Pytanie do pań 30lat +

Jako ,że nie mam doświadczenia z przygodami ,romansami i to ze starszymi kobietami(z pracy itp) to mam pytanie. Czy jak macie ochotę na takiego "młodziaka" jak ja (27lat) to czy same przechodzicie częściej do inicjatywy , działania ? Czy może czekacie ,aż facet was zacznie podrywać ? Pytam bo ostatnio coraz częściej się otaczam starszymi kobietami ,które tak na mnie nieraz patrzą jak by chciały mnie zjeść. Jako ,że są to kobiety z pracy czy tam inne kontrahentki to mam stracha ,ale z drugiej strony kusi mnie takie spotykanie się tylko dla seksu ze starszą kobietą taką 30-35lat zadbaną księgową, czy inną kierowniczkę :D...tak samo znudzone mężatki jakoś dodatkowo mnie to nakręca ..wiem niemoralne to jest ,ale co ja poradzę.

Mam 32 lata i nie uwazam Cie za mlodziaka. W tym wieku 27-32 to nie jest wielka roznica. Nie zwyklam inicjowac, czekam na zainteresowanie faceta. Brzydze sie mezczyznami, romansujacymi z zajetmi kobietami i nie szukam tylko romansu / sexu.

w zyciu mlodszego!!

Mówię dla seksu bo jakoś szczerze wątpię ,żeby taka atrakcyjna 30-35 latka chciała wiązać się z nieustawionym jeszcze młodzikiem..ja dopiero zaczynam w swojej branży ,a taka pani często jest na wyższym stanowisku , więcej zarabia i ma większy wybór wśród mężczyzn.

Myślę, że może i mają na ciebie ochotę, ale wiedzą też, jak tzw "skokiem w bok" można pokomplikować sobie życie lub po prostu je zniszczyć.

27 to jest mlodziak ale dla piecdziesiatki :P