Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bfgnfhndfm

dzisiaj myślałam, że zginę.. miałam smierc w oczach

Polecane posty

Gość bfgnfhndfm

szłam chodnikiem, akurat nie rozgladalam sie po bokach , lecz patrzylam na chodnik glowe mialam spuszczona.. gdy ją podniosłam, osłupiałam, zo baczylam na wprost cięzarówke która pędzi prosto na mnie... pierwsze co mi przyszło do głowy, to że wypadła z drogi, ponieważ była nie na swoim pasie, myslalam ze kierowca nie panuje nad pojazdem i zaraz mnie rozjedzie i zgine.. to sie dzialo tak szybko , a ja zdązylam pomyslec o tylu rzeczach, czy bedzie bolało, czy od razu strace przytomność i ze nie ma przy mnie nikogo bliskiego kogo mogę potrzebować ... dopiero po chwili zauwazylam , ze ona wyprzedzala inny samochód.. z ogromną prędkoscia i bardzo blisko mnie.. to był koszmar,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fert lko
aha, a tunel widziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfgnfhndfm
nie, ale teraz wiem, ze zycie jest tak bardzo kruche, ludzie niektórzy tak giną... trzeba je naprawde szanować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfgnfhndfm
miałam bolesna obstrukcje ::(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfgnfhndfm
to po co czytasz? jak cie nie in teresuje to chyba proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdukoawa
to musi być straszne.. ale może to dobrze,jeżeli wierzysz w Boga to możliwe że chciał abys sie zatrzymała,pomyslala.. zdazyla sie nawrocic. Wiem ze to troche odbiega od tematu ale mi kiedyś się snilo że zginęłam w wypadku.Jechałam samochodem i chyba nie ja prowadzilam(juz teraz nie pamiętam szczegółów-to bylo 3 lata temu) , nagle samochod zaczal sie slizgac po powierzchni,nie mogl zahamowac i jeb w drzewo.. W tym snie pomyslalam o tym co tam będzie,ile jeszcze musze zrobic,czemu tak szybko... i jak walnelam to poczulam uklucie ogolnie w calym ciele, zemdlalam i nagle znalazłam sie obok siebie,bylam po drugiej stronie i nie wrocilam juz stamtad :D byl moj pogrzeb itd. To bylo przezycie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Roman
Umrzesz ale miejmy nadzieję, ze starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfgdghfhg
no wlasnie zycie tak kruche a ty je marnujesz siedząc na czym oblesnym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska199
no to musialo byc przezycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piertole
uśmiałam się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja piertole
z czego ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piertole
z historii autorki, bo jest zabawna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja piertole
ee no ja bym trzesla portami gdybym byla na jej miejscu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berraaaaa
Ja kiedys miałam taką sytuację na motorze. Jechałam z chłopakiem dosc wolno i przejeżdżalismy przez skrzyżowanie, a tu nagle zobaczyłam, że samochod jedzie prosto na nas. Całe życie stanęło mi przed oczami, ale to było takie dziwne, że nawet się nie bałam, to były ułamki sekundy. Pierwsze jakie przyszły mi mysli do głowy to, że do spowiedzi nie byłam. Pozniej się na ulicy ocknęłam. Co prawda wjechalo do nas to auto, ale cudem nic nam się nie stało, chłopak miał tylko złamany nadgarstek, a przeleciał nad kierownic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×