Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba nienormalna

Nie lubie dzieci a spotykam sie z facetem ktory ma dziecko

Polecane posty

Gość Chyba nienormalna

Od 2 lat pracuje z facetem ktory wychowuje dziecko.Czesto nasza praca pochlania nam dodatkowe godziny i po pracy rowniez musimy sie ze sobą spotykac czy to w biurze czy w domu czy w kawiarni, to juz obojetnie,a czy sie bysmy lubili czy nie to jzu nie am znaczenia, taka praca i tyle, naszcescie fajnie ze sobą nam sie zawsze pracowalo w pracy jak i pogodzinach.Niekiedy coraz czesciej zaczelismy spotykac sie przyjacielsko (teorytycznie zaden zwiazek w gre nie wchodzil)czysto towarzystko na lampce wina, na kawie ,kino.Coraz bardziej plomyczek rosł.Zakochalam sie w nim, on jakis czas temu tez wyznal mi ze mnie kocha i chcialby aby wprowadzila sie do niego ,abysmy sprobowali jak nam sie razem mieszka, czy damy rade i to bedzie sprawdzian naszych uczucu do siebie.Niestety jak w tytule pisalam, on wychowuje corke 11 letnią, a ja obiektywnie patrząc nie lubie dzieci,bardzo mnie irytują, dzialają na nerwy,nie pojmuje ich swiata ich zachowania ich rozumowania, tej upierdliwosci,tej zlosliwosci, pyszczenia,to mnie odpycha od nich,przeraza i piekielnie absurbuje.Jak wczesniej przeokropnie dzialaly mi na nerwy gdy znajome przyszly ze swoimi dziecmi do mnie i juz po godzinie gotowalo mi sie wszystko przez ich dzieci to teraz sobie nie wyobrazam dzien w dzien pod jednym dachem zyc wspolnie z dzieckiem.Przerasta sama mysl,absolutnie nie chce wyjsc na wredną i jakąś socjopatke ale nie umniem sama siebie oszukac ze mam paranoje/childfobie na punkcie dzieci niestety w tą niefajną strone.To mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Jak najbardziej wiem ze dziecko dla rodzica ZAWSZE powinno byc na I miejscu i to jest prawidlowe , tak powinno byc, z tym nie mam problemu,ale sam fakt, ja i dzieci w jednym domu to mnie przerasta.Nie widze siebie ani w roli matki, ani macochy, ani kolezanki,ani przyjacoilki, ani wroga ani intruza, zadna rola do mnie nie pasuje ?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaolaelaollla
Jej mama nie zyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
zyje,nie utrzymuja ze sobą kontaktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna s
dzieci nie są najważniejsze. Są bardzo ważne, ale pierwszyjest partner i związek. Dziecko to jego część, która przyszła na świat i opusci nas jak dorośnie Ja też nie lubię dzieci.... do swoich nie dojrzałam, miałam w życiu epizod z facetem z córeczką i wiem, nigdy więcej. To nie jest do ogarnięcia. Póki ma 23 (do 30) lat stać mnie na faceta bez przychówku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
ale dla rodzica ,zwlaszca samotnego ojca zawsze corka bedzie najwazniejsza a dopieor potem jego parnerjka a nie odwrotnie,ja w tym nic dziwnego nie widze, tylko boje sie jak temu podolam ,widze to marnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaolaelaollla
Jak czujesz, ze kochasz tego faceta to sprobuj. Ja kotow nie lubilam, ale pewnego dnia moja siostrzyczka przyniosla kociaczka do domu: poczatki byly ciezkie, nie moglam sie przekonac, a teraz to moja kiciunia najukochansza nikomu nie oddam. Nic nie tracisz. To juz nie malenkie dziecko. Zobaczysz, ze mozecie okazac sie sobie nawzajem potrzebne. Niedlugo bedziesz miala taka mlodsza przyjaciolke. A jak Wasz zwiazek przetrwa to na pewno pokochasz to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość londynianka123
wg mnie nie dasz rady. sorry,ale ja bym sobie darowala ten zwiazek. bedziecie sie wszyscy 3 meczyc, chyba ze uda ci sie zmienic twoje nastaiwenie=w co watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna s
nie podołasz... nie pchaj się w to można dać radę z dzieckiem dochodzącym ( ja nie dałam) ale tak??zero szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaolaelaollla
Nie rozumiesz dzieci, ich zachowania;p a nie tak dawno sama bylas dzieckiem;p zapomnialas jak to bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Oczywista sprawa, że niepełnoletnie dziecko będzie dla niego ważne, ma względem niego obowiązki. Związek z osobą, która ma dziecko jest trudny, szczególnie, jesli dziecko nie jest już maluchem, ma swoje zdanie i własne spojrzenie na życie. Ale dziewczynka w tym wieku ma już swoje zainteresowania, koleżanki, nie sądzę, by wiecznie siedziała Wam na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijijijijijiji
sarna s dla ciebie partner bo dzieci nie masz ja tez nie mam, ale porozmawiaj z jakimkolwiek rodzicem, dziecko jest na 1szym miejscu i nowy partner moze sie do tego tylko dopasowac albo zrezygnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
ja zwierzeta ubostwiam, uwielbiam to zamalo powiedziane.Nie porownywalabym zwierzat do dzieci bo u mnie to dwie skrajnosci.Pamietam jak kuzynka tydzien byla ze swoim dziekciem u mnie w miezkaniu, i niestety jeszce bardziej znienaiwdzilam te dziecko, tam mi dawal w kosc ,okropnie sie zachowywal ze tylko wiekszej foobi sie nabawilam ze już nigdy wiecej nie zaprosilam kuzynki do mnie z dzieckiem, jak widac nie przekonalam sie do malego,nie polubilam go a jeszcze bardziej zniechecilam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Ale znam podobną parę, jak Ty i Twój partner. Razem wychowują 15 -letnia córkę mężczyzny, żyją normalnie, szczęśliwie, młoda jest poukładaną dziewczyną, razem jeżdżą na wakacje. Więc... jeśli się chce, to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
A Ty znasz tę dziewczynę? Poznałyście się? Rozmawiałaś z nią? Wiesz, czym się interesuje itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaolaelaollla
Wiesz najczesciej w takiej sytuacji kobieta naturalnie zaczyna kochac dziecko, bo po prostu jej natura kaze ja uznac za swoja. Ale jesli Ty piszesz o fobii to juz nie dorzadzam. Pozdrawiam, najlepszego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna s
ijijijijijiji ja bym się dopasowała, ale od partnera też czegoś wymagałam, żeby od dziecka wymagał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
"elaolaelaollla " pamietam siebie jako dziecko i wolalabym to wymazac z pamieci.Pozatym jako dziecko tez nie potrafilam zrozumiec zachowan i reakcji moich rowiesnikow,dla mnie był to kosmos, nigdy nie potrafilam zrozumiec dzieci, od kiedy pamietam budzily we mnie negatywne emocje i dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna s
chyba nienormalna normalnie masz jak ja, zwierzęta też kocham ale kocham też mojego siostrzeńca bo on grzeczny jest i głowa mnie nie boli po pół godzinie wrzasków i latania jak szalony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Autorko, a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Lena no znam jego corke, nieraz jak przychodzilam do niego na kawe to ona w tym czasie tv ogladala, ukladala puzzle, bawila sie czyms, jestesmy oswojone i przyzwyczajone do siebie, a co do rozmow to gadalo sie tak o niczym, ani ja nigdy ani ona nie zgalebiaja sie w powazne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Demonizujemy to, czego nie znamy. Nie znasz dzieci, boisz się ich, nie lubisz, nie chcesz poznać tego dziecka. Nie dajesz szansy ani młodej, ani sobie. To może być normalna dziewczynka, która tez chce, by jej ojciec był szczęśliwy. No, ale do tanga trzeba dwojga, wiedzy i dojrzałości. Jeśli już wiesz, że jej nie polubisz - odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
a czy wiek jest istotny? mam 31 lat ,wcale już nie gówniarski wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijijijijijiji
jak rozbita rodzina to i dziecku sie na więcej pozwala żeby mu "wynagrodzić" ciężka tu dola nowego partnera, ale z latorolsą nie ma co walczyć bo nie wygra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Z doświadczenia wiem, że wspólny wyjazd, posiłek przełamują lody :) Np. do ZOO lub do parku dinozaurów np. do Bałtowa, do Centrum Kopernika w Wawie... Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Jesli byś się zdecydowała jednak spróbować, to polecam Ci do przeczytania książkę po. "Macoszka", nie pamietam autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo ciężka sprawa...
Nie wiadomo jeszcze jak ta dziewczynka by na Ciebie zareagowała, a tym wieku to jest różnie...Mam 13-letnią córkę, od 9 miesięcy z kimś zaczęłam się spotykać i...bunt był straszny! Płakała, obrażała się na mnie, powtarzała,że nie chce go tu widzieć i mówiła wprost, że jest zazdrosna i ja mam być tylko dla niej:o Teraz jest już o wiele lepiej, ale...jeszcze ich nie poznałam ze sobą. Najpierw uważałam, że to za wcześnie, że nie wiem czy coś z tego w ogóle wyjdzie, ale teraz to się troszeczkę zmieniło i myślę, że nadchodzi dzień, w którym poznam ich w końcu ze sobą. Z moich opowieści córka w końcu zaczęła się przekonywać do niego, a to już dla mnie baaaaaaardzo dużo. Autorko, nie wiem co Ci doradzić. Rozumiem Twoją niechęć do dzieci. Ja, pomimo iż mam swoją córkę, nigdy za dziećmi nie przepadałam. Będzie więc ciężko, ale naprawdę wszystko może się jeszcze zdarzyć i to na plus. Ktoś tam wyżej napisał,że przecież to już nie taka mała dziewczynka, że potrafi zająć się sobą i to prawda. A jeszcze gdyby zaakceptowała Ciebie, myślę, że byłabyś w stanie nawiązać z nią dobry kontakt, dzięki któremu dobrze czułabyś się w tym domu i nawet dziecko- obce dziecko, wcale by Cię nie wkurzało;)...Oczywiście decyzja należy do Ciebie, ale może jednak warto spróbować, skoro facet jest naprawdę ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie jak u ciebie
drazni mnie fakt, ze on ma dziecko:-Osyna 12 lat :-O a najbardziej drazni mnie fakt ze najprawdopodobniej jestem w ciazy i on sie nie cieszy :-Oi ja tez juz nie :-Oale sie wjebalam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
milena niestety zbyt bardzo dobrze znam dzieci,moja "fobia" i awersja do dzieci wziela sie stąd ze zbyt bardzo je poznalam i wyrobilam sobie o nich zdanie takie jakie mam Byly nieraz wysjcia we 3 do restaruracji na obiad, na lody do kina, i mi już niedobrze bylo jak slsyzlama kup mi to, tego nie lubie, ja chcem tamto,nie chcem tego itd.. no przepraszam,ale nie mam tolerancji i cierpliwosci na takie marudzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
A ja pracuję zawodowo z dziećmi i powiem Ci, Autorko, że dzieci, tak jak i dorośli - są rózni. Jesli ktoś jest rozsądnym człowiekiem, szanuje swoje dziecko, to i dzieci tych osób zazwyczaj są ciepłe, normalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×