Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakupowa

Czy wszędzie są takie "wpychalskie" sprzedawczynie w sklepach?

Polecane posty

Gość zakupowa

Byłam dzisiaj w sklepie dziecięcym chciałam synkowi kupić buty jakieś wiosenne, no i pominę juz fakt, że Sprzedawczyni się tak wymądrzała, że pierwsze buty to tylko sztywny zapiętek, wysoka cholewka i sztywna podeszwa i nie ma znaczenia czy to skóra czy nie, bo dziecko nie spędza całej doby w butach i kompletnie ma się to nijak do tego co zalecają ortopedzi, no ale niech sobie gada olałam to, wkurzyła mnie jak wciskała mi buty ktore były o 2cm za duże na nóżkę Synka, jako że są idealne, a Mały kroku w nich nie mógł zrobić :o A co się okazało na końcu, że nie mają mniejszego rozmiaru.. I to pewnie dlatego, żeby po prostu sprzedać te buty, które z resztą do tanich nie należały. Już parę razy zdarzyła mi się taka sytacja również i w tym sklepie kiedy to znalazłam super sweterek z Reksiem :D mała słabość Synka ;) ale nie było większego rozmiaru, a ten który mieli był taki przymaławy już no i oczywiście ta znowu swoje, że wydaję mi się i on jest dobry, podziękowałam i wyszłam. Mamy w mieście dwa sklepy z ciuszkami przy czym mają tego samego właściciela... Ja nie wiem czy to moje miasto jest takie zacofane i chamskie czy sprzedaż tych rzeczy juz tak spadła, że próbują upychać co się da?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze bo u nas w meiscie
jak idziesz do sklepu dziecięcego to ci robią łaskę ze przyjdą i ci coś pokażą o doradzaniu nie ma mowy. Stoją przy kasie i plotkują a powinny na sklepie być i odpowiadac klientom. Ale widzialam ostatnio ze już cala ekipa nowa jest wiec widocznie nie tylko ja mialam takie spostrzeżenia tylko klienci się zalili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinazlublina
niestety 90% tak. nawet jak bedziesz w czyms wygladac jak sierota to ci powiedza, ze fajnie wygladasz. dzisiaj tez bylam na zaukpach i chcialam sobie kupic kurtke, nie kupilam bo z tylu wystawala poszewka, kurtka po prostu byla zle uszyta, zbyt dluga poszewka. a kobieta mi mowi, ze tak ma byc, ze niektorzy lubia szerokie poszewki itp. k....a kurtka byla skoropodobna wiec i tak czy poszewka jest wielka czy dopasowana nic nie da, bo taka kurtka sie nie rozciagnie. zreszta tu i tak nie chodzilo o rozciagniecie ale o dlugosc. przy du...e poszewka wychodzila z kurtki:/ jak widac sprzedawcy wcisna ci nawet g...o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinazlublina
podszewka;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupowa
zazdroszcze bo u nas w meiscie - taka zadowolona to ona nie była, bo po tych jej wywodach jakie powinny to być buty opisałam jakie ja chcę i to w zasadzie była kompletna przeciwność więc już jej było "źle" A jak podziękowałam to taką miała minę jakby chciała mnie przy wychodzeniu ze sklepu kopnąć :D ewelinazlublina - z pewnością "ładnie" w niej wyglądałaś :) Mnie tylko ciekawi czy tym ludziom nie zależy żeby wracali do nich ZADOWOLENI klienci? Bo ja już tam po prostu nie pójdę, buty kupiłam na allegro, a z ciuchami tak robię już od dłuższego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w duzej znanej sieciówce nigdy nei wciskam ludziom czegos w czym wygladaja tragicznie lub nie w ich rozmiarze musimy realizowac targety, realizowac cele ale nie takim kosztem, pozniej klient nie wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Exetta
Nie rozumiem takich sprzedawców. Tak jak panienek napadających od progu z tekstem: "W czym mogę pomóc?" Odpowiadam zwykle grzecznie, że dziękuję, poradzę sobie - bo tego nie znoszę, a tu dalej: "Może jednak, doradzę.. itp. Mam ochotę ugryźć.. Jeśli mówię: nie, to NIE i już! Zwłaszcza, że zwykle słyszę: "Ten rozmiar nie będzie odpowiedni, polecam.." to, co się nie sprzedało. Obłęd.. Mam ochotę kopnąć taką pannę i patrzeć, jak daleko poleci. Od 20 lat potrafię sobie SAMA dobrać rozmiar, kolor i fason. Bynajmniej nie potrzebuję pomocy. Ale panna i tak wie lepiej.. Koszmar. Klient powinien wychodzić ZADOWOLONY, a nie wkurzony. Oo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa pewne standardy obslugi ekspedientka oferuje pomoc zle, nie oferuje tez zle to sie zdecydujcie w koncu mnie wkurzaja mamusie paniusie roazpierdalajace caly towar po sklepie, nie pilnujace swoich wscibskich niegrzecznych dzieci, wybrzydzajacych jakby nie wiadomo co mialy i kim byly, a w rzeczywistosci to zwykle tandeciary w trapkach za 9zł z marketu! wyzalilam sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolka123456
a ja troche z innej beczki ale tez o wciskaniu textil market, stajac do kasy z koszyczkiem i swoimi rzeczami za ktore zamierzasz zaplacic, zawsze ale to ZAWSZE ekspedientka pyta czy nie chce kupic czegos z lady przy kasie, i tak dzis pyta sie mnie: A moze zechce pani kupic slipy meskie 5,99 za 2 pary? a to kolczyki, a to woreczek na bizuterie, a to podkolanowki... hmmm tak sobie mysle tylko, ze na nie chyba nie ma sie wkurzac , bo pewnie to odgorne polecenie, ale wg mojej oceny to taka odmiana akwizycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jesli ktoras klientka chcialaby porady powinna sama spytac sprzedawce...a nie zeby sprzedawca latal jak swir za kazdym i osaczal :o Ale to pewnie nie ich wina tylko wymog kogos 'z gory' zeby tak latali za klientami. Ja tez tego nie lubie. Nie lubie takiego lazenia,jakbym cos za chwile miala ukrasc. Masakra jakas. Zawsze jak mam isc do sklepu z ciuchami to sie tylko wkurzam. Przewaznie nic nie kupuje przez te natretne ekspedientki od siedmiu bolesci. Wychodze cala zdenerwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wy w swojej pracy tez musicie jakos podnosic wyniki, w handlu poprzez sugerowanie dodatkowych produktów i ja uwazam ze to wcale nie jest złe bo nikt cie nie zmusza do zakupu tylko ci go propnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitaD
mnie zawsze w pepco pytaja czy chce doladowanie do komorki ale to mnie nie wkurza, bo wiem, ze tak musza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maanianka
a mnie wkurzają sprzedawczysie - paniusie, które uważają, że "na ogląd" wiedzą lepiej, co powinnam wybrać. klient nasz pan, a ty tu jesteś od obsługi, a nie od komentów. Za to ci płacą, a nie za wkurzanie klientek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filofanka
a nie zeby sprzedawca latal jak swir za kazdym i osaczal Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem bardzo miłą i spokojną osobą, serdecznie i zyczliwie obsługuję swoich klientów, nie rozumiem na prawdę jak można jedną miara oceniać wszystkich ludzi bo w sklepie w warszawie ci wciskaja za maly rozmiar a w poznaniu oferuja slipki, ciekawe gdzie ty dziewczyno pracujesz i czym sie zajmujesz, kazdy ma swoje obowiazki ktore musi wypelniac! no za siedzenie na dupie nie placa niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem natretne lazenie za klientem, czy nadmierne wciskanie produktów jest chore i tez od tego stronie ale po co obsmarowywac wszystkich sprzedawców od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Premige
natretne lazenie za klientem, czy nadmierne wciskanie produktów jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szerokim łukiem omijam sklepy z takimi nachalnymi sklepowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasada nasz klient
nasz pan ma sie do paryskich butikow gdzie majtki kosztuja tyle co caly twoj ubior, tandeciaro :O a nie w h&m czy new yorkerze czy nawet zarze kazdego lepszego biedfaka stac na zakupy tam, panem to ty mozesz byc dla swoich majciochow z bazarku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Na studiach pracowałam na pól etatu w sklepie z odzieżą męską. I kazano nam każdego klienta osaczać standardowym pytaniem "czy mogę w czymś pomóc?". Wiedziałam, że wiele osób to irytuje ale co robić, szef wysyłał swoich znajomych jako tajemniczych klientów i trzea był robić co chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolka123456
bajkowa mama nie denerwuj sie bo to nie chodzi o to. Napisalam ze to pewnie polecenie z gory wiec sie nie wkurzam za bardzo, to raczej pracodawca powinien sie zastanowic, bo dla ekspedientek takie proponowanie jest upokarzajace a dla klienta wkurzajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiwiscie
Tez mnie wkurzaja takie natretne sprzedawczynie, ale rozumiem, ze to ich praca. Wystarczy grzecznie podziekowac i powiedziec: "Dziekuje, rozejrze sie", jak wyciaga buty ktore z daleka ci sie nie podobaja powiedziec: "Szukam w zasadzie takich i takich...". Sama pracuje z klientami i wiem, ze tak jak pisal ktos wczesniej, szefostwo czesto wysyla swoich "tajemniczych klientow" ktorzy oceniaja nasz prace (czasem za wyjatkowo dobre potraktowanie takiego klienta mamy nagrody;) ale nigdy nie wiesz kto jest takim tajemniczym klientem i musisz do kazdego byc mila i te pomoc oferowac i byc w poblizu na wypadek, gdyby klient sie rozmyslil i jednak chcial poprosic o pomoc. Czasem szefostwo wysyla klientow ktorzy specjalnie usiluja nas wkurzyc. Tak sie sprawdza pracownikow w sprzedazy. Wiec mamy swoje formulki do powiedzenia, rzeczy ktorych sprzedaz powinnismy proponowac, oferty promocyjne o ktorych klient musi wiedziec. I milo byloby, gdyby taka klientka jedna czy druga zamiast burzyc sie, ze ktos sie interesuje ich przyjsciem do sklepu, po prostu w mily sposob podziekowala i postarala sie zrozumiec, ze to nasza praca i za to nam placa. Nawet jak was to wkurza my nie mozemy was olac i udac, ze nie widzimy waszego wejscia do sklepu, mamy tam byc dla was i zawsze gotowe do udzielenia rady i pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
Exetta - " Bynajmniej nie potrzebuję pomocy." .... Nagminne!!! Czy Wy znacie znaczenie słowa bynajmniej ??? !!! ciągle słyszę to słowo, w ustach panienek, ktore uzywają go niewlasciwie i bez sensu, siląc się przy tym na egzalatację i kreując się na bóg wie kogo... jak sie nie zna znaczenia słow, to sie ich nie uzywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
a w ogole to co się wkurzacie na obsługe, to ich praca i tyle, takie mają obowiazki i ktoś od nich tego wymaga, a sprzedaż dodatkowa? nawet w superpharm jak kupujecie leki czy kosmetyki ZAWSZE proponują coś dodatkowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Exetta
Pingwinie, pokiwaj się nad kimś innym, bo ja akurat znam znaczenia słów :D Posłuchaj sobie Młynarskiego.. w jakim kontekście używa tego słowa. A panienką nie jestem od.. lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
ja nie myslę ze proponownaie dodatkowego artykułu jest upokarzające, bez przesady... jeśli tylko firma moze na tym zarobić, i widać podatny grunt to czemu nie, ofc nic na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zasada nasz klient nasz pan
Zasada obowiązuje WSZĘDZIE, nawet ciebie, bazarkowy sprzedawco :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pingwinn
siląc się przy tym na egzalatację i kreując się na bóg wie kogo... jak sie nie zna znaczenia słow, to sie ich nie uzywa! I owszem. Na kogo ty się KREUJESZ? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
akurat ! bynajmniej nie potrzebuję pomocy --- może znasz znaczenie, ale użyte jest bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
uzyłam słow egzaltacja itd w odniesieniu do niektorych osob, uzywajacych slow, ktorych znaczenia nie znają, a nie w odniesieniu do siebie... ;) to róznica chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×