Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość falicityalone

Czy ktoś z was czuje sie tak jak ja samotny na studiach?

Polecane posty

Gość falicityalone

W tamtym roku po urlopie dziekańskim doszłam do pewnej grupy na studiach. Tam sa małe grupki, a ja nie jestem w żadnej z nich. Razem chodza na imprezy, spotykają się, rozmawiają na uczelni a ja sama jak palec. Mam wrazenie, że nie chca ze mna rozmawiać mimo wszystko, że jestem do nich przyjaźnie nastawiona, staram sie pomagać. Jest mi przykro, chciałabym się z nimi zaprzyjażnic. czasem jak gadaja miedzy soba i sie wtracam z czyms, chce cos opowiedziec czasami mnie nie sluchaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
w takiej sytuacji kulę się panicznie w narożniku przedpokoju po czym popiskując wrzaskliwie wycofuję się z mieszkania przy okazji filuternie merdając moim kosmatym ogonkiem i spryskując sąsiadów za pomocą gruczołów krokowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
To wyżej to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
ja sie zastanawiam nad przeneisieniem na inna uczelnie... i własnie takiej sytuacji sie boje ;/ masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
Katt a dlaczego sie przenosisz? ja tez sie balam smaotnosci na uczelnii ale w moim przypadku okazalo to sie prawda, w Twojej nie musi, Ciebie moga zaakceptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
zostałam w rodzinnym mieście przez chłopaka z ktorym juz nie jestem (głupota) a zawsze chcialam do warszawy sie wyniesc no i mam zamiar probowac... ale strasznie tez sie boje ze sie nei zaklimatyzuje. a Ty w jakim miescie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
a bo ja wiem? trafiłam tu na urwanym filmie. zapytam jutro w warzywniaku gdzie ja w ogóle jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
katt W Szczecinie. Moze Ciebie polubia, wazne zeby grupa nie byla duza, wtedy jest lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamykacie się w sobie na tych studiach,przecież jest mnóstwo facetów,którzy nie studiują a są normalni co to jakaś moda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
co to ma do facetów ?:P tu nie chodzi o stosunki damskomeskie ;p no i w stolicy nie licze na mala grupe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
kacperduch Nie chodzi o facetow ale o znajomych, kolegow, kolezanki.. CVhodzi mi o to, ze na studiach czuje się samotna ze wzgledu na towarzystwo a nie brak milosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkklklkkl
Autorko, jakbym czytała o sobie. DOKŁADNIE mam ten sam problem, który boli mnie jak cholera. Zawsze sama i sama. Choć jestem miła to i tak ludzie mają mnie w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie doceniają
człowieka głównie wtedy gdy daje im coś z siebie. Nie zależy im nawet tak bardzo na tym by dać im z tego co się posiada. Być przyjaźnie nastawionym do ludzi oznacza dać im coś z siebie jednak w Twoim przypadku to za mało. Musisz jeszcze do nich pasować a wtedy Cię zaakceptują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
Oni sa typem imprezowiczow, to nie s aludzie dobrzy, obgaduja sie za plecami wiec nigdy ale to nigdy sie w nich nie wpasuje, juz wole byc sama ale byc soba niz sie w nich wpasowac, udawac sztuczna.. Nie lubie zbyt czesto chodzic na imprezy, wiec dlaczego mialabym nagle zaczac chodzic, udawac, ze dobrze sie bawie. po prostu chce zeby ktos spytal jak mi minal weekend, albo spytal mnie o cokolwiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkklklkkl
A poza uczelnią nikogo nie masz? Ja nie mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
ghjkklklkkl Mam tylko dwie przyjaciolki, tzn niby trzy ale ta trzecia jest dziwna bo zawsze odmawia wyjsc, nie pisze do mnie smsow, widze sie z nia zawsze tylko wtedy jak spotykamy sie wszystkie razem. takze te dwie przyjaciolki, o chlopaku juz nie wspomne bo mam , ale on plywa wiec nie jest z emna zawsze, poza tym on nie wie o problemie mysli ze jestem dusza towarzystwa i ze kazdy mnie bardzo lubi. Ale powiem Ci, ze ta samotnosc mi po czesci troche pomaga bo wtedy skupiam sie na nauce bardziej niz na znajomych, chociaz zazdroszcze im tego, ze np na egzaminy umawiaja sie, zeby razme sie uczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkklklkkl
No to jeszcze Ci nie jest tak źle jak mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
ghjkklklkkl Ale z moimi przyjaciolkami tez widze sie kiedy to JA napisze do nich, same nie zaproponuja wpadniecia na kawe itd.. A co do studiow jeszcze to ja juz sobie dalam spokoj z tym zagadywaniem, ciagle sie pytam jak mija im weekend a oni mnie nie, ja teraz po prostu przychodze na wyklady, cwiczenia.. Strasznie jest mi smutno kiedy np na cwiczeniu dobieraja sie w mniejsze grupy np 3 osobowe a ja zostaje sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
albo np po zajeciach idziemy na tramwaj to mnie an chodniku wymijaja tak jakbym byla zwyklym przechodniem, a ja im zawsze mowie cos w stylu "do jutra".. eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........xxxxxxxxxxxxxxx
nie odzywaj się do niech to podziała, jak są normalni a jak nie to ... idio.i jakbym miał cie na studiach to miałabyś z kim rozmawiać, np. ze mną. :) a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkklklkkl
Ja też miałam kiedyś 2 "przyjaciółki". Sytuacja wyglądała podobnie do Twojej. Gdybym ja im się nie narzucała to nie byłoby żadnej "przyjaźni". One jednak po jakimś czasie tak bardzo mnie zawiodły, że obraziłąm się na nie na dobre. Nawet teraz gdy bardzo dokucza mi samotność to nie tęsknie za nimi bo tak bardzo mnie zraniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
.......xxxxxxxxxxxxx ze Szczecina:) No wlasnie jest u mnie taki jeden chlopak, z ktorego chcialabym brac przyklad, on jest sam dla siebie, czasami cos pogada ale przewaznie trzyma sie sam, za to skupia sie na nauce i jest w tym swietny. tez mam zamiar tak zrobic, nie bede robila z siebie pajaca, klauna, zabawiacza Wierze, ze sa tacy ludzie jak Ty, ale niestety nie w mojej grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
ghjkklklkkl Ja mialam przyjaciolke przed nimi, bylam z nia 17 lat ale okazala sie falszywa i duzo innycn przykrych rzeczy. A jak sobie organizuje czas... Ide na fitness albo robie cos co mi sprawia przyjemnosc np gram, ukladam puzzle, sklejam modele, albo projektuje czesci maszyn w programie do projektowania. Dzieki temu nie mysle tak, wyluzowuje sie. A Ty jak spedzasz czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Ja tam nie spotkałam się z takim chamstewm i ignorancja na studiach. Byłam na 2 kierunkach dziennych plus podyplomówka. Uniwersytet Warszawski. Na jednym kierunku ludzi malo, tylko 3 grupy po kilkanascie osob kazda, na drugim - 150 osob na roku, grup wlasciwie nie bylo, kazdy zapisywal sie sam na zajecia, wiec na kazdym przedmiocie moglo sie byc z innymi ludzmi. Mialam owszem, swoje kumpelki tam, ale nie zawsze z nimi chodzilam na zajecia, nie czulam sie samotna, wydaje mi sie, ze gdyby na te moje studia trafil ktos "obcy", zostałby normalnie przyjęty. Zapraszam zatem do Warszawy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........xxxxxxxxxxxxxxx
ja z Wrocławia. doskonale Cię rozumiem. sam widzę, jak to jest wszędzie. ja właśnie mam takie osoby od pogadania na studiach(2) chłopak i dziewczyna, są okey. taką grupę tworzymy. gdybyś była u nas to pewnie bym zwrócił na cb uwagę :) nie lubię jak ktoś jest sam w moim otoczeniu :) nie odzywaj się, olej ich i tyle. :) może podziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsgs
Też jestem ze Szczecina i mam ten sam problem heh ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
.........xxxxxxxx dzieki za mile slowa :) sprobuje tak zrobic. Ale na pewno nie dostosuje sie do nich. Fajnie masz, ja jakbym miala chociaz te dwie osoby byloby super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
bonjourrrrr* Takie lozne zajecia to jest wieksza szansa na to, ze ludzie beda traktowac sie z wieksza tolerancja, to dobre rozwiazanie :) Do wawy troche daleko mam, a na studiach jestem ze wzgledu na kierunek ktory lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
dfdsgs Ale ejstes calkowiecie odosobniona/y? Starasz sie do nich zagadywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×