Pierwsza miłośc to jedyna prawdziwa miłość. Z upływem czasu gdzieś w głębi nas b

Tylko ta pierwsza miłość jest jedyną, tak prawdziwa, niepowtarzalna... Tylko przy niej czujemy to wszystko w sercu te motyle w brzuchu te fajerwerki. I nawet jeśli minie 5, 10,20 lat i ulozymy sobie życie z kimś innym to już nie będzie to samo. A tamto pierwsze tak szczere uczucie będzie w nas trwać do końca. I nikt nie powie mi że jest inaczej!

nieprawda haaa coz za stereotyp

bez przesady. Faktycznie wspomina się ja po wielu latach, ale można pokochać z motylami wiele razy :) Jestem już wiele lat po slubie z kimś, kogo pokochałam, a pierwszą miłość wspominam od czasu do czasu :) Dzisiaj nic do niego nie czuję oprócz miłych wspomnień

Ja Ci powiem, ze jest inaczej, a Ty przyznasz mi racje po tym jak przezyjesz jeszcze kilka "milosci". Pierwsza milosc to umyslowy, naiwny blogostan, ktory potem jest konfrontowany z rzeczywistoscia. To, ktora milosc byla prawdziwa mozna ocenic u schylku zycia, a nie po rozstaniu z kolejnym chlopakiem.

DO Kirri- PIERDOLISZ FARMAZONY

Prawdziwa milosc wcale nie musi byc pierwsza ;)

bzdura, ja poczułam motyle zwalające z nóg mając prawie 40 lat. Nigdy wcześniej nie byłam tak zakochana.:) I żeby nie było, oceniam to z perspektywy kilku lat.

Zazwyczaj przed ta prawdziwa sa jakies pseudo-milostki :)