Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać

Postawiłam wszystko na 1 kartę i przegrałam...

Polecane posty

Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać

Zakochana jestem na maxa w facecie, który nie ma uczuć. Spotykamy się od kilku miesięcy, bywało raz lepiej raz gorzej czasem cudownie. On ma swój świat, historyk siedzi dużo w książkach, śpi o dziwnych porach. Jest po przejściach, boi się zaangażować. W każdym razie lawirowałam na krawędzi, raz dawał mi mnóstwo szczęścia, potem potrafił się nie odzywać kilka dni. Kocham go, nie chcę siedzieć mu na głowie, jestem wyrozumiała ale potrzebuję stabilności, pewności. Mam dość życia w stresie kiedy i czy dla mnie czas znajdzie, czy przyjdzie do mnie, w jakim humorze... Skończyłam to. Boli jak cholera, ale czuję też ulgę. Że już się nie muszę bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
On chyba nawet nie zauważył jeszcze, że to koniec. Po prostu do niego zadzwoniłam, był zły bo miał się właśnie kłaść po pracy, powiedziałam że go kocham i zasługuję na jakiś ochłapy uczuć nie tylko podczas seksu i przed nim. On ironizował a co okresik się zbliża? Mamy zły humorek? Powiedziałam, że po prostu tęsknię (mieszka blisko mnie a nie widziałam go prawie 2 tygodnie) ale on ma to w dupie. Powiedział, tak mam to w dupie.Rozłączyłam się, nie daję rady. A on... od tego pory się nie odezwał. To lepiej. Muszę to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Z piosenki Jacka Kaczmarskiego "Trzeba odrzucic to co w nas zniewala nas" Idz za ciosem i pomysl , ze najgorsze jeszcze przed Toba. Wez jakas kartke i napisz to wszystko co sklonilo Cie do zerwania. Wloz te kartke do koperty i zaklej. A jak bedzie bardzo zle to otworz koperte i przeczytaj co sama napisalas. Mozesz sie bardzo zdziwic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
A w sumie poszło o to, że napisałam sms-a z prośbą by wpadł do mnie na chwilę jak może zamontować mi suszarkę do naczyń, dosłownie 5 minut. Napisał że ma dużo pracy i może za tydzień.. Żeby się własnego faceta o takie coś prosić.... Coś chyba nie tak, byle jakiego kolegę poprosze i to od razu zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Zuza w jakim sensie źle? Będę tęsknić to jasne. Ale już za wiele myślałam, że to koniec, on zawsze potem zjawiał sie znów w moim życiu, znów mnie owijał w okół palca a ja naiwnie wierzyłam że znajdzie w swoim świecie dla mnie miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy mężczyzna ma swój świat ... - jednak akurat trafiłaś na emocjonalnego popaprańca i niepewnego typa , który tłumaczy się przejściami, by w końcu zaczął podejmować odpowiednie decyzje lecz tak mu teraz wygodniej - może sobie poużywać i jak mu się nie chce , to na jakiś czas puścić w odstawkę... więcej widzi swojego świata niż innego jednak takie typy was pociągają , bo jak zachowują się czasem adekwatnie do waszych pragnień , to jesteście całe w skowronkach i łudzicie się , ze tak będzie cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Proszę, powiedzcie mi że będzie dobrze i się pozbieram. Kłamcie, ale to mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Historia lubi sie powtarzac. Na pewno owinie Cie jeszcze nieraz skoro do tej pory tak swietnie mu to szlo i na pewmo jeszcze nieraz zmienisz zdanie. Dlatego dobrze abys sobie samej mogla wtedy przypomniec jak myslalas wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Teraz wiem że będzie inaczej. Nie łudzę się, że się zmieni. Nie wystarczy mi zapewnienie że traktuje mnie poważnie. Łapałam się na to bo łudziłam się, że moja wyrozumiałość, cierpliwość, czułość, troska sprawi, że mnie pokocha i się przede mną otworzy, że zechce żyć ze mną a nie obok mnie. Tak nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Teraz - jestes na niego wsciekla. Ile razy juz bylas na niego wsciekla ? Popisz co chcesz, wyluzuj, odczekaj kilka dni i wtedy napisz znowu. A nastepnie porownaj to co napisalas teraz z tym co napiszesz potem. Powodzenia tak czy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Wiecie zawsze jak sie z nim pokłóciłam i byłam bez niego czułam jak mnie coś rozwala od środka. A teraz głównie czuję ulgę, ból też ogromny. Ale cieszę się, że nie muszę czekać na to czy w sobotę zadzwoni czy nie, albo zastanawiać się czy ja powinnam, nie musze się bać czy będzie w dobrym humorze czy może zrani mnie do żywego, nie muszę zastanawiać się czy wyjdzie zaraz po seksie czy zostanie ze mną do rana, zastanawiac się jaki ma humor i czy mogę go przytulić czy mnie odrzuci jak to zrobię, nie musze leżeć koło niego w nocy i myśleć kiedy mnie zostawi i wyjdzie i kiedy znów wróci. Mnie to przerastało. Już nie radziłam sobie z tym, nawet już nie umiałam się cieszyć z naszych dobrych chwil bo ciągle się bałam tego co przyjdzie po nich. A wiedziałam, że będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo cie rozumiem
miej troche szacunku do siebie i olej goscia ! nie jest ciebie nic wart i nie daj sie! zaden facet nie jest tego wart! wierz mi, wiele przeszlam i wiem co mowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Mam zamiar go olać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Jedyną szansą dla nas było by to by zaczął mnie traktować poważnie by był obok częsciej bym mogła na nim polegać. Nawet sama nie wiem czy chcę by się odezwał czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jakiego miasta jesteście?
hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
To chyba nie istotne? Ale mieszkamy na Śląsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobiłaś!!!
chcesz być popychadłem, materiałem do bzykania? chcesz być na kazde zawołanie, jak pies czekać na ochłapy? żyć od spotkania do spotkania bez stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa i...MIŁOŚCI? Jesli tak chcesz, na tym ma polegac twoja rola w związku (choć trudno to związkiem nazwać) to...zadzwoń i wróć do niego. Tylko odpowiedz sobie na pytanie: po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuanietam
on się nie zmieni, nie licz na to, że "zrozumie", "że sobie uświadomi" itd., jeśli postanowiłaś skończyć to bądź w tym konsekwentna, może zablokuj go w telefonie, żeby nie korciło odebrać jak zadzwoni, sama nie dzwoń, wykasuj jego numer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Jasne, że nie chcę dlatego to ja zakończyłam. Kasowanie numeru nic nie da- znam na pamięć, ale za to zmieniłam jego nazwę na :"Nie odbieraj, on ma cię w dupie!" może to mi pomoże. Na weekend uciekam do koleżanki byle z dala od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuanietam
czuję, że nie wytrzymasz i wrócisz do niego, powie parę ckliwych słów, zapewni o uczuciu i wrócisz ale za każdym takim powrotem będziesz tracić coraz więcej szacunku do siebie, staniesz się znerwicowana, zakompleksiona, rozchwiana emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsfgdhj
nie idealizuj tego ruchacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobiłaś!!!
i świetnie!:) jedź do koleżanki i zapomnij o padalcu!:) świat jest pelen wartosciowych, fajnych mężczyzn, nie martw się, spotkasz takiego dla którego TY bedziesz najwazniejsza. A o tym zapomnij jak najszybciej, dasz rade:) Boli wiem, ciężko bardzo życ na razie, ale to minie, Glowa do góry:) za jakiś czas będziesz się śmiała i bedziesz zła sama na siebie ze komus takiemu poświęciłaś chociaż chwilę. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Ale ja już jestem znerwicowana, zakompleksiona, rozchwiana emocjonalnie, za dużo było powrotów. Ale kocham go to fakt. Tylko potrzebuję normalnego życia, faceta który mi pomoże, kupiłam mieszkanie i on nawet nie pomagał mebli wnosić - prosiłam kolegów, nie zaoferował żadnej pomocy przy remoncie, sama malowałam pokoje z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobiłaś!!!
no widzisz, czyli wszystko przemawia przeciwko niemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Sama nie wiem co w nim widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dołączę:)
czas sprawi,ze spojrzysz na niego z dystansu. za jakies2-3 tyg będziesz patrzyła na niego z boku i stwierdzisz--co ja w nim takiego widziałam,ze tak mnie zniewolił? głowa do góry. wytrzymaj,nie bądź popychadłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
Już to przerabiałam a potem go spotkałam, widziałam ten uśmiech i.... byłam jego. Teraz musze być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuanietam
nie nie nie nie, za 2 czy 3 tygodnie bedzie go maxymalnie idealizowac, obiektywnie spojrzy moze zaaaaa....... powiedzmy 3 miesiace (jak nie dluzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuanietam
ale to dziwne swoją drogą, każdy lepszy koleś by poleciał na dziewczynę z mieszkaniem, podlizywałby się, pomagał "z dobrych chęci" - to trochę dobrze o nim świadczy, wg mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ciężko się teraz uśmiechać
To, że mam mieszkanie i kablówkę mu się podoba, owszem sporo radzi, nawet nie dawno zaoferował że weźmie kolege i mi sypialnię pomalują i drzwi wstawią, ale to tylko słowa, jeszcze mi nic nie pomógł, no domofon zamontował. Tyle tylko. Jak kupowałam to się nie odzywał znowu, miał taki etap, przyszedł dopiero jak już zamieszkałam. Nagle wtedy zadzwonił po miesiacu nie odzywania się. A w między czasie były święta- zero kontaktu, sylwester - zero, moje uroziny - nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×