Wojna światów

Czy to ma sens? : 20 lat małżeństwa przepadło. Wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie: kochająca i kochana żona, 2 dzieci, super sytuacja finansowa itd. To pierwsze okazało się ułudą. Inny dla niej był atrakcyjniejszy. Nie umiałem z tym żyć - była moją jedyną kobietą. Zdecydowałem, że nie chcę z nią dalej żyć. Zacząłem szukać kogoś innego i pierwszy raz od 20 lat patrzeć na inne kobiety pod kątem związku. Spotkałem młodą (23 l.) kobietę: dobre serce, piękna, odważna i dużo bardziej "doświadczona" niż ja. Chcemy być z sobą ale czy to ma sens i przyszłość? Macie jakieś doświadczenia? Nie tylko rady ale przykłady. Czy takie zderzenie światów nie skończy się wojną?