Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamy już nie mam silyyyy

dziecko 5 mcy - nie radze sobie z nim, pomocyyyy ;(

Polecane posty

Gość mamy już nie mam silyyyy

syn ma 5 m-cy, nonstop mu cos nie pasuje, wydziera się i krzyczy, kwiczy i stęka, jest strasznie nerwowy, aż cały czerwony ze złości. dodam, że chodzimy na rehabilitacje na napiecie miesniowe, tam spotykam wiele dzieci w jego wieku, same grzeczne i usmiechniete. jestem zalamana, dajemy malemu duzo czulosci, duzo do niego gadamy, bawimy sie z nim, ale on po kilku chwilach kwiczy i już mu nie pasuje... praktycznie nic nie mozna w domu zrobic, on sam sie nie chce bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inglesiana1qaa
nie narzekaj,lepiej tak niz milabys chore dziecko i plakaloby z bolu.Glowa do gory.Czasami pomysl w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Autorko, a może to jest tak, że Ty sama jesteś zmęczona, napięta, nerwowa i Twoje emocje przenoszą się na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Być moze to juz taki typ. Ja mam 3 dzieci, w tym jedno z podobnym charakterkiem jak twoje. w duzym stopniu wyrosnie z tego :-) Moj aparat ma juz 6 lat i jest cudownym dzieckiem, zreszta zawsze taki był :-P Były z nim przeboje, zarowno jak byl niemowlakiem, jak i podczas buntu dwulatka, ktory u nas trwal od roku do 3 :-O Ale z kazdym miesiacem bylo lepiej, teraz mam bardzo mądrego zerówkowicza, choc dosc niepokorny nadal jest. Ale wspaniały! Musisz przezyc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
calkiem mozliwe, juz ledwo zyje, jestem nerwowa i po prostu wymeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmisz piersią
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
wiem, ze musze przezyc, tylko czasami jak patrze na spokojne dzieci kolezanek, to im po prostu zazdroszcze... moj syn jest kochany, ale ten jego nieustanny kwik i niezadowolenie mnie juz dobijaja... maly sie nie zajmie 5 minut sam niczym ;( najlepiej, jakbym go nosila caly dzien i pokazywala rozne rzeczy, oczywiscie nie po jednym pokoju, bo zaraz mu sie to znudzi... boje sie, ze mi adhd rosnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
karmie Enfamilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
a nie masz kogoś, kto mógłby Ci od czasu do czasu zostać z dzieckiem? Ty byś odpoczęła trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
maluch 5 miesieczny nie jest w stanie sie sam bawic. no bo jak? moze zajac sie jakas zabawaka, grzechotka ale bawic sie sam? jest za maly. widzisz moja droga jedni maja dzieci grzczne, inni niegrzeczne. musisz przeczekac, pozniej bedzie lepiej. mialam tak jak ty. moja corka byla baaaardzo absorbujaca, nie dala odejsc od siebie nawet na chwile bo zaraz plakala. myslalam sobie jak bedzie siedziec to bedzie lepiej - usiadla a ja musialam siedziec nadal przy niej, poniej myslalam - zacznie chodzic bedzie lepiej - i znowu nic! teraz ma rok i 10 miesiecy i w koncu! potrafi sie soba chwile zajac - ale nie tak zeby "mnie nie bylo" musze do niej mowic, spiewac, tanczyc, recytowac - ale juz jest zdecydowanie lepiej. moja corka jest baaaaardzo towarzyska i nie lubi zostawac sama (np. w pokoju), lubi mieć "publicznosc" do swoich wyglupow. moze i twoje dziecko bedzie takie towarzyskie? i zaczyna od malego? :) musisz to przetrwac, z czasem bedzie coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
aaa i tulić sie tez nie lubi, wygina sie przy próbie tulenia, nie przykleja sie do mnie czy do meza a najbardziej chce byc noszony przodem do swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
U nas naprawde było identycznie, wciaz trzeba sie było nim zajmowac. Cały czas rozmawialismy z nim, co zaowocowało, ze majac poltora roku, mówił zdaniami. Do tego budził się w nocy i chciał sie bawic, ehhh... co nas umeczył, tylko my wiemy :-O Ponieważ to nasze pierwsze dziecko, to nie mieliśmy doswiadczenia i ulegalismy mu bardzo. Teraz na pewno nie skakałabym tak wokól dziecka, matka tez musi miec chwile wytchnienia, a dziecko powinno chwile sie soba zajac. Dlatego moja rada: jezeli bedziesz w stanie - przetrzymaj te jego kwiki, jeki itd... połóż na kocyku, daj zabawki i niech sie troche sam pobawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
najbardziej mnie dobijaja komentarze roznych osób typu : nauczylas to noś na rekach. Trafilo mi sie niegrzeczne dziecko chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Tak! Tez nie lubił się za bardzo tulić!!! Ale jako 2-latek juz potrafil przyjsc i powiedziec, ze lubi i kocha :-) i przytulanski sie zrobil, teraz bardzo lubi sie przytulić, pocałować :-) będzie dobrze, zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
moja tez uwielbiala byc caly czas na rekach :) teraz nie da sie zlapac, bo juz jej nie ma :) i tez mialam mysli ze mi wyrosnie adhd. poprostu mamy dzieci - zywe srebra. tez zazdroscilam kolezankom, grzecznych dzieci, spokojnych itp. moja corka od noworodka np nie chciala mi spac w dzien - no chyba ze ja ktos kolysal na rekach wiec moja siostra wpadla na pomysl ze kupi jej hustawke, ona bedzie spala a ja cos sobie tam bede mogla robic. i co? hustwaka swietnie sie sprawdzila ale na dzieciach moich kolezanek jak przyjezdzaly i dzieci kladly to one od razu zasypialy, a moja tyle w niej lezala co ja nad nia stalam w tym czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
Kladziemy go z zabawkami (na macie lezy w sumie caly czas na pleckach, na brzuchu nie da sie go polozyc, praktycznie nie unosi głowy - -idziemy w czwartek do neurologa) sadzamy w bujaczku wozimy po domu w spacerowce, by byl w towarzystwie caly czas lezy na przewijaku czesto i "wietrzy" tylek (lubi to) codziennie jest na spacerze zajmujemy sie nim, a on w kolko kwiczy. czasami zostawiamy go, by zapomnial o co mu chodzilo i zainteresowal sie czyms, lecz to nic nie daje :( kwik gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
nie mam go z kim zostawic i chwile odpoczac, bo maz jest cale dnie w pracy, nasi rodzice daleko od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
mam tez straszne wyrzuty sumienia, bo czasami nie moge doczekac sie, kiedy on w koncu zrobi sobie drzemke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
a stać Was byłoby na nianię np. 2-3 razy w tygodniu na 2 godzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
mysle, ze nas stac, ale pewnie maly caly czas by plakal - nie wiem czy mu fundowac tak stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Sprobuj go jednak troche przyzwyczajac do pobycia chwile samemu, wlacz mu karuzelke w lozeczku czy na kocyku go poloz z zabawkami i oddal sie na pare minut. W tym wieku nie trzeba juz reagowac na kazde kwikniecie. A moze kwiknie raz czy dwa i zajmie sie czyms innym jak zobaczy, ze nie reagujesz. Ty tez musisz miec chwile dla siebie, ja bym psychicznie nie wytrzymala z takim krolewiczem kleszczem, ktory ciagle chce byc noszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
a może właśnie by nie płakał! bo miałby nową wypoczętą osobę do noszenia, do zabawy osobą, która miałaby czas tylko dla niego :) a Ty byś odpoczęła, wyszła na zakupy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
odkladam go tez do lozeczka, tam ma karuzelki, daje mu tez jakies pluszowe klocki ale to pomaga na jakies 5 min max i znow kwik ten kwik jest straszny, jakby sie dziecko rozpędzało do płaczu, do tego jak nie reagujemy to wpada w nerwy, aż burakowy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
pomysle Lena nad tym, dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
pomyśl:) po co masz się tak katować? Ty się męczysz, a i dziecku Twoje nerwy nie pomagają. Przyszłaby jakaś odpowiedzialna, doświadczona kobietka, ponosiłaby Ci dziecko, pobawiła się z nim,, wyszła na spacer, a Ty byś ODETCHNĘŁA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
Beata - byloby o wiele prosciej, gdyby mały umial sztywno trzymac główkę, u nas niestety jest problem z napieciem miesniowym, chodzimy na rehabilitacje metoda Bobath. widzialam, jak ladnie dzieci w jego wieku bawia sie lezac na brzuszku, u nas niestety jeszcze nie wyjdzie taka zabawa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skieradka
5 miesięcy to malutkie niemowlę, ale już nie noworodek ja mam dwójkę małych dzieci takiego 5-miesięcznego nie da się traktować już jak noworodka nie będzie już spał 20 godzin, trzeba się po prostu już z nim bawić, nie ma innej rady, spokoju tyle co po porodzie to już nie będzie poza tym napięcie mięśniowe maluszka boli, o tym nie można zapominać, wszystkie czynności związane z pielęgnacją czy trzymaniem na rękach trzeba robić delikatnie i ciepło, dziecko musi mieć okazję i sposobność do tego, żeby się rozluźnić jeśli to napięcie mięśniowe, z pewnością musicie wykonywać ćwiczenia, nie bierzcie tego jako wielką trudność, bo po wykonywaniu ćwiczeń u takiego maleństwa, szybko wszystko wraca do normy, gorzej, gdybyście zaniedbali, u starszego już nie jest tak łatwo wiele dzieci jest niepełnosprawnych, to są czasami wielkie tragedie, napięcie mięśniowe nie jest czymś bardzo poważnym, szczególnie jeśli się zadba od razu, więc cierpliwości i naprawdę dziewczyno, zorganizuj kogoś do opieki chociaż na kilka godzin w tygodniu, bo ze zmęczenia można dziecka nie dopilnować i może z tego coś groźnego być jak śpi, ty śpij też, w cholerę z obiadem zrobi się albo kiedy indziej, albo inaczej, a ty śpij, mąż niech zrobi raz w tygodniu, a resztę zrób w jeden dzień, kiedy się ktoś zajmie i do zamrażarki sposoby są, żeby sobie ułatwić, trzeba chcieć i głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
dzięki za słowa wsparcia akurat mam to szczescie, ze maz nie jest jakis "wymagający" - obiad moze byc a moze tez go nie byc :) moj syn jako noworodek tez prawie nie spal, aż sie wszyscy dziwili rehabilitujemy napiecie i staramy sie cwiczyc w domu mam ogromna nadzieje, ze bedzie dobrze, ze maly wyrosnie z tego stękania i pokazywania nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
A w lezaczku nie chce siedziec? Moja corka chetnie tam siedziala, jak jeszcze nie byla zbyt mobilna. Z ta niania moze nie byloby tak zle. Do corki odkad skonczyla 4 miesiace przychodzi opiekunka 2 razy w tygodniu. Ja w tym czasie pracuje. Bylam pewna, ze dziecko przezyje traume z tego powodu, ze bedzie marudna i przestanie spac w nocy. Nic z tych rzeczy, ona nawet specjalnie nie zauwazyla, ze mnie nie ma! Pewnie mysli, ze tylko wyszlam do lazienki i za chwile wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy już nie mam silyyyy
siedzi w leżaczku i się sam buja - on w sumie nonstop macha nogami, czasem boje sie, ze katapultuje sie najgorsze, ze w tym lezaczku najchetniej siedzi przed tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×