Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teapot

JUST FRIENDS..po miesiacu spotykania sie.

Polecane posty

Gość teapot

Hej mam 'mamy dylemat', i potrzebuje rady. Poznalam faceta miesiac temu online. Zaczelismy od rozmowy ktora trwala 4 godziny i nie moglismy przestac rozmawiac. Na drugi dzien spotkalismy sie, i tak naprawde spedzilismy caly weekend razem, bez przerwy, byl to przeromantyczny weekend, w ktorym spedzilismy czas od ogladania filmu w kinie, po 'pub crawl' po park z jeleniami haha. Bylo cudownie, mamy te samo poczucie humoru, te same zainteresowania, w duzo duzo chemii. Od tamtego weekendu spotykamismy sie praktycznie co drugi dzien, u niego albo u mnie. Myslalam ze jestesmy razem i na to wygladalo. Blad popelnilam bo pokazalam mu ze jestem nie pewna siebie w paru okazjach, ze wstydze sie wlasnej osoby itp itp. On zaczal byc lekko zdystansowany ostatnio. No i w piatek jak go widzialm u mnie, spedzilsmy czas ogladajac filmy na laptopie u mnie, zostal u mnie na noc ( bez sexu) on nie byl zbytnio wylewny z uczuciami.. no i dyskusja przebiegla tak: ze jestes ostatnio zdystansowany, on ze tak- ja dlaczego? on ze nie widzi by to dzialalo i ze lepiej gdybysmy sie spotykali bardziej w 'friendly way'. Zapytalam dlaczego. On ze roznica wiekowa ( jak 24 on 32) powiedzialam mu ze przeciez jest bardziej dziecinny od mnie wiekszosc czasu. On odpowiedzial ze to nie to, ze po prostu nie jestem pewna siebie wystarczajaco dla niego. Zamilklam, Jako ze lezelismy obok siebie, zesztywnialam, on zaczal mnie przytulac, i glaskac i calowac tyl mojej glowy (sic?!?!) ja na to ze przeciez pewnosc siebie nie przychodzi ot tak. On ze to nie tak.. ze to wiek i bla bla bla. Przez chwile lezelismy tak, ja zimna i zdystansowana on nadal mnie glaskal i przytulal. Powiedzial ze czas leciec,wstal, schylil sie by pocalowac mnie w usta (?!?!) nastawilam policzek, zaczal sie pakowac, powiedzial ze mam mu dac znac co z kinem w sobote, pwoiedzialam ze okej.. Do kina w sobote nie doszlo, wyslalam mu zapytanie co z nim okolo 3 w poludnie, on odpisal o 7 ze przeprasza,upil sie tak bardzo w piatek ze ma strasznego kaca i ze raczej nie widzi wyjscia z lozka dzisiaj. Powiedzial rowniez zebsmy poszli na ten film kiedy indziej i bym nie ogladala go bez niego. Odpislam mu na tego sms dopiero w niedziele. On nie odpisal do dzis. Widzialam go na tej stronie na ktorej sie poznalismy, po naszym poznaniu ja skasowalam swoj profil, on znalasl moj nowy i zajzal na niego. Widze go online prawie caly czas.. no coz ja tez jestem. Ciagle na facebooku 'lubi' zdjecia jakie wrzucam ( zazwyczaj kotow bo mamy oboje bzika na punkcie kotow). Przepraszam za tak dlugie opowiadanie, ale naprawde potrzebuje rady. Nie wiem jak z nim rozmawiac, wiem ze spieprzylam z tym ze nie jestem pewna siebie i okazalam mu to. Mialam plan by pokazac mu ze moge byc pewna siebie, wiecie, ubrac sie seksownie, znow byc taka jak miesiac temu z nim. Ale ja nie wiem nawet jak zapytac kiedy sie spotkamy, czy czekac na to jak odpisze, czy po prostu dac sobie spokoj.. Zakochalam sie po uszy w nim, bylo mi za dobrze z nim by odpuscic sobie. Dlatego bardzo prosze o rade. Bez chamskich komentarzy naprawde prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Aha, z gory przepraszam za bledy, i styl pisania. Ciezko mi troche wiec nie mysle racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze bo wiem
probowal cie przeleciec, ale albo nic nie wyszlo albo mu nie spasilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Przeciez napisalam ze bylismy razem wiec spalismy ze soba, regularnie. Miesiac to troche czasu czyz nie? I gdyby mu zalezalo na przeleceniu mnie nie robil by roznych rzeczy dla mnie po tym jak dostal to co dostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gordon brałn
daj porządnemu chłopakowi spokój dziecinko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm myślę, że to co ci powiedział, to tylko wymówka. To mit, że mężczyźni lubią pewne siebie kobiety. Wydaje mi się, że on to wymyślił, bo tak na prawdę widzi, że tobie zależy a jemu nie, więc podał ci powód by winę zrzucić na ciebie. Bo to ty niby zawaliłaś, że jesteś niepewna siebie. Btw dopiero teraz to zauważył? Proszę cię, niech nie pieprzy głupot, bo ogólnie zachował się wobec ciebie nie w porządku. Pozwolił na to żebyś coś poczuła, a teraz umywa ręce i głupio się tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc absolutnie nie bierz tego do siebie, że powodem tego dystansu jest twoja niepewność, skoro nadal ma profil tam gdzie ma, to znaczy że nadal szuka, być może 'czegoś lepszego' a ty byłaś dla niego tylko 'przystankiem' w drodze do celu i teraz próbuje cię spławić. Wiem, że to brutalne, ale niestety prawdziwe. Pewnie znalazł lepszy model...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Tego sie wlsnie obawiam. I wiem ze masz absolutna racje. Tylko to boli jak jasna cholera. Po co to wszystko.. po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zawsze byłam nie pewna siebie i nie wierzyłam w siebie. I tak samo byłam krzywdzona przez takich co to niby chcieli ale zawsze niby jakaś moja wadliwa cecha im przeszkadzała. Dobrze kochana że to wyszło po miesiącu bo ja np żyłam w pseudo 'związku' przez pół roku by się dowiedzieć, że jestem dobra do łóżka ale nie do wyjścia na ulicę! Także głowa do góry, lepiej usłyszeć ze się jest niepewną siebie niż tłuściochem. Teraz jestem w szcześliwym zwiazku, z planami na przyszłosć także wiedz, że los się odwraca :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Najgorsze jest to ze facet ten jest praktycznie moim idealem, pod wzgledem tego co ma pod czerepem, poczuciem humoru, w lozku... itp itp.. Myslalam ze chociaz raz los sie odwrocil. A jednak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze piszcie
musialas byc cienka w lozku i poza tym za szybko dalas, nie bylo sie o co starac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to nie ten facet! Dziewczyno też zawsze tak myślałam, że to ideał, że na pewno nie znajdę nikogo lepszego, ale znalazłam, albo on mnie :) wiec to nie ON jest ci pisany. Wspomnisz kiedyś moje słowa, acha i żeby nie było ze jestem jakąś emerytką, mam 24 lata ale swoje już wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Dzieki, jestem w Twoim wieku, ale poznalam juz wystarczajaca ilosc tych 'idealow'. Mamy planowane to spotkanie w kinie.. ale watpie by to cos bylo wiecej skoro juz poluje, a mnie nie odpowiada :] Anon- moze tak moze nie, nie uwazam sie za cienka w lozku, ale co ja tobie bede to mowic, przeciez wiesz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
NIE ROZUMIEM CZEMU DZIEWCZYNY WSKAKUJECIE GOŚCIOM DO ŁÓŻKA zaraz po zapoznaniu?????? Faceci nie szanują takich lasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Na Twoim miejscu nie poszłabym z nim do kina, ale na spacer. I zadałabym mu pytanie czy bawił się Tobą i czy próbuje Cię spławić. W końcu należy Ci się odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Troskliwa mamusiu, zyjemy w innych czasach.. zaraz po poznaniu nie znaczy na tej samej randce.. pare dni po poznaniu, szczegolnie ze widzielismy sie dzien w dzien to nie wskakiwanie zaraz po poznaniu. Tu gdzie zyje nie patrzy sie na to kiedy sie z kims przespalas ale to jak przebiega znajomosc pozniej. Ale przeciez co ja wiem mamusiu, kolejny dupas kopnal mnie w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Moze nie wiem, narazie sie nie odzywa tylko siedzi na tej glupiej stronie, nie odpiwiada wiec ja tez siedze cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Ja zaczęłam współżycie z moim facetem po ok. pół roku regularnego, codziennego randkowania. Potem po tym związku spotykałam się z innym i nie poszłam z nim do łóżka, bo nie byłam pewna czy to MIŁOŚĆ - staż spotykania pół roku. Z moim mężem - a wtedy chłopakiem po 2 miesiącach regularnego randkowania, kiedy byłam pewna, że on mnie kocha naprawdę i ja jego również. Wcześniej seks nie miał sensu. Więc dla mnie TEAPOT Twoje kilka dni randek to brak szacunku dla samej siebie. Ja bym tak nie potrafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teapot
Zyjemy w innych czasach droga mamusko. Seks to tylko zblizenie fizyczne majace za zadanie obupolna satysfakcje. Pol roku czekania dla faceta? W tych czasach? Dobry zart. Nie mozemy oczekiwac ze kazdy bedzie nas kochac.Bylam w zwiazku poprzednim przez 2 lata z facetem ktory wogole nie mial libido, tez czekalam z nim przez 2 miesiace zanim poszlam z nim do lozka.. i co? Okazalo sie ze zakochalam sie w impotencie z ktorym bylam przez 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Teapot - moim zdaniem nie masz racji. Wszystko zależy od Ciebie i faceta i podejścia do seksu. Jeśli uważasz, że seks to tylko zbliżenie mające na celu rozładowanie napięcia seksualnego to rzeczywiście można się pieprzyć praktycznie z każdym kto Ci się spodoba. Są tacy ludzie. Ja jestem inna. Prócz seksu musi być miłość i oddanie. Moim zdaniem Twoje podejście to łatwizna i niestety w moim odczuciu ..... brak szacunku do siebie samej. Mam wielu kumpli, brata i praktycznie samych kuzynów, z którymi się wychowywałam. Oni przez wielogodzinne rozmowy i wspólne wychowywanie się pokazali mi męski punkt widzenia, a ja im kobiecy. Wzajemnie się wzbogaciliśmy o cenną wiedzę. I uwierz mi - dla tego faceta z którym sypiałaś, i jak to ujęłaś teraz "cholernie boli", cierpisz, to właśnie efekt Twojej lekkości w oddaniu siebie i swojego ciała. Gość osiągnął to co chciał i nie masz na co liczyć. Kontaktu z Tobą może nie urwie całkowicie, bo przecież gdzie znajdzie drugą taką co pójdzie z nim do łóżka bez kasy, bez zobowiązań, bez planów, bez starań o miłość.... Jesteś łatwa. Nie atakuję Cię. Nie zrozum mnie źle. Życzę Ci jak najlepiej, ale spotkałam już wiele dziewczyn takich jak Ty i zwykle te "związki" (moim zdaniem pseudozwiązki) kończyły się podobnie. Na marginesie - ja też żyję w dużym mieście a nie na prowincji (pół milionowe miasto), mam wyższe wykształcenie, nie czekałam z dziewictwem na męża jako tego jedynego rycerza na białym koniu :D, i mam niespełna 30 lat, więc nie mów mi, że żyję w innej epoce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×