomoze to wtedy telefon,albo poprosic jakies kolezanki zeby udawaly kogos z opieki niech francy oczy sie otworza bo nie wie co moze starcic.......a z drugiej strony ,czy nie za bardzo interesujesz sie ta rodzina??bo z potpatrywaniem meza to juz lekka przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcsdz
mam taka sytuacje w bliskiej rodzinie, zostawiaja malego samego w domu, kładą go spac i jada np do ikei, itp. pamietam kiedys spotkalismy ich w miescie, pytamy sie, gdzie mały? a oni ze nie chcieli go ze sobą na drinka ciągnąc, teraz mogą w spokoju zjesc obiad , a maly przeciez i tak sie nie obudzi, co za zjeb wtedy od nas dostali, postraszylam opieką społeczną, od tamtej pory robią to po cichaczu , jestem pewna na 100%, ale nie mam dowodow, jestesmy ich jedyną rodziną, mieszkamy za grnicą nie daleko siebie, i słysze kiedy mąż mowi czasami, ze szwagier pojechal do zony do pracy o 12 w nocy pograc w bilard..to dziecko niby gdzie?? ludzie mają 0 wyobrazni..a co bedzie jak wybuchnie pozar??? albo jakies wlamanie? w zeszlym tyg. przyjechal odwiedzic nas drugi brat meza, zostal z malym, szwagier ogladal tv, cisza , dziecka nie ma. zachodzi do lazienki a maly podpalil lalke i wrzucil ją do umywalki..dzieki bogu dziecko całe..rece opadaja , ale debilom nie przetlumaczysz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włos sie jezy na glowie
jak mozna dwulatka zostawic pod opieka 9 latki ??????:O:O:O:O:O ja bym chyba zawiodomila kogos, bo by mi serce pekło jakbym miala słuchać płaczu tych dzieci/ albo pogadałabym ze szmaciskiem, ze jezeli jeszcze raz zostawi dzieci na noc, czy w dzien same bez skrupolow dzwonisz na policje. Powiedz ze dzieci zanosza sie od placzu bo sie boja najzwyczajniej w siwecie i dluzej tego tolerowac nie bedziesz. No co za kurwiszcze. Trudno niech cie wyzwie, nastrasz ja policja i juz. Albo mopsem. Jak sytuacja sie powtorzy - dzwon. Jak sie cos stanie tym dzieciom to nie wybaczysz sobie do konca zycia. Malo tego przyjedzie do ciebie UWAGA TVN :D:D: i grobowym głosem oznajmią:' sąsiedzi o wszytskim wiedzieli, ale nic z tym nie robili"... zobaczysz bedziesz ta najgorsza :D mam nadzieje ze to nie prowo, chociaz moze lepiej zeby było, bo takiego kurwiszona to zamknac w ciemnej komorce na miesiac i niech przemysli co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu....
... no i jak tam, ztrobilas cos z tym? albo zdecydowalas juz co zrobisz? ja tez bym nie mogla sluchac placzu malych dzieci za sciana, wiedzac, ze sa pozostawione same sobie przez durna zdzire.... od razu bym zawiadomila policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam 8 latke i dwu latke i zostaja same w swoim pokoju ,gdy ja np wieszam pranie,ale mam bramki w domu i jak cora zawola ,to zaraz podchodze,bo czasem jest jej siostre ciezko upilnowac,ale zeby wyjsc zostawic same,to juz przeginka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Można też zrobić inaczej
JAk taka sytuacja nastąpi, że ona wyjdzie zostawiając płaczące dzieci (swoją drogą, czy ona ma serce? bo ja bym nie mogła), to zapukałabym po jej wyjściu do tych dzieciaczków i zaproponowała, że wezmę je do siebie. Mamusia przyszłaby do domu i nie zastała dzieci, to w końcu zorientowałaby się, że ktoś się zainteresował. Jesteś w tej chwili wspólniczką matki, skoro nie reagujesz. Chcesz być miła i kulturalna, a jednocześnie nie możesz znieść tego, jak ona nieodpowiedzialnie się zachowuje. 30 latka to dojrzała kobieta (fizycznie). Emocjonalnie jak widać nie jest dojrzała. Trudno, skoro jest wulgarna, to i tak ci nie podziękuje i naskoczy zapewne, ale będziesz miała powód, by jej zagrozić, że jeśli jeszcze raz taka sytuacja nastąpi, że walnie drzwiami i wyjdzie na balety zostawiając bez opieki dorosłego dzieci, na dodatek wrzeszcząc na całą klatkę, że nie sposób usłyszeć jak zastrasza starszą córkę, to bez zastanowienia zadzwonisz po policję. Ułożyłabym to w jedno, dość dobitne zdanie i powiedziałabym w jej stylu, żeby nie zdążyła mi wejść w słowo. I to ty na nią patrz jak na patologiczną mamuśkę, a nie ty się boisz, bo doniesiesz i co? Że pokrzyczy? Że zwyzywa? Masz komórkę z dyktafonem? Nagraj jej akcje. Będziesz miała dowody , że normalna nie jest. Jak można tak postępować? Rety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
nie wiem czy to jest prowo ale moja szwagierka np.zostawia 9 miesięcznego synka śpiącego i idzie sobie na ogród odpoczywać i nie ma jej po kilka godzin,albo zostawiła go zimą teraz jak było - 15 stopni w dzień w spacerwóce jak spał i poszła do domu robić swoje sprawy a mały mało nie zamarzł!!!!!!!dobrze,że antybiotyki na odmrożenia pomogły! Gdyby nie teściowa to nie wiem co by było z dzieckiem.Wg niej dziecko ubrane grubo to nic mu się nie stanie.Ostatnio też chciała mnie wyciągnąć na balety i zostawić synka małego ze starszym -letnim,bo on cytuje"już taki dojrzały i zająć się umie".Są więc takie wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
starszym- 6 letnim chciałam napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssyyyyyyyyyyyyyykkkk
PROWO!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
Ja bym chyba do tej małej chodziła i z nią siedziała, bo nie zniosłabym cierpienia dziecka :( A tej flądrze - jej matce bym nie przepuściła. Najpierw oczywiście porozmawiałabym z nią, potem z mężem, a potem zgłosiła to do opieki społecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkolawer
Nie ma sensu rozmawiać z tą sąsiadką, bo wynika z twojego opisu, że sytuacja trwa już dość długo, tak? Bo ja to by się zdarzyło raz, czy 3 razy, to można by z nią wstępnie pogadać, żeby nie robić od razu mega dymu, bo może ma jakieś problemy, masz pewność że chodzi na imprezy? No ale jak sytuacja trwa już choćby kilka miesięcy, to najwidoczniej ona nie widzi w tym nic złego, a dzieci stają się coraz bardziej wystraszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graatka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonkia:acha"
Można też zrobić inaczej -uwazam ,ze to by mogł byc dobry sposób ,wziasc dzieci do siebie i najlepiej dopiero rano (nie jak wroci baletów)zaprowadzic je z powrotem i otwarcie jej powiedziec ,ze nastepnym razem wezwiesz policje....Ja rozumiem ,ze maz za granica ,pewno ały czas jest sama z dziecmi ,alejak chce wyjsc to niech sobie zorganizuje nianke a nie zostawia je same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×