Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdtgdthdthd

ciągłe poczucie winy, czy można to jakoś zwalczyć?

Polecane posty

Gość fdtgdthdthd

Wiem, że nie pomożecie mi jakoś szczególnie, ale chcę z kimś o tym pogadać:) Otóż bardzo łatwo jest mnie wpędzić w poczucie winy, pomimo tego, że na początku jestem przekonana, że wina nie leży po mojej stronie (w jakiejś tam części na pewno, ale nie dominującej), wystarczy jedno zdanie i ja się rozpadam na kawałki i zachodzę w głowę czemu postąpiłam tak, a nie inaczej, że przecież wystarczyło nic nie powiedzieć, bo i tak to jak widzę sytuację jest błędne. Sama dobrze wiem, że nic z tym się nie zrobi... przynajmniej przeczuwam, ale może jest tu ktoś bardziej doświadczony życiowo, ktoś kto przeszedł coś podobnego i doda coś od siebie :) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołek1113
to chyba zależy od podświadomości człoweika. ja też nieraz tak mam, rozmyślam dlaczego tak zrobiłam że mogłam inaczej i potem ma właśnie poczucie winy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpaksu
Najgorsze co możesz zrobić to rozmyślać. Przychodzi poczucie winy, odwróć uwagę, czymkolwiek. Czytanie, gra na kompa, krzyżówka. A jeśli już to tylko myśleć pozytywnie. ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioiouoo
Można. Pomysl sobie że morderca nie ma wyrzutów sumienia jak zabija..i stąd między innymi powiedzenie złego diabli nie biorą. Nie biorą jak nie staje w pozycji ofiary,którą trzeba ukarać. Jeśli jesteś za sprawiedliwością to sprawiedliwie byłoby nie mieć poczucia winy za głupstwa,skoro taki morderca nie ma ich za poważne sprawy...ciesz sie życiem i nie skazuj na karanie. karma do ciebie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioiouoo
pomysl,że co sie stało to sie już nie odstanie. Rozbiłaś szklanke? No trudno,zdarza sie. Nie ma co rozpamietywać i sie biczować,bo to nic nie da,absolutnie w niczym nikomu nie pomoże,wręcz przeciwnie kup nową szklanke i tyle,bez emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtgdthdthd
Tak, przydałoby się nie rozmyślać, ale to nie takie proste. Właśnie, wszystko się opiera na tym żeby nie rozmyślać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty nie wiesz
hm, czyli latwo cie przekonac do racj drugiej strony. mam podobnie, jakies ciagle rzekonanie, ze wszyscy wiedza lepiej ode mnie co czuje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtgdthdthd
tak, ale nie najbliższe mi osoby, także kontakt nie był ciągły. raczej tutaj nie dopatrywałabym się związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtgdthdthd
I jakoś starasz się z tym walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miewałam, ale wyniosłam to z domu rodzinnego i może dlatego, że znałam przyczynę udało mi się opanować i nie dopuścić by to jakoś odbijało się na moim życiu. A jak ogólnie z pewnością siebie? Śmiałością? Nic po za tym poczuciem winy Cię nie ogranicza w Twoim charakterze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty nie wiesz
niby walcze, generalnie pracuje nad swoja pewnoscia siebie, ale czesto lapie sie na tym, ze czyjes zdanie bardzo latwo na mnie wplywa, jakos ulegam temu automatycznie. a co do przekonywania mnie do racji innych, to porafie nawet zapomniec jezyka w gebie i sie obronic, dopiero gry jestem sama i przemysle to na spokojnie, widze bledy w rozuzownaiu tej drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty nie wiesz
ale w danym momencie totalnie zaczynam wierzyc w wersje tej drugiej strony i tylko jej myslenie wydaje mi sie prawidlowe, a wswoim czesto doszukuje sie bledow. to jest kijowe, beznadziejne itrzeba z tym walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtgdthdthd
brak mi i śmiałości i pewności. ja mam tak, że im dłużej myślę nad tym tym bardziej się skłaniam ku swojej winie i ogólnie wydaję mi się, że źle postrzegam sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonieja nie
Ależ to dziwne jest takie podejście do siebie. Przeciez w momencie gdy coś robię czy mówię, to ja jestem w tym uczciwa i zgodna z soba i swoimi przekonaniami , na ten moment działam i mówię optymalnie...........zgodnie ze stanem swojej wiedzy, zgodnie z moimi przekonaniami. Więc jak mogę czuć się winna ? Że co...że potem myslę inaczej albo ktos mi cos wmówił? Przeciez to jest potem ....więc nie mogę czuc się winna za przeszłe decyzje czy mówienie. Przecież robiłam i mówiłam tak jak czułam i uważałam. Na tamta chwilę to Było DOBRE. Więc nie mogę się obwiniać. Ja już jestem pewną siebie osobą i zapomniałam co to jest nieśmiałość. Nie ma sytuacji która by mnie mogła oniesmielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna madonna
we mnie również zawsze było łatwo wzbudzić złość, agresje, a w sumie to i poczucie winy. Bo uważała, że niepotrzebnie tak reaguję i całą winę ściągałam na siebie, mimo że często leżała po innej stronie. Potem znalazłam test: http://drbach.pl/mieszadlo/ i zaczęłam stosować mieszankę, zgodnie z otrzymanym wynikiem. Stopniowo moje reakcje zaczęły się zmieniać. Mam lepsze kontakty z innymi ludźmi i jestem bardziej zadowolona z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas chodziłam przygnębiona, wszystko mnie denerwowało. Nie potrafiłam się kompletnie odnaleźć na świecie. Moje życie było zwykłą egzystencją, czasem nie chciało mi się nawet wstawać z łóżka. Szukałam dla siebie pomocy, ale nie chciałam faszerowac się lekami. Zamówiłam oczyszczanie energetyczne na stronie http://moc-energii.pl - i naprawdę mi to pomogło. Teraz przez większość dnia mam całkiem dobry humor, umiem docenić to co mam, a obowiązki przestały mnie przerastać. Czuję się jakbym wstała z kolan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×