Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tez poronilam

Dlaczego tak wiele kobiet rozpacza po poronieniu?

Polecane posty

Gość gość
Kobieta po poronieniu czuje się winna, obwinia siebie, stąd stany depresyjne. Oglądałam o tym jakiś program i według badań 90% kobiet po poronieniu ma stany depresyjne. Ludzie tego nie rozumieją i rzucają tekstami typu: "Zrobisz sobie następne". To najgłupsze co można usłyszeć i to właśnie najczęściej taka kobieta słyszy. I nawet jeżeli obiektywnie to prawda, że "zrobi sobie" to czasami warto ugryźć się w język. Problem polega na tym, że to dziecko zaistniało w świadomości swoich rodziców, ale nie w świadomości ich otoczenia. Stąd tyle niezrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Cię obchodzi, jak ktoś przeżywa? Mnie urodziło się zdrowe dziecko z pierwszej ciąży. Miałam szczęście. Wiem jednak, że gdybym poroniła to byłaby to dla mnie ogromna strata, z którą bardzo ciężko byłoby mi się pogodzić. Wiedziałam o ciąży tuż po 3 tyg. i od razu było to dla mnie dziecko a nie płód czy zlepek komórek. Powiem Ci więcej. 2 lata temu umarł na raka mój pies, którego traktowałam jak członka rodziny. Do dziś płaczę, jak o nim pomyślę. A to, co Ty o moich uczuciach myślisz, obchodzi mnie tyle co g****o w przeręblu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele też zależy od wieku. Ja straciłam ciążę w wieku 32 lat i potem przy kolejnych staraniach każdy miesiąc zakończony okresem to był strach, że WTEDY to mogła być moja pierwsza i ostatnia szansa na dziecko, bo kto wie ile zajmą kolejne starania i czy będą skuteczne. Gdybym miała tak o 10 lat mniej to być może moje podejście byłoby inne. Po 30-stce nagle nic nie jest już takie oczywiste jak z perspektywy podlotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim mnie to spotkało to myślałam, że każda ciąża kończy się szczęśliwie, a poronienia to jakiś znikomy procent. Wiesz, że to spotyka co trzecią? Człowiekowi wydaje się, że zdrowe dziecko i donoszona ciąża to oczywistość. Tak nie jest. Po poronieniu potrafiłam wysiąść nie na swoim przystanku, bo nie byłam w stanie popatrzeć w oczy dziecka z którym matka właśnie wsiadła do autobusu, dusiłam się, miałam takie wahania nastrojów, że do dziś zastanawiam się jak ukochany ze mną wytrzymał. Jednocześnie miałam potrzebę by o tym mówić, bo to nic wstydliwego i nie będę z tego tytułu chować się po kątach, żeby innym humoru nie popsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tobie autorko gowno do tego co kto i ile rozpoacza, zajmij się swoim życiem a nie trujesz d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poroniłam w 6 tyg. i wcale nie rozpaczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele zależy od tego czy chce się tego dziecka, czy zdążyło się przywyknąć do myśli, że będę matką i od tego jak dużo kobietę kosztowało, by w ogóle w tę ciążę zajść. Czasami to są lata starań, lata leczenia, mnóstwo pieniędzy i nagle poronienie. To potrafi załamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Bo to było ich dziecko! W większości wypadków kobiety, które ronią, są w upragn ionej ciąży.I jeśli widziały już wcześniej bijące serce lub nawet ruchy dziecka, to jego śmierć może być szokiem.Dziecko nienarodzone co najmniej od 6 tygodnia ciąży nie jest żadnym "zlepkiem komórek"! Z każdym dniem coraz bardziej przypomina człowieka i jest żyjącą istotą.Skoro ludzie płaczą po śmierci psa czy kota, czemu nie mogą opłakiwać dziecka, które zmarło, nim przyszło na świat? To ich święte prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo się starają i bardzo chcą tego dziecka. Jestem w trakcie 3 poronienia i to boli - znowu nadzieja na dziecko się oddaliła, znowu nic z tego, znowu ... Wszędzie wokół mamusie z brzuszkami, a Ty ronisz, ronisz i ronisz ... Trzeba być osobą bez uczuć, by nie zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak zrobiłam test ciążowy to jeszcze nie umiałam uwierzyć w to że jestem w ciąży. Nie czułam ruchów, nie było mi widać brzucha, żyłam jak wczesniej z miesiączką. Też tego nie rozumiem. To tylko dwie kreski na teście, jeszzcze nic nie widać - poprostu przyszła spóźniona miesiączka a tu takie szopki odstawiają , że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- bo sie nakrecają - bo potrzebują atencji od otoczenia - bo im sie wmawia ze musza rozpaczac bo jak ie to sa jakies dziwne i bez uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×