ciaza

Hej. Mam 18 lat i chyba jestem w ciazy. Strasznie sie tego obawiam (Bo po prostu nie lubie dzieci, moze dlatego ze jestem jedynaczka) Mój chlopak cieszy się że jestem w ciazy ale ja mam ochote zapaść się pod ziemię. Straszne rzeczy chodzą mi po glowie po porodzie chyba oddam dziecko bo to mnie przeraza. jeśli mozecie doradzić mi coś będę bardzo wdzięczna z góry dzięki :)

dziekuj Bogu za maleństwo... to WIELKI MAŁY CUD! poczujesz to w pełni kiedy bedziesz trzymac je w ramionach! tego sie nie da opisac jak niesamowicie jest byc mamą!!!

i chyba jestem w ciazy To chyba czy na pewno?

Nie sądzicie ze to za wczesnie? Na razie boję się być matka. Tyle się naczytalam na temat mlodych matek i ja bede kolejna. Po prostu sie martwie. I sorry napewno jestem dzis odebralam winiki

zamiast bzykac, matura powinna byc niedlugo a Ty w ciązy, dzieciakom to się chyba w glowach poprzestawialo, kolejności im się pomyliły, a potem bedzie dziadowac od panstwa bo ani to takie dobrych studiow nie skonczy ani dobrej pracy nie znajdzie.

hlopak cieszy się że jestem w ciazy To masz szczęście - razem wychowacie.

Dziecko to nie problem. Wiec dziewczyna da rade zrobic mature i isc na studia. Sama bylam w takiej sytuacji i dalam rade. Glowa do gory i sie nie przejmuj ta przed ostatnia wypowiedzia

w gruz

Bez przesady ona napewno gorzej się czuje niz my a wy jej jeszcze dokuczacie. Ogarnijcie sie!

Nie jestem jakąś tam kurw* która się puscila nie wiadomo z kim. Jestem w stalym związku od ponad 4 lat wiec nie wiem o co ta cała afera i wyzwiska.

ja urodziłam mojego synka kiedy miałam 18lat i dałam sobie ze wszystkim radę. Ty na pewno też sobie świetnie poradzisz. Ważne jest to, że Twój chłopak się cieszy, bo nie zostaniesz z tym wszystkim sama. Wszystko się ułoży, a maluszka jeszcze pokochasz do szaleństwa

I Ucze się dobrze a matura już nie dlugo więc dam sobie rade to tak do wiado. kogos kto napisał że moglam się uczyc. Nie które dziewczyny radzą jeszcze wcześniej a nawet usuwają i co? To jest o wiele gorsze

wielkie dzięki :). Twoje słowa podniosły mnie na duchu

nie ma sprawy :)