czego byscie nie zrobily przy swoim chlopaku? ( do dziewczyn w dlugoletnich

związkach ...? ja np jestem ze swoim prawie 7 lat ale niczego sie nie wstydze no chyba ze np zrobic kupe jak on by patrzyl z bliska a tak to nic.. pytam powaznie. piszcie czgo byscie sie wstydzily

ja jestem ze swoim 4 lata, od 3 lat mieszkamy razem. Nigdy przy nim nie puszczę bąka. Nigdy też nie widział mojej twarzy podczas orgazmu, chyba nigdy się nie przełamię, zawsze się zasłaniam - ale on to rozumie na szczęście. Nigdy nie zrobiłabym przy nim kupy.

do vv33, to głupie, udajesz chyba ten orgazm. ja lubię patrzeć na niego chwilę , a on na mnie.takie krótkie spojrzenie jeszcze więcej nas łączy.

Nie udaję. Dlaczego oceniasz moje zachowanie? Ani mi ani mojemu facetowi to nie przeszkadza, a Ty uważasz że głupie?

o, kolejna która ocenia :)

ja jestem ze swoim 9 lat i powiem wam,ze gdy w zeszłym roku byłam po operacji kręgosłupa i lezałam w gorsecie unieruchomiona na plecach przez wiele tygodni to mój zmieniał mi pampersy,przebierał,mył:O :O :O :O czułam się taka skrępowana:/ nawet nie mozecie sobie tego wyobrazić. płakałam ze wstydu,zanim pozwoliłam mu się dotkąć pierwszy raz. na szczęscie jest mądrym,cudownym facetem i duzo rozmawialismy,zanim mu pozwoliłam. dodam,ze nie jestesmy jeszcze małżenstwem. takze--u nas juz teraz nie ma tematów tabu między nami.

3 lata razem, mieszkamy wspólnie od 4 miesięcy Nie zrobiłabym przy nim kupy, nie zmieniałabym przy nim tampona/podpaski.

ja mam 33 , mąż 47

w moim przypadku nie ma takiej czynności :D

no wiadomo, na pewno nie siku, kupa, podpaska, puszczanie baka, ogolnie wszystko co jest związane z ta nieprzyjemną stroną ludzkiej fizjonomii. seksu jeszcze nie bylo ale nie robie zadnych glupich min podczas orgazmu wiec moglby patrzec.

ee podpaski to nic strasznego skoro mozna kochac sie przy okresie to co za problem tampona zmienic przy facecie..to krew,gorzej kupa bo smierdzi nie rozumiem jak ktos sie brzydzi okresu,moim zdaniem nie jest taki obrzydliwy

ee podpaski to nic strasznego skoro mozna kochac sie przy okresie to co za problem tampona zmienic przy facecie..to krew,gorzej kupa bo smierdzi nie rozumiem jak ktos sie brzydzi okresu,moim zdaniem nie jest taki obrzydliwy

ok 2lata ja podobnie kupy, jakby patrzył i siku jakby był za blisko. Tzn siku jakby stał trochę dalej, to by uszło, no ale ogólnie nie chciałabym aby był obok heheh wolałabym tampona zmieniać niż podaske. Brudna podpaska wygląda okropnie, a do dopiero dla faceta! no i bąków też nie chciałabym puszczać przy nim :P

Moja mama zawsze powtarza ze przy mezczyznie nalezy sprzatac i gotowac a nigdy nie pilowac paznokci i robic wsxystkich rzeczy kosmetycznych. Bo nie ma widziec kiedy robimy sie piekne a ma nas widziec piekne. Ma widziec jak gotujemy i sprzatamy zeby docenil i nie myslal ze to robi sie samo Kiedys na uwazalam ze to glupie teraz ze to genijalne Stosuje sie wiec i nigdy przy mezu nie robie nic z kosm rzeczy

nie pusciłabym bąka(choć kiedys mi sie zdarzyło niestety no ale świadomie bym nie puscila), nie sikalabym , nie zrobiłabym kupy, nie zmienialabym podpaski ( bo to obrzydliwe dla faceta podobno) nie poakazałabym mu sie np z nieogolonymi pachami ( choc gole codziennie i tak) , nie dopusciłabym żeby wygladac źle przy nim

skoro moj facet widzi mnie bez makijazu i czasami z włosami na nogach, to chyba nie jest na tyle głupi ze, jak mnie ujrzy odbrzdryngoloną , to pomysli ze zrobiło sie samo. dlatego nie widze problemu by wziąc przy nim kąpiel, wypiłowac i pomalować paznokcie, czy polozyc maseczke na twarz. trudno zreszta byloby to ukryc bo mieszkamy razem

no i np nie goliłabym przy nim pach czy nóg, bikini.. bo to też nie wygląda apetycznie też może to dziwne ale nie psikam sie pod pachami przy nim ( może żeby myslał ,ze sie nie poce i jestem zawsze pachnaca :P)

pomalować paznokcie czy nałozyć maseczke to jeszcze. ale nie zmieniać podpaske ..

jakos trudno mi sobie wyobrazic by zyc z kims kilka lat i ani razu sie nie spierdzieć :D u nas to nie problem, jak ktoś ma potrzebe to puszcza. Nie wstydzimy sie naturalnych reakcji fizjologicznych. Jak najemy sie kapuchy to zawsze mowimy ze dzisiaj bedzie zabawa. Nie wstydze sie przy nim robic kupy ani siku, jemu tez to nie przeszkadza. Podpaski mu nie pokazuje, wygląda i smierdzi ohydnie, ale sam raz mi odwinął podpaske "bo był ciekaw jak to wygląda". Trzymał mi juz glowe jak rzygalam, nie mamy rowniez problemu z seksem podczas miesiączki

"nigdy nie pilowac paznokci i robic wsxystkich rzeczy kosmetycznych. Bo nie ma widziec kiedy robimy sie piekne a ma nas widziec piekne" To jest bez sensu - jak można ukryć takie rzeczy mieszkając razem? Chyba że WSZYSTKO robisz w zamkniętej łazience, nawet siedzisz godzinę z farbą na włosach, piłujesz i malujesz paznokcie i makijaż też wykonujesz w zamkniętej łazience.

ania chyba nie mieszkacie razem co? wtedy by chyba zauwazył kulke pod pachy albo dezodorant :D kiedyś się to wyda, wiedz to :D

"Nie wstydze sie przy nim robic kupy" To też dla mnie jakiś kosmos i przeginka w drugą stronę. Tak trudno zamykać drzwi do kibelka? Nie rozumiem tego - PO CO przy nim robisz kupę? W jakim celu?

no my też sie kochalismy w czasie okresu nie raz. ale podpaska to co innego moim zdaniem.. no i widzial jak rzygałam niestety :P ale nie zrobiło to na nim wielkiego wrazenia chyba staram sie przy nim nie pierdzieć ( raz mi sie zdarzyło w czasie seksu ,ale cipką :P) a on za to sie wogóle nie przejmuje i piedzi przy mnie normalnie i beka co mnie troche denerwuje no ,ale to facet w koncu to jemu bardziej wolno niz mnie ale kupy to nigdy w zyciu bym przy nim nie zrobiła to jest obrzydliwe

nie robie tego, ale mam na przeciwko toalety szafkę z "siedziskiem", i on często otwiera drzwi, siada i sobie gadamy. No jak on sie nie brzydzi to czego ja mam sie wstydzic? To jego decyzja czy chce w tym uczestniczyc czy nie :D

za to makijazu czy robienia paznokci sie nie krepuje ani troche ,albo szykowania sie ,układania wlosów itd ale np ścierac piet pumeksem sobie już nie bardzo wyobrazam przy nim

ania, za 10 lat juz sie nie bedziesz krępowała bąków i ścierania pięt. ja jestem ze swoim 8, i juz przez hohoh mieszkamy razem, ale w sumie nie bylo miedzy nami wstydu niemal od początku

ale po co gadać przy robieniu kupy? nie macie czasu na gadanie jak wyjdziesz z toalety ? to patologiczne jak dla mnie.. mieszkanie razem to jedno ,a chwila prywatnosci to drugie co jak co ,ale każdy powinien miec ta prywatność w toalecie

myslę ,ze jednak bede sie krepowała bo nawet przy mojej mamie z która mam bardzo dobry kontakt bym sie krepowała

"ania, za 10 lat juz sie nie bedziesz krępowała bąków i ścierania pięt" Nie zgodzę się z tym. Sama mieszkam ze swoim facetem 6 lat i nie pierdzimy ani nie sramy przy sobie. :O Moi rodzice są ze sobą 35 lat i tez nie srają przy sobie. Robienie wspólnie kupy to moim zdaniem patologia a nie bliskość emocjonalna :O

poza tym po co pierdziec przy facecie? nie można sie chwilki powstrzymać? przy rodzicach też pierdzicie na potege ,albo przy koleżance np? jak sie zdarzy to co innego każdemu może w sumie jak jest w domu ,ale nie zeby specjalnie pierdziec