Co robić? pisałam tu już dzisiaj.... (problem mam ale nie chodzi o faceta!)

w skrócie: pewna panna D poprosiła mnie o pomoc w nauce pewnego przedmiotu, powiedziała że mi zapłaci itp. ale nie o to tu chodzi, to była moja kolezanka, tak myślałam, ale mnie obgadywała, jest fałszywa... ta D mieszka z E...E też mnie obgadywała,ale powiedziała co tamta mówila...tak to bym sie nie dowiedziała... oczywście nie powiedziałam D ,że wiem co ona o mnie mysli bo i po co... co lepsze, ona (D i P (jej siostrunia)nastawialy E przeciwko mnie... :/ mówiły jej że ją wykorzystuje, podczas gdy ani razu nie prosiłam ani E ani żadnej z pozostałych o pomoc! co wiecej lubiłam E, nawet nadal lubie... powiedziałam D. że pomoge jej w czwartek...tzn to jakos tak wyszło... nie hcciałam jej pomóc ale mnie zdominowała (wiem jak to brzmi) ukrywam sie... wyłaczyłam tel... ale napisała do mnie ta E na gg i co robic? napisac jej "sory ale nie pomoge d.." i uzasadnic?

Obgadywała Cię,a teraz prosi o pomoc? No ma dziewczyna tupet. Dobrze,że ja takich nie spotykam. Nie pomagaj jej i nie miej wyrzutów sumienia.

nie odpowiadaj chyba wtedy zruzumie obie filmiki o swoim zyciu w los angeles : http://www.youtube.com/watch?v=jNJoDUpzEvg

heh, Ela ty to jestes fajna :) wygladasz na szczerą dziewczyne... jak jest w Ameryce? też takie fałszywce dookoła?

zerwij kontakt i z E i z D i z P, nie odzywaj sie, nie pisz, a jak spotkasz twarza w twarz to powiedz,ze sorry ale nie masz czasu i odejdz

tylko,że ja je spotykam na uczelni, na wykładzie...z wykładu nie uciekne..co najwyżej moge siadac w takim miejscu że mnie nie znajdą :O

tylko głupio mi bo mogłam jej odmówić... a nie kręcić...nie lubię kręcenia, ale ona docisneła mmnie do ściany tzn nie dala mi chwili zastanowienia, nie spytała czy na pewno moge, czy mam czas, ochote tylko że mam jej pomoc i tyle :O kurfa mysli że za kase może mieć wszystko...

do czego tu dorastać? myślisz, że to kwestia wieku?

w sumie masz racje :) tylko szkoda,że jeszcze pare lat studiów przede mną :O głupio tak być na wojennej ścieżce, pomogłabym jej to by mi zajeło godzine... chociaż jak pomyślę że tak czy owak bedzie mnie osądzac i obrabiać dupe to odechciewa mi sie!!