Ehh... tak sobie marzę, jakbym miał bogatych rodziców jakby życie było piękne

nie stać nas dosłownie na nic... taka bieda, że masakra.. moge sobie jedynie marzyć nawet na fryzjera nie mam i od dwóch tygodni chodze z długimi włosami (jak na mnie.. bo strzyge się krótko) kurwa.. i tak sobie właśnie marze, jakbym miał bogatych rodziców i moje życie obecnie wyglądało by tak, że (mam 23 lata): mam swoje 2 pokojowe mieszkanko, ładnie urządzone, do tego swój samochód.. chciałbym chociaż w miare nową toyote rav4 do tego aby stać mnie było na kupowanie sobie ciuchów (chodze cały czas w tym co np 4 lata temu kupiłem .. ) a właśnie sobie przeglądałem na necie takie sportowe ubrania firmy umber armour... i mi się zajebiscie podobają, no ale własnie.. aby mieć takie ubrania trzeba mieć i kase i wygląd.. bo tam kosztują bluzy rzedu 250zł, a koszulki 150zł.. mnie nawet nie stać obecnie na koszulke za 60zł :O a jeśli chodzi o wygląd to jestem niski (172cm :/) i mam krzywe plecy od siedzenia przed kompem .. :/ więc siłą rzeczy i tak źle na mnie ubrania leżą no co tu dużo mówić, zyje sobie marzeniami :( a w realnym świecie jestem GÓWNEM

narzekaczy :o kurfa mój facet też ma 172 cm wzrostu, jego rodzice są biedni, ale do wszystkiego doszedł sam ciężką pracą :o a Ty tylko marudzisz jak ciota :o

ale niby do czego doszedł sam? i nie narzekam tylko marzę...

mam to samo, ale nic nie zrobisz. Może mi sie uda wyrwać z tej biedy. Ucze się angielskiego i szukam pracy za granica chociaz na rok czy dwa lata. Mam 20 lat chcialbym isc na studia zaoczne, teraz pracuje w fabryce 12 h zmiana, ale nic nie zrobisz. Ale ja mam nadzieje, ze mi sie uda :)

Chcialbym też się usamodzielnic teraz mieszkam z rodzicami. Ojciec chla matka sie go boi tez pije.. Sam proboje to ogarnac. Zarabiam w fabryce 1200 zl ale mi sie uda wierze w to :) tylko mi to zajmie troche wiecej czasu niz innym :)

kuźwa do życia na poziomie doszedł sam :o a do czego niby :o to marz sobie, jak lubisz. tylko, że to brzmi jak żałosne narzekanie

to do pracy idz zarobic, z czym masz problem debilu :o

do pracy?? na samochód wart około 50tys. i mieszkanie warte około 150 000 tys? dajcie mi taką prace to pójde.. nie bądzcie śmieszni jedyne co moge robic to jak kolega wyżej, zapierdalać fizycznie w jakiejś fabryce (chociaz i tak wątpie bym znalazł coś takiego, nie mając zadnego doswiadczenia ) za głupie 1200-1500zł.. co ja za to moge sobie kupic? chyba kurwa lepszy obiad i to wszystko...

zycie biedaka jest do dupy

ze ktoś ci da na wszystko pieniadze za darmo? Ze twoim rodzicom by ktoś odpalił milion? Na wszytsko trtzeba sobie zapracowac samemu!

jest mnóstwo bogatych ludzi.. ich dzieci mają o wiele lepiej i mają lepszy start, mnie czeka bieda i samotność

i jeśli nie wiesz jak to naprawdę wygląda to im nie zazdrość.nie mam jakieś strasznej biedy ale szału nie ma.wczoraj jednak byłam w willi jak z serialu,posiadłość na kilku hektarach,ogromny basen,własne jezioro,jacuzzi,sauna,i garaż na kilkanaście aut-zabytkowych i tych sportowych,w środku luksus kapiący z każdego kąta-sala kinowa,kręgielnia i inne cuda na kiju.ci ludzie nie mają przyjaciół każdy przychodzi po kasę albo coś ugrac dla siebie,syn dostal od tatusia autko które skasował szybciutko,po wypadku jest kaleką-strzaskal kregosłup i utyka,kilka razy był na odwyku w zamknietym ośrodku wciąz pije wygląda jak troll,miał dziewczynę która zaraz zaszła w ciąze odeszła i ciągnie kasę,jest sam bo nie może znaleźć takiej ktora pokocha jego a nie jego pieniądze,nie robi nic,dostaje pensje od ojca za szwendanie się po ogromnym pustym domu.ci ludzie żyją od dawna osobno,mają swoje czesci domu swoje osobne życia i mino tych wszystkich atrakcji po powrocie do domu było mi żal tych ludzi.

do osoby // byłam w takim bogatym domu // ja mimo wszystko wolał bym mieszkać w tym domu niż głodować i chodzić w starych ciuchach.. a i ten chłopak którego opisałaś, przynajmniej poruchał sobie, ja mam 25 lat i całe życie celibat i wierz mi.. nie z wyboru

Masz do wyboru: iść do pracy i sobie na to zapracować albo siedzieć dalej przed monitorem i marzyć

stracil ojca w wieku 15 lat, mial straszna biede w domu, skonczyl szkole z wyroznieniem, poszedl na studia, ktore rzucil po poltora roku, bo go czyms wkurwili :D a mial zajebiste wyniki, byl w niemczech, na czarno tam pracowal (20 lat temu), zapierdalal fizycznie, potem zalozyl firme, jeszcze jeden biznes i chociaz jest ciezko teraz z powodu kryzysu i trzeba zapierdalac i kombinowac zeby sie na rynku utrzymac, to ojciec jest szczesliwy bo robi to co lubi i moze swojej rodzinie wiele zapewnic druga sytuacja, facet troche ponad 30 lat, rowniez stracil ojca w mlodym wieku, zreszta ojca alkoholika, bieda w domu, pracowal od wczesnego wieku, dzis wyciaga miesiecznie 8-10 tysiecy. aha, obaj ci panowie maja po 170pare cm wzrostu nie uzalaj sie nad soba bo to zalosne

do tej powyzej.. a co mnie interesuja takie historie? sa zapewne duzo bardziej hard corowe.. co z tego skoro ja taki nie jestem ?