czy wycieravci dziecku rece chusteczkami z domestosem za kazdym razem jak dotkni

Ogrzewacz osobisty jest niezbędny. Nie rozumiem, jak możecie o tej porze roku (zdradliwa pogoda, zimne wiatry, wilgotna ziemia) go nie używać.. To takie cudo wypełniane gorącą wodą lub na wkłady podgrzewane w mikrofali. Do zawieszania na szyi lub trzymania w dłoniach ;)

W uszy musisz wkładać dziecku kłębki waty albo waciki kosmetyczne czy płatki higieniczne. Nie można wychodzić z niezatkanymi.

Ludzie! Żarty żartami, ale są tacy którzy jeszcze pomyślą że te bzdety to prawda i zastosują metody na swoim dziecku!! Pośmiałam się po pachy, ale niektórzy to przechodzą szczyt szczytów głupoty!

ja mojemu to jeszcze w dupkę kawałek watki wkładam żeby przypadkiem tamtędy zimne powietrze się nie dostało. Strzeżonego Pan Bóg strzeże

a ja dodatkowo zaklejam powieki i usta taśmą izolacyjną, wtedy żadna najmniejsza bakteria nie wtargnie do ciała mojego malca.

ludzie,ogarnijcie się,poczytajcie sobie rozdział podręcznika biologii :układ immunologiczny. jak się tworzy,jak funkcjonuje. I przestańcie chrzanić o chusteczkach z domestosem i toalecie. Owszem w toalecie są czasem groźne bakterie e-coli,wystarczy umyć mydłem ręce jeśli już się włoży do środka rękę.Ale te miliony bakterii które są dokoła,to są zwalczane przez układ odpornościowy a nie żaden spirytus ani domesos. Druga sprawa ,to że układ się buduje własnie podczas kontaktu z bakteriami.Nie ma bakterii,to nie ma układu ,a jak nie ma układu to możesz umrzeć od samego wyjścia na dwór. Właczcie myślenie