bezdzietni nie z wyboru jak sobie radziecie?

wasza przyczyna nie płodnosci? podaliscie sIE jakimś zabiegom juz? leczeniu? moze IUI ,IVF?

nie radzimy sobie, chodzimy od lekarza, do lekarza...nowe leki, ciagle kazą czekać....czas ucieka a ja stoje w miejscu

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=693

anusiadanusia skancz to w koncu wklejac:OOOOOO bo z tego prawda jak z koziej dupy trąba:O

ja skorzystałam z tego dobrodziejstwa i jestem szczesliwą mamą. kto nie chce nie musi ale jak sie walczy o dziecko to człowiek próbuje wszystkiego aby dojc do celu.pewnie nie dotknął Cie taki problem wiec nie wiesz przez co sie przechodzi.

wszystko zalezy do danego problemu jakbys nie wiedziala sama sie staram 6 lat o dziecko zdrwo dozywialam itd itd a mimo tego miala problem z janikami nie zalezyny od zadnych diet i udalo sie dzieki in vitro wiec nie mow mi ze nie wiem co to znaczy:O ze tobie pomoglo nie oznacza ze wszyscy tak maja

przykro mi że Ciebie ten problem dotknął. moja droga do macierzynstwa była długa bo prawie 10 lat. nie miałam nic do stracenia wiec spróbowałam. nikt nie daje 100pewnosci że jakas metoda zadziała ale jak sie samemu nie spróbuje to sie dowie. dlatego nie krytykuj. pozdrawiam.

a ty nie wmawiaj jakis bzdur!!!!!!! bo czasem zdrowie i problemy z plodnoscia nie sa os nas zalezne czy chcemy czy nie

każdy ma swoje zdanie na ten temat. ja nie mam zamiaru nikomu niczego narzucac.każdy robi jak uważa.

a ja nie mam bo nie wychodzi. Jestem 10 lat po ślubie. I tak, badaliśmy się. Stwierdziliśmy, że na tym koniec. Nie mam zamiaru wariować na tym punkcie. I wpadać w histerię. Moje zdrowie i równowaga psychiczne są dla mnie ważne. Jest tyle dzieci do kochania na tym świecie, że jeżeli finanse mi na to pozwolą to adoptujemy.