Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Frida29

Mam 29 lat i nie wiem co zrobić z moim życiem...?

Polecane posty

Gość Frida29

Witajcie, mam na imię Gosia, 29 lat i jestem pierwszy raz na tym forum z czystej bezsilności. Mam nadzieję, że ktoś tu da mi kopniaka w d... i zmotywuje do zmian. Za 2 miesiące skończę 29 lat ( chociaż wiek tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia) jednak ma trudny okres w życiu i nie wiem co dalej robić? Mam stabilną i b. dobrą pracę od 4 lat jak na moje małe miasto, mieszkam z moją mamą i dość dobrze nam się razem mieszka, jestem po paru poważnych związkach ale obecnie sama, ale ogarnął mnie straszny dół i trzyma już od roku, wszystko schematycznie spowodowane ulokowaniem uczuć w niewłaściwej osobie. Jestem osobą dość świadomą sytuacji, byłam także u psychologa, jednak to uczucie beznadziejności ( żeby nie pisać tendetnie- złamanego serca) nie mija, zwłaszcza, że w moim małym mieście widzę tę osobę minimum kilka razy w tygodniu i jest to niestety nie do uniknięcia. Nie wiem jak to zmienić i czemu to nie mija ( a kiedyś już bylam w podobnje sytuacji i czas zaleczył szybciej rany), chyba już najwyższy czas na to, zwłaszcza, że ten człowiek wielokrotnie mnie skrzywdził zanim zdobyłam się na całkowite zerwanie kontaktu. Myślę już nawet o wyjeździe za granicę, znam biegle angielski, może tam zacząć wszystko od nowa?? Od roku jestem w martwym punkcie jeśli chodzi o życie socjalne, wychodząc z przyjaciółmi też jeszcze nie potrafię do końca wyluzować, zapomnieć o tym popaprańcu; nie chodzi mi tu o szukanie nowego związku na siłę, ale po prostu, żeby sobie jakoś to poukładać. Dodam, że jestem atrakcyjną kobietą, zarówno pod kątem wyglądu ( bardzo dbam o siebie- dieta, ćwiczenia) jak i charakteru, i to nie moja ocena ale znajomych. Mam już dosyć ich zdziwienia: taka dziewczynaa i sama??? Za każdym razem nawet teraz po roku czasu mam ochotę krzyczeć: sama, bo trafiłam na sku....na, który zabił moją wiarę w to, że będzie jeszcze dobrze. Nie oczekuję od życia rewelacji, tylko spokoju ducha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu wszyscy samotnu pisza ze sa piekni i zadbani taka specyfika tego forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetewwete
Prawdopodobnie nie możesz o nim zapomnieć bo widzisz go prawie codziennie. Albo dlatego, że dał Ci kosza w momencie gdy Ty go kochałaś, a z poprzednimi było inaczej - albo Ty zrywałaś, albo oni ale w momencie gdy nie czułaś do nich zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetewwete
"tu wszyscy samotnu pisza ze sa piekni i zadbani" Swoją drogą - prawda :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frida29
ech po tych pierwszych komentarzach widzę, że to mój pierwszy i ostabi raz na tym forum, poszukam jakiś ambitniejszych doradców a nie szyderców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32666666666666
a mamuski maj piekne dzieci i madre i przystoinych mezusiow:0 i miliony na koncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) nie przejmuj się tymi tekstami , są ludzie i ludziska..... Ja również mam 29 lat, żadnego poważnego związku na koncie:( i chyba już tak pozostanie. Jestem zadbana, ćwiczę, chyba ładna, ale nie mnie to oceniać - tak mówią inni, ale cóż z tego jak ciągle sama.... Jestem zła na taki stan, nie chcę tak żyć, czuję że, życie ucieka mi między palcami. Nie godzę się z tym ,a z drugie strony czuję się taka bezsilna, że nic nie mogę zrobić.... Także rozumiem CIę doskonale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearl and shell
Frida daj namiary na gg a wyciagne cie z tego za free:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frida29
do Lolita- dziękuję, o dziwo człowiek się lepiej czuje, jak drugiemu też źle, straszne to... ja też ćwiczę, biegam, chodzę na basen to porawia humor ale na krótko, potem ta bezsilność znowu atakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearl and shell
Pisze powaznie.Mam talent i wyniki.Nic nie tracisz próbując.Jestes tu i chcesz na powaznie.Daje Ci tę możliwość. sama zdecydujesz kiedy zakonczysz kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest szyderstwo tylko po co p[iszesz: dodam ze jestem piekna czy dzisiaj juz nie ma skromnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frida29
Do yyughiuh - czy Twój nick pochodzi o serialu manga anime?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to przypadkowy ciad znakow ale kiedys wpisalem go w google i faktycznie jest taka bajka ju-dżi-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frida29
Do yyughiuh zaprawdę bardzo interesująca kwestia z tą bajką. A poza tym widzę, że cechujesz się ogromną empatią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearl and shell
No i prosze...Kolejna gadaczka na kafe ktora po prostu lubi byc w dole. Przyjemnego grzebania się w błotku:P i nie ściemniaj na przyszłość, bo to szczeniackie a nie dojrzałe zachowanie. Widocznie sama sobie różne rzeczy wkręciłaś. Twój mózg pozwolił komuś zrobić z niego sieczkę, więc nie ma co się dziwić, że jesteś w martwym punkcie i bedziesz nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicia_kasica
Frida29 ja jestem w podobnym wieku, mam 28 lat, jestem w trakcie a w zasadzie już po rozpadzie mojego 3letniego związku... jestem w niesamowitej rozsypce zwłaszcza że mieszkaliśmy razem 2 lata...i niestety nie w moim mieszkaniu. Ten drań nagle mi zakomunikował że nasz związek się już wypalił jest bezpłciowo i po prostu koniec. Świat zawalił mi się na głowę w jednej chwili. Uczucie kompletnej bezradności i załamania. Samoocena -1000..... Wiązałam z tym związkiem ogromne nadzieje, chciałam mieć z nim dziecko, założy rodzinę bo wszystko powoli do tego zmierzało ale niestety to było tylko moje złudzenie. W tym momencie czekam aż odda mi pieniądze które lokowałam w "nasze" mieszkanie i muszę się wyprowadzi. To okropne funkcjonować obok mężczyzny którego mimo wszystko się kocha a dla którego jest się obojętnym. Chciałam się zabić ale nie miałam odwagi. Jestem słaba psychicznie i już wiem że wpadłam w poważną depresję... Nic nie pomaga na taki ból, upokorzenie, złość, żal smutek, uczucie że nic już w życiu nie ma sensu.. Ale wiem jedno że się nie poddam i dam radę... On nie jest wart tego wszystkiego, dobrze że nie jesteśmy po ślubie bo wtedy byłoby jeszcze trudniej... Jestem z Tobą, pamiętaj że nie jesteś sama a czas naprawdę leczy rany. Może zdecyduj się jednak na zmianę miejsca zamieszkania, musisz zmienić otoczenie bo ono za bardzo Ci go przypomina. A na ten ból nie ma lekarstwa, uporasz się z nim w swoim czasie... ale możesz być pewna że kiedyś minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×