czy związać się z hazardzistą?

Poznałam fajnego faceta w moim wieku 29 lat, znamy się jakieś pół roku i ostatnio często spotykamy, ogólnie jest bardzo fajny, dowcipny, wydaje się inteligentny choć naukę skończył po szkole średniej. Był kilka lat w Australii i tam pracował w zoo :) a teraz w Polsce jest ponad 2 lata. Problem w tym, że on nie pracuje :O tylko gra w internecie na jakiś kasynach, pokerach, zakładach sportowych. Nie wnikałam nigdy ile ale raczej wygrywa bo ma samochód, mówił że ma większą część na przyszłe mieszkanie (teraz wynajmuje kawalerkę). Dla mnie to przerażające, ale on mówi że wychodzi na swoje i pracy nie szuka. To pierwszy problem, a drugi to jak to wygląda przed rodziną, przyjaciółmi, do tego kobieta która wychodzi do pracy na 8 a on robi kawę i siada do laptopa :O. Żeby chociaż miał coś na pół etatu. PS. jakby co w łóżku nie byliśmy

uciekaj jak najdalej bedziesz miala z zycia pieklo chyba ze tak lubisz

on nie gra, tylko prowadzi kasyno, pewnie jeszcze dilerką się para i tylko pareć jak będziesz pilnować jego jeńców dla okupu.

Najwiekszemu wrogowi nie życzę zwiazku z nałogowcem:(

skoro wychodzi na swoje to na pewno nie jest hazardzistą w popularnym znaczeniu tego słowa

akurat poker nie m,a wiele wspólnego z hazardem, a jest nawet dość racjonalny i grając konsekwentnie według pewnych zasad można długo być na +

inwestor giełdowy może być hazardzistą choć nie musi. Próbujący utrzymać się z gier hazardowych, jeżeli nie jest organizatorem tych gier to jest hazardzistą z definicji.

jeżeli grasz w pokera za złotówkę to trudno nazwać to hazardem ale i trudno nazwać to pokerem, raczej zabawą w pokera.

tylko w rozbieranym pokerze jest się na plusie bo albo ty kogoś rozbierzesz albo ciebie roziorą.

nie ufaj mu . Twój bohater cały dzień siedzi na cafe a trudni sie stręczycielstwem.

wygrywa..ha ha do czasu. sam bylem uzalezniony od automatow. zwiedzilem kasyna chyba w calej polsce.. potrafilem 3dni spedzic w kasynie.. tez z poczatku wygrywalem. ale potem dobre sie skonczylo. nie bede tu mowil ile przegralem. powiem tylko ze wszystko co mialem. na szczescie od dwoch lat juz nie gram. pomoglo mi w tym pewne miejsce gdzie bylem. powiem ci ze hazard to jest najgorszy nalog. i kazdy kto wie o co chodzi przyzna mi racje ze nie ma takiego co jest na plus ogolnie kto gra w maszyny czy inne rzeczy w kasynie

Nie wiem na ile mogę mu wierzyć, to nie jest tak że jestem na progu poważnego związku, mam cierpliwość i obserwuje go, od ostatniej prawdziwej miłości minęło mi już prawie 5 lat a ten jako pierwszy od tego czasu wydaje się być wyjątkowy. Jeszcze nie złapałam go na żadnym kłamstewku czy coś takiego, dał mi słowo że nie jest takim typem jak piszesz, nigdy nie był w klasycznym kasynie i nie wydał złotówki na tzw maszyny. Ale ja go nie śledzę to też nie wiem na 100% a może by się przydało :)

i pod żadnym pozorem się w to nie pakuj!!!

predzej czy pozniej itak trafi do kasyna. o ile juz nie trafil. mam kumpli co dla jaj wrzucali 50zl w maszyne a po roku tracili po 200tysiecy, auta, mieszkania w ogole masakra. lepiej niech sie ogarnie i nie gra w nic