podwojny problem :D

chłopak, z którym jestem (jak się spotkamy) nagle ma zmiany humorku i robi tak jest ciągle. jak pytam o co mu chodzi to udaje ze wszystko jest ok a następnie mnie zlewa nie odpisuje mi, nic nie pisze... ja zawsze muszę to ratować i tak w kolko. moja koleżanka ma podobnie i dodatkowo ten chłopak nie spotyka się z nią za często jedynie jak się mijają lub ona oo niego napisze.. . wiec jakie macie prepozycie rozwiązania tego? a) pogadać z nimi i powiedzieć ze dalej tak być nie możne, albo się zmieniają albo to koniec b) nic nie robić, nie odzywać się do nich, nie odpisywać i czekać aż zrobią coś w tym kierunku, żeby z nami się spotkać i dopiero wtedy im to powiedzieć co w punkcie a c) mieć ich w dupie i znosić te zjebane humorki