Kuzynka dała nam 400 zł na wesele, ile dać jej?

Nie wiem jak to działa, wiem że każdy daje, na ile go stać. Ale czy będzie to duży nietakt, jeśli damy jej tyle samo? W sierpniu dała nam 400 zł. Przyszła z narzeczonym - nie wiem, czy ona ze swoich dawała, czy razem z nim - to w sumie nieważne. Jej wesele będzie w lipcu. Mamy dziecko, jest chwilami ciężko i pożyczamy czasem kasę od rodziny. Nie wiem, czy wypada dać jej 400 zł, ona dała jako panna tyle nam, a my jako małżeństwo powinniśmy już 500? Jak myślicie? Nam dawali po 300, 400, po 500 zł. Jedna osoba chyba 600, jedna 700. Chrzestni i mój brat o wiele więcej. Aha jeszcze jedno pytanie. Świadek dał 300 zł lub 200 zł (nie podpisał koperty, a takie bez podpisu dostaliśmy dwie po 300 zł i jedną, w której było 200) i wiemy, które trzy pary to były. Świadek to kuzyn - jak postąpić, gdy będzie jego wesele być może za rok lub dwa? Też nieuczciwie pograć? On mieszka w centrum Łodzi, na wycieczki zagraniczne go stać, ma w domu telewizor na pół ściany, super komputer i nie widać, by mu się nie powodziło. Wydaje na siebie. Mieszka z mamuśką. Przed weselem opowiadał: "Mam pracę, ale nie zarabiam" - to jego słowa.

Ale dylematy...jakie licytowanie się...A to ma byc po prostu prezent na nowa droge zycia..Może facet wszystko odkłada na te zagranicznme wycieczki bo tak lubi - jego sprawa...

Przepraszam, temat w złej kategorii tematów zamieściłam. Nie odpisujcie. Już go dodałam do dyskusji ogólnej.

Czy to ,że dasz jej tyle samo nie będzie nie uczciwe? Dasz jej więcej to zrobi jej się głupio,że Tobie dała mniej albo pomyśli ,że się wywyższasz i robisz na złość bo chcesz pokazać ,że Ciebie stać a jej nie. A dasz mniej to już w ogóle źle więc wydaje mi się,że skoro ona uważała iż to jest adekwatna suma to możesz dać tyle samo.

daj 400 zł, na pewno nie mniej, jak Cię stać to daj wiecej. Chyba że jestes chytra. ja nie jestem, ale dam 400 bo jestem tylko na stazu i wiecej nie mam,.

Daj jej tyle samo,może ona nie przykłada takiej uwagi do kasy jak Ty.

Przykładać uwagę muszę, bo tylko mąż pracuje, a ja zajmuję się dzieckiem. Myślisz, że mnie stać na wszystko? Pieluchy kupuję najtańsze, ciuszki - często używane, a do tego na obrączki braliśmy przed ślubem kredyt i spłacamy jeszcze! Ja nie jestem i nigdy nie byłam chytra, daję ze szczerego serca i nie żałuję. Ale gdy mam ciężko, to muszę niestety wcześniej kalkulować wszystko i myśleć.

Jak byłam kiedyś na stażu i miałam niecałe 00 zł to siostrze młodszej i mamie za to buty kupowałam - to chyba nie jest oznaka chytrości.

Nie chcę dać mniej, mówię przecież, że 400 dam na pewno, ale czy nie powinnam 500. Takie było pytanie. Wiem, że co roku wszystko jest droższe.

400 zl bedzie jak najbardziej na miejscu moim zdaniem.

uwazam, ze 400 zl bedzie ok. Ja mam w czerwcu wesele kuzyna i rowniez zamierzam dac mu 400 zl, poniewaz musze pokryc duze koszty zwiazane z dojazem, poza tym mam problem na ten czas z urlopem :/ Gdybym miala dalabym mu i 1000, ale niestety nie stac mnie.

ukaż ich wszystkich i nie idź. śmieszne pytanie. "karanie" za _zbyt małe_ sumy to po prostu ... opad szczęki.

sobei ludzie liste robia kto ile dał na wesele? Losie i co potem? przestajesz lubic ciotke która mniej włożyla do koperty? Masakra jakas

Ja daje na wesele tyle ile mysle, ze mlodzi zaplacili za moj talerzyk. w zeszlym tygodniu bylam swiadkowa mojej siostry i dalismy jej z mezem 500zl