Moja zona ma pretense do mojej siostry, rodzicow i calej rodziny!

Ja nawet nie wiem o co. Oto ze moi rodzice bardziej wspieraja moja siostre finansowo, pomagaja jej przy dziecku, i takie tam. Ja probowalem jej to juz tysiac razy wyjasnic ze corce zawsze nalezy sie wieksza pomoc ze strony rodzicow niz synowi ale ona tego nie rozumie. Jak jej to wyjasnic?

Nie wiem skąd pomysł, że córce należy się większa pomoc od rodziców to po pierwsze. A po drugie nie wiem dlaczego żona oczekuje jakiejś pomocy. Trzeba sobie samemu radzić i na nikogo nie liczyć, nikomu nie zazdrościć i wtedy nie ma takich problemów.

A ona nie ma swoich rodziców do pomocy (jeśli jej tak potrzebna), że się na Twoich ogląda?

Dziwne dla mnie jest takie zachowanie. To pieniądze Twoich rodziców i komu chcą je dać to tylko ich sprawa. Gratisowe próbki słodyczy: http://www.freesweetsite.pl/join/50067 Wystarczy się zarejestrować i zamawiać :) Tutaj moje zamówienie: http://zapodaj.net/02382310e4b6.jpg.html

Chocby dlatego ze kobiety trudniej se radza w zyciu. Sam mam trzech synow i jedna corke. Synow wychowuje tak by sobie radzili w zyciu, corke inaczej. Tak by wrazie jakichkolwiek problemow zawsze mogla przyjdz do nas, jakby narobila jakis dlugow, jakby zostala sama z dzieckiem to wie ze zawsze moze przyjdz do nas. Dzieci sa zabierane na weekendy do dziadkow, dostaja prezenty a reszte mamy sobie radzic sami. To jest moj obowiazek by zapewnic rodzinie godne zycie.