Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majcia8397

3 cykl z testami owulacyjnymi czy jest normalne że nie udaje się zajść w ciążę?

Polecane posty

Gość Majcia8397

Hej, będę właśnie zaczynać 3 cykl z testami owulacyjnymi, te 2 poprzednie niestety nie przyniosły żadnego efektu, choć zwykle po pozytywnym teście kochałam się jakoś dobę po, i to raz (z mężem niestety mało czasu spędzam - bo na zmiany pracujemy). Powiedzcie mi jedno, czy to normalne żeby nie wyszło? Bo wszędzie wypisują kobiety na forach że od razu im się z testami udało, albo ewentualnie za drugim razem. Trochę mnie to martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgthju
a męża badałas? moze to u niego problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
dla mnie te testy owulacyjne sa nic nie warte jeśli chcesz sprawdzić czy masz owulke to radze zainwestowac w monitoring u gina- masz 100% pewności a mi testy wychodziiły pozytywne mimo że pęcherzyki nie pękały czyli owulacji nie było. o dziecko starałam się 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgthju
no to niech zbada plemniki a ty robials sobie badania? byłas z tym u ginekologa? bo sadze ze nie kazdy ginekolog kazałaby mezowi sie przebadac jesli z toba jest wszystko OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
a przyczyn niepłodności może być tak wiele po obu stronach że można by pisać i pisać. zacznij od sprawdzenia czy masz owulację ale jak pisałam nie testami a przez usg, mąż może zbadac nasienie - to że odzywia się zdrowo i nie pali nie jest jednoznaczne z dobra jakością nasienia. ale wyluzuj przede wszystkim- ludzie starają się latami , a to dopiero 3 cykl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Powiem tak, ja w sumie dopiero 4 cykl się staram, a 3 z testami owulacyjnymi. Na pewno jeden cykl miałam bezowulacyjny, bo mierzę sobie temperaturę codziennie przed wstaniem z łóżka, badam szyjkę i śluz. Więc nietrudno to u mnie zauważyć. A dzisiaj i tak idę do mojej ginki, i wypytam ją o wszystko. A poza tym jak ma się niedomogę lutealną (zaobserwowałam to po 3-dniowym plamieniu przed okresem) czy to świadczy też o cyklu bezowulacyjym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
A i co do badań, ja póki co robiłam sobie podstawowe badania na morfologię, mocz i toksoplazmozę. A poproszę ginkę czy by mogła mi zlecić badania na prolaktynę, progesteron, itp. Mąż nie badał się - a to gdzie powinien się zgłosić w pierwszej kolejności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
wszystkie badania możesz zrobić sama w labie bez żadnego skierowania- mocz , morfologia ;) no raczej niewiele powiedzą... mąż badania może zrobić w każdym laboratorium albo klinice leczenia niepłodności- badanie nasienia około 150 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą...
Kobieto udaje się tym, które nie mają z tym problemu...A nie zauwazyłas dziesiatek tematów, gdzie kobiety staraja się miesiąc, 2 - 4, rok, 2 - 4.....Zapłodnienie to mega skomplikowany proces a niepowodzenie może być na każdym etapie...Sama owulacja nie gwarantuje ciazy..Ba..owulacja moze występować ale niedokońca prawidłowo i się nie udaje...Do 6 mcy to że się nie udaje to nic takiego, bać się można potem.. JA MAM OWULACJĘ ZAWSZE, MĄŻ MA SUPER PLEMNIKI A STARAMY SIĘ 4 LATA.... Ważne są też: poziom hormonów szczegółowe badanie nasienia z fragmentacją DNA plemnika badanie na wrogość nasienia badania immunologiczne badanie drożności jajowodów odpowiednie endometrium kwestie genetyczne itp..idt... U nas to wszystko jest ok i tak nie udaje się 4 LATA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
tyle że wydaje mi się że za bardzo się nakręcasz - 3 cykle to nic, zwłaszcza ze piszesz że mało współżyjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą...
Nawet pozytywny test owulacyjny nie swiadczy to prawidłowej owulacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
na wszystkie badania o których pisała kolezanka masz jeszcze czas- ja robiłam je po roku nieudanych starań- niektóre z nich są bardzo drogie więc nie ma sensu od razu się pakowac w koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Nie to że się nakręcam, źle odebraliście mnie, bo ja i tak chcę sobie dać z mężem rok, półtora roku max. Ale to że z testami nic nie wychodzi, to to mnie martwi. Wiecie o co chodzi. I nie wątpię że to skomplikowany proces ;). Tylko wiecie, jak czytam na forach że większości dziewczynom udało się od razu albo za drugim razem. Nigdzie nie słyszałam żeby komuś później się udało. Najwyżej powiem wszystko gince dzisiaj na czym rzecz polega. Sama mi zaleciła samoobserwację i wspomaganie się testami owu i podstawowe badania. Coś czuję że nie obejdzie się bez badania na prolaktynę, progesteron itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Wiem wiem wiem, wszystko wiem :). Test pozytywny pokazuje zbliżającą się owulację, lecz nie świadczy o tym że ona nastąpi. Doskonale wiem o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą...
Ty chyba żartujesz! To prowokacja ?! Niepłodność to globalny problem! W Polsce dotyczy to co 5 pary...A o niepłodności mówimy raczej po roku regularnego współzycia bez zabezpieczenia i z brakiem rezultatu. Jeżeli to nie primaaprilisiwy spóźniony "żart". To na waszym miejscu nie dawałym sobie tak duzo czasu..Teraz panuje tendencja, żeby badać się po 6 mcach...Bo jezeli coś będzie nie tak i uda się to zdiagnozować to czsami leczenie trwa miesiącami a czasem nawet latami...To bardzo specyficzna materia...a starajacy sie ludzie nawet pod opieka lekarza są uzaleznieni od biologi...Dni płodne są przez krótki czas w mcu...jak nie uda się przeprowadzić jakiegoś badani/zabiegu danego dnia to trzeba czekać miesiąc i tak leca miesiąc za miesiącem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
si bą si bą... - nie, nie robię żartów z tego. Zapytałam po prostu poważnie. Generalnie daję sobie i tak rok na to. Z tym że po drodze dowiedziałam się o robieniu testów owulacyjnych i możliwości przeprowadzania samoobserwacji to coś nie halo dla mnie że już 3 cykl tak jadę. Z tego co czytam dużo dziewczyn od razu z testami się udaje, rzadziej za drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendraaaax
większość moich znajomych starała się do roku- mało komu udało się w pierwszych 3-4 cyklach- średnia to 7-8 miesięcy starań, choć wiem że i za pierwszym razem wielu się udaje. moja siostra z mężem zdrowiutka a zaskoczyła po roku! wydali mnóstwo kasy na badania - wszystko było ok, odpuścili i zaszła. wiesz ja bym podeszła na spokojnie do tego- ile masz lat? pamiętaj że w naszym kraju większość kosztów związanych z leczeniem trzeba pokryć samemu a nie są one małe. ja na badania i leczenie w klinice niepłodności wydałam 15 tys zł- nei maiłam żadnego zabiegu in vitro czy iui- a mimo to takie koszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Albo po prostu nie mam owulacji, albo coś nie tak z moimi hormonami jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Mam w tym roku 25 lat - to akurat wiek na ciążę. Ja już w 3 cyklu sobie odpuściłam, i przyznam Ci że seks całkiem inaczej wyglądał, wcześniej owszem były blokady, płakałam przecież, ale sobie odpuściłam, i teraz to już luzik jest. I też mam kilku znajomych którzy trochę czasu się starali, np. moja koleżanka z pracy po pół roku zaszła w ciążę. Z tym że większość stara się bez testów i wiadomo za ileś miesięcy im się udaje. A ja 3 miesiąc jadę z testami i czuję że coś nie tak. I chodzi o to że kocham się z mężem w najlepszym momencie i nic... Czyli coś nie tak może z owulacją mam. Dzisiaj idę do ginki, to wszystko jej powiem, może coś mi zleci. A powiedz mi czy niedomoga lutealna świadczy o cyklu bezowulacyjnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
nie biorą udziału wyłącznie hormony płciowe. Jednym z hormonów, który musisz badać również w ciąży jest TSH, warto zbadać i nie sugerować się normą, bo jest szeroka, a dla kobiety w wieku rozrodczym optymalnie, żeby TSH oscylowało w okolicy 1 - 1,5. Ja w pierwszą ciążę zaszłam w 1 cyklu starań. Po niecałych 3 latach po porodzie zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Moja siostra mnie wyśmiewała, kiedy postanowiłam badać siebie i męża po 4 miesiącach starań (oni nie mają dzieci, starają się długo, ale badać się nie zamierzają). Zbadałam się od stóp do głów. TSH na górnej granicy, czyli początki niedoczynności. Po uregulowaniu tarczycy i wspomożeniu się ziołami zaszłam w ciążę w 3 cyklu starań i dziś mamy córeczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
NIedomoga może świadczyć o cyklu bezowulacyjnym, ale może być też tak, że niedomoga wyst poprostu z powodu wydzielania zbyt małej ilości progesteronu i wóczas przy prawidłowej owulacji nie dochodzi do zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Aha, czyli dobrze myślałam. Czyli na 100% miałam jeden cykl bezowulacyjny. No też wszędzie słyszę o tym TSH, ale mam nadzieję że ze mną jest ok, bo z tarczycą nigdy nie miałam problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
I dodam że ten cykl owulacyjny był pierwszym cyklem gdzie stosowałam testy owu. Potem miałam drugi cykl - był owulacyjny, po skoku temperatury zaobserwowałam to i nie miałam plamień przed okresem. I też się nie udało z testami. Teraz zaczynam 3 cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
Ja wcześniej też nigdy nie miałam problemów. A co do tarczycy to cóż... trzeba podchodzić na luzie, bo jednak w Polsce aż 70% kobiet ma lub będzie miało problemy z tarczycą..., więc badać warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Sorki, tamto przekręciłam, miało być tak: I dodam że ten cykl bezowulacyjny był pierwszym cyklem gdzie stosowałam testy owu. Potem miałam drugi cykl - był owulacyjny, po skoku temperatury zaobserwowałam to i nie miałam plamień przed okresem. I też się nie udało z testami. Teraz zaczynam 3 cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
No to tak naprawdę zaczynasz dopiero 2 cykl z testami, cykl, w którym masz szansę, bo w cykl bezowulacy trudno liczyć. Nie stresuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Dobrze wiedzieć, wspomnę mojej ginekolog o tym TSH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majcia8397
Oki bardzo Ci dziękuję, staram się zachować spokój, lecz jednak martwi to mnie skoro ma się te "wspomagacze" ;). Mam nadzieję że uda się w miarę szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
Majcia, a po o chcesz pytać ginekologa o TSH?? Po pierwsze pecjalistą od hormonów jest endokrynolog, ginekologa zazwyczaj interesują tylko hormony płciowe, a hormony tarczycy , czy insulina biorą b. duży udział w procesie zapłodnienia. A po drugie sama możesz zrobić te badania i ewentualnie iść z wynikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W kwestii zapłodnienia
Życzę Ci niedługich oczekiwań na ciążę i rzecz jasna zdrowego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×