Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba skoczę

Czuję się jakbym dostała po mordzie :(

Polecane posty

Gość chyba skoczę

Mój facet za miesiąc leci pracować do Hiszpanii, wiedziałam o jego planach już dawno, ale akceptowałam je licząc, że nie zostanie tam na stałe, bo zawsze powtarzał, że to tylko sezonowo, a nawet jeśli to mnie tam wciągnie. A dzisiaj mi powiedział, że za szybko do kraju nie wróci, bo nie chce, a będzie przyjeżdżał od czasu do czasu jedynie po to, żeby spotkać się z kumplami i odwiedzić rodziców. O mnie nawet nie wspomniał, w całej rozmowie na temat tego wyjazdu nie było ani jednego słowa na mój temat jakby mnie nie było w jego życiu w ogóle. Ja pierdolę, nikt mnie tak jeszcze nigdy nie skrzywdził słowami, trzy lata związku na nic, zmarnowałam sobie życie na coś co nigdy nie będzie poważne z jego strony. Co ja mam robić? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Chciałam, ale bez jego propozycji i żadnej wzmianki na mój temat chyba jest jasne, że mnie tam nie chce. W ogóle mnie nie chce. Kurwa mać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Nawet nie mam ochoty na rozmowę z nim, więc się izoluję, pewnie nawet nie zauważy. Ludzie to chuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie nie jest ciebie wart. ja teraz lece do polski i zostawiam faceta tu tio jak mu powiedzialam ze lece to on od razu powiedzial ze bedzie tam latal ja do niego bede przylatywac itd. szkoda mi ciebie bo to jednak 3 lata razem wiec musisz to strasznie przezywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
To znak, że nie byłaś najważniejsza w jego życiu, o ile w ogóle byłaś ważna. Najlepsze wyjście (choć pewnie jedno z najcięższych) to moim zdaniem zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Chyba coś się wypaliło z jego strony po prostu, kiedyś potrafił rzucić wszystko łącznie z pracą, żeby żyć obok mnie, spędzał ze mną mnóstwo czasu, był całym moim życiem i miałam wrażenie, że jego świat kręci się wokół mnie. Chyba zbyt łapczywie złapałam Pana Boga za nogi, bo jest coraz gorzej, a ja nie potrafię przestać kochać i szukać wymówek takiego stanu rzeczy obwiniając siebie. Jedyne pocieszenie jest takie, że jeśli nie znajdę sił na odejście w ciągu tego miesiąca to ten związek umrze kiedy on wyjedzie, zawsze coś. Dziękuję za jakieś słowa otuchy, bo nawet nie mam komu się wygadać, przyjaciółka pierdolnie swoje żałosne: "a nie mówiłam?" i będzie miała satysfakcję, że mi się nie układa. Moje życie to chujnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnulka zgadzam sie z toba chyba ze facet chce sie tam najpierw ustatkowac i dopiero cie sciagnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak ciezko jest zapomniec kogos kogo kochasz a on cie skrzywdzil tez tomprzezylam tylko mialam troche inna sytuacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Nie pozostaje mi nic innego jak przeanalizowanie tego na sto milionów sposobów i pogodzenie się z faktami. Będę mądrzejsza na przyszłość i bardziej uważna na słowa, bo jak przeglądam nasze rozmowy na gg to zwiastun tego wszystkiego był już kilka miesięcy wstecz, a ja ślepa sukcesywnie usuwałam to chyba ze świadomości. Jakoś sobie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko jedyna, weź dziewczyno powiedz mu o swoich odczuciach w twarz, a nie radzisz się tutaj lasek, gdzie każda Ci mówi jaki Twój facet jest zły. W związku trzeba rozmawiać, właśnie przez brak rozmowy wychodzi najwięcej nieporozumień. Może nie wspomnial o tym, bo dla niego było oczywiste, że za każdym razem jak przyjedzie, to będzie z Tobą spędzał dużo czasu, może chce się tam zadomowić i Cie ściągnąć. Są setki możliwości, więc pogadaj z nim zamiast się tutaj radzić. Tylko od niego dowiesz sie jak jest naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Próbowałam, ale zamiast powiedzieć mi wprost o co chodzi to słyszałam: "kotku zrozum że nie mam wyjścia", problem w tym że pytałam o przyczynę braku wzmianki o mnie, a nie o jego wyjazd i ciągle wykręcał kota ogonem dlatego się zamknęłam i piszę na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko bez sensu chyba
no popatrz, troche jakby o mnie. wyjechalam do pracy za granice. poznalam chlopaka. bylismy razem. ja mialam byc tam niedlugo, ale z roznych wzgledow (co tu bede piertolic, przede wszystkim ze wzgledu na niego:)) zostalam (rezygnacja ze studiow m.in., wiec powazna decyzja). bylismy ze soba, zrezygnowalismy z tej pracy gdzie bylismy, przeprowadzilismy sie troche dalej, wspolne zamieszkanie, relacje znacznie sie pogorszyly, choc wedlug niego to ja sie czepialam. znalazlam prace i przenioslam sie ponownie. caly czas zagranica, ten sam kraj. jemu wypowiedziano umowe wiec wrocil do swojego kraju (nie jest Polakiem). i co? zamiar byl taki - nie wiadomo, kiedy tu wroci (DO MNIE), ale wroci, postara sie jak najszybciej. pierwszy tydzien jego pobytu w domu to wspolne pisanie i rozmowy co kilka dni, ze tesknimy, ze bez siebie nie mozemy i takie tam. po okolo 1,5 tyg. bycia w domu oznajmia mi, ze moze tu przyjechac za kilka miesiecy (dopiero!!). nast. dnia napisal, ze lepiej zrobic sobie przerwe na teraz (nie odpisalam, bo co to kuurrwwaa znaczy przerwa ze mna na teraz?!!), nast. dnia ze lepiej zakonczyc (ze jemu niby sie to nie podoba ale tak bedzie lepiej i juz). wiec co wy na to? jestem atrakcyjna i pomimo wielu adoratorow, moglabym ich zmieniac... mam taki wstret do chlopow teraz, ze nie wiem kiedy (czy w ogole?) otworze sie na jakis zwiazek. mloda jestem i to brzmi banalnie, przeciez cale tzycie przede mna, ale wiecie... bardzo duzo planow zmienilam dla niego... a on potem, ze tak lepiej, rozumiecie to? mysle o tym kazdego dnia, glupi palant. wspolczuje Ci autorko, zawiesc sie na osobie, ktora sie kocha... coz, nikomu nie zycze. ale olej go, nie jest Ciebie wart, boli, ale przestanie (kiedys), na pewno on traci wiecej niz Ty, tak jak w naszym przypadku. Pozdrawiam, 3maj sie!!! wiem wiem ze ciezko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widze lwice
on chyba tam leci tez czesciwoo, zeby sie ciebie pozbyc, na to wyglada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"problem w tym że pytałam o przyczynę braku wzmianki o mnie, a nie o jego wyjazd i ciągle wykręcał kota ogonem" Co Ci konkretnie odpowiedział na pytanie o brak wzmianki o Tobie w jego planach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko bez sensu chyba
dopiero jak spotkalo mnie cos takiego (on byl moim pierwszym chlopakiem, na pewno pierwszym az tak na powaznie) to zrozumialam 2 rzeczy - ze faceci to podle gadziny :P tak tak wiem ze nie wszyscy :) ale wiekszosc :o - jak wiele kobiet cierpi przez facetow... poznalam, jaki to bol... na forum az nie wierze, ze tyle nas jest :o teraz wiem, ze wczesniej zupelnie tego nie rozumialam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
to wszystko bez sensu chyba, przerażająca jest ta historia i szczerze Ci współczuję, ogólnie wydaje mi się, że takie odległości zawsze wszystko pierdolą w związkach i prędzej czy później wszystko jebnie na łeb na szyję kiedy nagle osoby, które żyły obok siebie zaczynają być rozrzucone po dwóch kawałkach świata. A Ty jeszcze sporo poświęciłaś dla tej relacji i dostałaś od niego i od życia po dupie. Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży po Twojej myśli i trafisz na kogoś kto nie tylko Cię otworzy, ale będzie Ciebie wart i przede wszystkim będzie obok zawsze bez względu na sytuację, trzymaj się mocno :) o widze lwice, też miałam taką myśl w głowie, do tego ja narzekam, że nasz kontakt znacznie się ograniczy, bo nie będzie miał czasu na dzwonienie/pisanie non stop, a on mi mówi, że zrobi wszystko, żeby OD CZASU DO CZASU napisać do mnie choćby minimalne ilości tekstu i chyba myśli że ja przetrwam w takiej relacji na raty. Pepi_, odpowiedział, że nie wie co chcę usłyszeć skoro miliony razy mi mówił, że jestem dla niego najważniejsza i nie ma potrzeby mówienia o tym jeszcze raz. Kolejny unik, więc drążyłam temat, później usłyszałam, że się czepiam słówek i stwarzam sobie problemy, a na koniec powiedział, że porozmawiamy jutro, bo jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko bez sensu chyba
bardzo mile co do mnie napisalas :) ale jego odpowiedzi w Twoim kierunku sa martwiace - widzisz, u mnie tez tak bylo. jak zaczynalam jakis temat (bo ewidentnie sie psulo miedzy nami!!!) to bylo oj kochanie, oj no co ty, jakies tam wlasnie tez typu przeciez wiesz ze cie kocham i inne trele morele. trzymaj sie na bacznosci, Twoj facet aalbo ma problemy z wyrazaniem uczuc, albo kreci i chce Ciebie postawic przed faktem dokonanym, tylko ze pozniej niz bys sobie tego zyczyla. postaw sprawe jasno, ja mialam powody zeby wczesniej od niego odejsc ale tego nie zrobilam, bo nie wiem, a moze przesadzam, a moze sie ulozy... goowno a nie moze. i wyszlam na tym tak jak wyszlam, zastanawiam sie czy te wszytskie miesiace cokolwiek dla niego znaczyly (bylam pewna ze tak), czy ja COKOLWIEK dla niego znaczylam, tyle wspomnien.. chodza za mna krok w krok, przez nie nawet nie potrafie go nienawidziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko bez sensu chyba
bardzo mile co do mnie napisalas :) ale jego odpowiedzi w Twoim kierunku sa martwiace - widzisz, u mnie tez tak bylo. jak zaczynalam jakis temat (bo ewidentnie sie psulo miedzy nami!!!) to bylo oj kochanie, oj no co ty, jakies tam wlasnie tez typu przeciez wiesz ze cie kocham i inne trele morele. trzymaj sie na bacznosci, Twoj facet aalbo ma problemy z wyrazaniem uczuc, albo kreci i chce Ciebie postawic przed faktem dokonanym, tylko ze pozniej niz bys sobie tego zyczyla. postaw sprawe jasno, ja mialam powody zeby wczesniej od niego odejsc ale tego nie zrobilam, bo nie wiem, a moze przesadzam, a moze sie ulozy... goowno a nie moze. i wyszlam na tym tak jak wyszlam, zastanawiam sie czy te wszytskie miesiace cokolwiek dla niego znaczyly (bylam pewna ze tak), czy ja COKOLWIEK dla niego znaczylam, tyle wspomnien.. chodza za mna krok w krok, przez nie nawet nie potrafie go nienawidziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@to wszystko bez sensu chyba Ja z kolei po moich doświadczeniach mógłbym powiedzieć, że większość kobiet to tak samo wstrętne gadziny ;) Obydwie płci są siebie warte, zapewniam Cie. @chyba skoczę Trzeba było się konkretnie zapytać, czy jak będzie przyjeżdżał czy dla Ciebie też będzie miał czas, jak długo wyobraża sobie związek na odległość, czy planuje Cie tam ściągnąć i kiedy? Na sam koniec możesz jeszcze mu uświadomić, że go kochasz ale nie wyobrażasz sobie związku z mocno ograniczonym kontaktem i jak ma zamiar temu zaradzić? Chcesz miec sprawę jasną, to musisz zadawać ciężkie pytania ;/ Tak czy inaczej powinnaś ta sprawę załatwić jak najszybciej, żeby nie bylo ewentualnego zrywania przez smsy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba skoczę
Dla mnie to wszystko to są właśnie wykręty oznaczające, że facet tylko odwleka nieuniknione, czyli rozstanie, bo sam się boi powiedzieć o tym od razu. Chociaż ja wcale lepsza nie jestem, bo też potrafię sobie wmawiać, że to chwilowy kryzys i może będzie lepiej, ale tak jak zauważyłaś "gówno a nie może". Pewnie wyjdę na tym tak samo jak Ty, jeśli się pierwsza nie ogarnę. Pepi_, dziękuję za zwrócenie na to uwagi, jutro na pewno to wykorzystam i nie będzie owijania w bawełnę i zadawania bezpiecznych pytań. Zwłaszcza, że muszę zaryzykować, a podejrzewam, że od tej rozmowy wszystko będzie zależało, także dziękuję za Twój wkład w tę sprawę, bo masz rację w tym co mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bez sensu chyba
mój zerwał na facebooku!!! to dopiero jak trzask po mordzie :D nie róbcie tak nigdy. to tchórzliwe strasznie i okazujecie tym samym, jak mało szacunku macie (o ile w ogóle macie) do (byłego) partnera. na rozmowę w cztery oczy nie było u nas szans, ale przez telefon wolałabym to usłyszeć, żeby trochę się wysilił... nie, jedno (jedno!!!) zdanie na fb. PRZYKRE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bez sensu chyba
nick trochę zmieniony bo poprzednio z pracy pisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×