dziwna sytuacja w pracy po macierzyńskim...

pracuje w pokoju z dwiema koleżankami, gdy byłam na macierzyńskim bardzo się zblizyły w sumie to nawet zaprzyjaźniły a ja się czuję z nimi jak piąte koło u wozu, one wszystko robią razem, konsultują ze sobą każdą sprawę...niby ze mną rozmawiają ale jest jakoś dziwnie....nie wiem jak się zachować w sumie to się zadręczam tą sytuacją....co radzicie??

moze dawno cie nie bylo stad Twoje odczucia moze poprostu postaraj sie nie zwracac na to uwagi badz radosna itp:) Powodzenia musisz to jakos przetrwac czasem babsztyle sa wredne i moze tak sie zabawiaja zeby Ci dopiec takze daj na luz:)

Nie kazdy musi cie lubic, nie kazdy musi przyjaznic sie z toba. One wola swoje towarzystwo, prywatnie nie chca miec z toba nic wspolnego, w pracy nie maja mozliwosci zmiany wiec cie musza tolerowac. Musisz sie pogodzic, ze nigdy nie bedziesz z nimi blisko i ze one cie nie lubia. Nie pchaj sie miedzy nie bo nic ci to nie da tylko sie osmieszysz. Trudno, one sobie beda plotkowac, smiac sie, pic razem kawke a ty musisz z boku grzecznie i nie wpierdalac sie.

NIE MARTW SIĘ wiem , że to niełatwo sie mówi wiesz ja miałam podobnie, ale potem stwierdziałam, że przez jakieś 2 dziewczyny nie będę snu zrywała z powiek , a mój humor odchodził w nieznane poprostu chędze do pracy , aby pracować . bądź soba. zawsze sie przywiatj i zawsze pożegnaj jak o coś sie spytają to odpowiedz , lub zrób ale nie naprzykszaj się na siłę. ja przychodze do pracy i robię swoje. Nie plotkuje , nie kawkuje, ale nie ejstem też molem w papierach. dzięki temu w tej chwili One nadal maja ze soba silniejszy kontakt , ale moje stosunki z nimi takze uległy poprawie. w pracy nie musimy się lubić , kochać ale akceptować