Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość Ulkiulki
Beata o czym ty piszesz hehe ona nie wymaga od ojca akceptacji swoich wyborów jednocześnie nie akceptuje też jego wyborów żyje własnym życiem i odbiera od ojca to na co prawo jej pozwala mając was głęboko gdzieś. W którymś momencie popełniliście błąd być może ojciec i jego wybory były dla niej nie do zaakceptowania. I ona wcale nie musi tych wyborów bezwarunkowo akceptować. Żadne z was bez winy nie jest zakładajac nowe rodziny nikt nie zastanawia się co o tym myślą dzieci one z góry zakłada się muszą się na to godzić,a wiadomo że tak często nie jest. A że to dorosła kobieta nie znaczy że nie ma żalu zachowanego w sobie. A że może dokuczyć tylko kasą nowej super rodzinie tatusia za aprobatA prawa to to robi. Ot prosta filozofia. I to nie ona powinna naprawiać relacje bo nie ona je zepsuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuru buru
Popatrz beata04 znowu rozmawiasz nie na temat .Nie, to nie zarzut .To tylko uswiadomienie Ci,ze nie da sie oddzielic meritum od emocjii.Tak to dzieje na forach .Ilu ludzi tyle zdań .a potem pytania dlaczego tak ,dlaczego nie .Normalny pnkt widzenia od pnkt siedzenia .Ty jeszcze nie osiagnelas stopnia pojednania i wybaczenia .Nadal zamiast byc niewzruszona w swoim jestestwie ,walczysz,udowadniasz ze ty ,tylko ty masz racje .Przy oczyszczaniu powiedziano Ci .Wybacz .Nic nie zrozumialas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Ulkiulki Beata o czym ty piszesz hehe ona nie wymaga od ojca akceptacji swoich wyborów jednocześnie nie akceptuje też jego wyborów żyje własnym życiem i odbiera od ojca to na co prawo jej pozwala mając was głęboko gdzieś. W którymś momencie popełniliście błąd być może ojciec i jego wybory były dla niej nie do zaakceptowania. I ona wcale nie musi tych wyborów bezwarunkowo akceptować. Żadne z was bez winy nie jest zakładajac nowe rodziny nikt nie zastanawia się co o tym myślą dzieci one z góry zakłada się muszą się na to godzić,a wiadomo że tak często nie jest. A że to dorosła kobieta nie znaczy że nie ma żalu zachowanego w sobie. A że może dokuczyć tylko kasą nowej super rodzinie tatusia za aprobatA prawa to to robi. Ot prosta filozofia. I to nie ona powinna naprawiać relacje bo nie ona je zepsuła. ... jest dokładnie tak jak napisałaś - ona to robi - czyli robi źle w moim odczuciu i odczuciu innych, kasę bierze, ale nie ma uzasadnienia dla brania tej kasy, bo bierze ją z zemsty, to że ona ma ojca i mnie gdzieś - oczywistym jest od lat. Cała filozofia, prosta aczkolwiek zła! Ja jej nic nie zrobiłam, ojciec też jej nic nie zrobił, bo ojciec ma takie samo do swoich życiowych wyborów tak samo jak ona. Zapomniałaś tutaj w swoim wywodzie dodać jedną ważką kwestię, że to dorosły człowiek, który tak samo wszedł w dorosłe życie jak ojciec i ja, z tą różnicą, że ja byłam już po przejściach a ojciec z przeszłością, natomiast ona na samym starcie weszła w coś, w co ja w zgodzie z logiką i doświadczeniem życiowym niestety nie weszłabym! Tam jest rozwód, tam jest dziecko w tle i to dziecko nie wiem jak ona będzie się starała nigdy też jej nie zaakceptuje, da jej to odczuć w wieku np. 16 lat i zobaczymy jak ona się wtedy będzie z tym czuła! Ulkiulki tutaj mleko się rozlało i trzeba teraz posprzątać... a w zgodzie też z moją wiedzą, logiką i doświadczeniem życiowym, to ona zepsuła relacje z ojcem i jego rodziną i niech teraz jak chce je naprawia... a jak nie chce ... to sorry ojciec nie będzie się jej kłaniał i na jej ołtarzyku rodziny nie złoży w darze - przykro mi. Ja jestem inna osobą, otwartą na porozumienie, ale jej ojciec nie jest mną, a ona znając ojca doskonale o tym wie... że ojciec nie będzie się jej kłaniał i przepraszał za coś... czego nie zrobił - sorry, ale pisałam to już wiele razy i po raz kolejny ulkiulki wyjaśniłam Ci jak to wygląda i proszę uszanuj nasze decyzje, ty masz prawo do swojego światopoglądu, a my do swojego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20.09.2012] 13:23 [zgłoś do usunięcia] szuru buru Popatrz beata04 znowu rozmawiasz nie na temat .Nie, to nie zarzut .To tylko uswiadomienie Ci,ze nie da sie oddzielic meritum od emocjii.Tak to dzieje na forach .Ilu ludzi tyle zdań .a potem pytania dlaczego tak ,dlaczego nie .Normalny pnkt widzenia od pnkt siedzenia .Ty jeszcze nie osiagnelas stopnia pojednania i wybaczenia .Nadal zamiast byc niewzruszona w swoim jestestwie ,walczysz,udowadniasz ze ty ,tylko ty masz racje .Przy oczyszczaniu powiedziano Ci .Wybacz .Nic nie zrozumialas . ... Przy oczyszczaniu powiedziano mi wybacz i ja wybaczyłam i zrozumiałam.... i wiem, że ulkiulki ma prawo do swojej filozofii i światopoglądu, tak samo jak ja. Meritum nie da się oddzielić od emocji dlatego, że tak nie tylko dzieje się na forach, ale przede wszystkim w życiu, a to wszystko w moim życiu się dzieje naprawdę! Stopnia pojednania nie osiągnęłam... bo nie można się pojednać z kimś kto tego nie chce... ale można się pojednać mentalnie... ty nie wiesz co ja myślę i czuję... więc nie osądzaj mnie po kilku wpisach... nie nie tylko ja mam rację... każdy ma swoją rację... i pozwól, że ja będę broniła swojej racji. Pojednanie - wybaczanie działa w dwie strony - przesłałaś mi fajny link, ale widać, nie korzystasz z niego... gdybyś korzystała i postarała się mnie zrozumieć chociaż ociupinę - inaczej do mnie byś napisała - gwarantuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Takie pisanie nie na temat to jeden z uroków kafeterii, choc czasami jest wkurzające, gdy na drugiej stronie juz nikt nie pamięta, jak ten temat brzmiał. Mam jednak swoje 2 ulubione fora - historycy i dws i tam moderatorzy momentalnie ucinają rozmowę jeżeli tylko minimalnie odbiegnie od tematu. Często wtedy takie dyskusje źle się czyta, bo co chwila są przerywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Do Beaty 04. """ Może Zniecierpliwiony zrobił sobie z nas żarty, ale jeśli to prawda, to jest to już jego problem."""" Ja sobie żartów nie robię. Czytam przepisy tak jak one zostały napisane. Jeżeli ktoś czytać nie potrafi to jego problem. Myślę jednak ,że głównym powodem osób, które czytają inaczej niż zostało napisane jest ich postawa roszczeniowa i życzeniowa. Dla nich najlepiej by było, żeby alimenty były emeryturą. A 2+2 było 22. Ich ignorancja prawna jest porażająca. Dlatego też często usiłują kogoś zdyskredytować dla własnego dobrego samopoczucia. I własnej chęci. Wychwytują wszystkie Twoje wpadki \ których być nie powinno\ po to tylko by zamazać temat, by go zamglić. Z pewnością zauważyłaś ,że próbują podkopać Twoje stanowisko w sprawie alimentów na pełnoletnie dziecko \ i nie tylko Twoje \ to jednocześnie nie operują żadnymi rzeczowymi argumentami.. Posługują się jakąś wiedzą plotkarską albo obowiązującą w zamierzchłych czasach. Nie chce mi się już z nimi wdawać w polemikę bo to tak jak bym gadał do taboretu. Natomiast chciałbym poznać to uzasadnienie prokuratora, umarzające postępowanie p-ko komornikowi. Jeżeli chcesz je podać to musisz się trochę pośpieszyć . Za ok. godzinę 30 będę musiał wyjechać. Jeszcze dokładnie nie wiem na jak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Do Beaty. Ja już muszę lecieć . A Ty złóż to odwołanie. Przy respektowaniu i egzekwowaniu prawa ...często trzeba się napracować.Koniecznie tez trzeba być konsekwentnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Tylko Ty zniecierpliowony czytasz inaczej, 99% osób mieszkających w Polsce po przeczytaniu tego art będzie wiedziało o co chodzi. Beata04 nie składajcie tego odwołania, to naprawdę nie ma sensu. Sam z siebie Twój mąż nie może zrezygnować z płacenia alimentów. Komornik działa zgodnie z prawem i uprawnieniami. Napiszę dosadnie, sorry: niech Twój mąż nie robi z siebie idioty dla przyjemności zniecierpliwionego. Zniecierpliwony się dobrze bawi, Wy chyba nie. Zresztą sama chyba już widzisz, że jego złote rady nie skutkują ... Znalazł sobie podatny grunt, nie wiem dlaczego tak mu wierzycie. Wystarczy przeczytać artykuł, czasami nawet na głos dla lepszego zrozumienia. Daj przeczytać mężowi to co wczoraj wieczorem napisałam, myślę, że zrozumie o co chodzi z tym art w Krio. Zimno strasznie... ale już ogrzewanie włączone. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do p.Beaty..
Wiem,że tzw.telewizje śniadaniowe to..ale w jednej z nich dzis właśnie był objasniany przez prawnika(że nie wymienię z nazwiska,ale proszę wierzyc-autorytet)problem alimentów na pełnoletnie dziecko. TYLKI i WYLĄCZNIE sąd,na wniosek zainteresowanego o zaniechanie..itd..moze znieść/obniżyć alimenty. W programie był podany jeszcze inny przypadek,bo 19-letni chłopak,który zaprzestał się uczyć i nie pracuje.Tata zaś uznał,że to wystarczy i przestał alimenty płacić.I?..komornik!Bo nikt inny poza wyrokiem sądu nie może znieść obowiązku alimentacji. zzZniecierpliwiony zaś interpretuje prawo po swojemu,bo nie uznaje obowiązujących przepisów! Robi ludziom wodę w mózgu! A córka Pani aktualnego męża otrzymuje alimenty,bo sie uczy.(-ła).Inne okoliczności(dziecko,itp)nie mają znaczenia,bo alimenty są z powodu jej nauki.Wszystkim wówczas sie należą,nie tylko Jej.Bicie piany,że to niemoralne,itd,itp.dla sądu nie maja znaczenia. Tak to wygląda z punktu prawa.O prawie w Polsce tu mowa,czy sie to podoba,czy nie. Tyle razy już pisał na różnych tematach/tyleż samo razy wklejano mu obowiązujące przepisy a On nadal swoje! Jak ktoś mu uwierzy,to..ma dodatkowe kłopoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Dodatkowych kłopotów nie będą mieli, że sobie popiszą po różnych państwowych instytucjach, tylko, że szkoda zdrowia na coś tak bezsensownego. Sąd i tylko sąd może coś zmienić w tej sytuacji. Wierzę, że chcą wygrać ale w przypadku art z kodeksów nie ma innej drogi jak tylko sądownie. Może akurat wygrają. Nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle kle
Czy teraz corka meza ,beaty nie zakonczyla nauki ? Moze cos przegapilam ? Tak jakos wydywalo mi sie ,ze lincencjat juz zrobila .Moze w takiej sytuacji zmiast bezsensownie kontynuowac poprzednie uchylenie ,nalezało by napisac nowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:53 [zgłoś do usunięcia] kle kle Czy teraz corka meza ,beaty nie zakonczyla nauki ? Moze cos przegapilam ? Tak jakos wydywalo mi sie ,ze lincencjat juz zrobila .Moze w takiej sytuacji zmiast bezsensownie kontynuowac poprzednie uchylenie ,nalezało by napisac nowe ? ... Córka mojego męża powinna zakończyć naukę w czerwcu, ale coś pisała w odwołaniu, że kończy na jesieni, więc nie wiem..... jak to jest? Dlaczego, ona kończy naukę na jesieni br.? Według mojej wiedzy na chwilę obecną, powinna mieć już ukończone absolutorium. Nie chcemy już zaczynać nowego postępowania, z ważkiego dla nas powodu, nie chcemy już jeździć do Sądu I instancji. Ja po ostatnim wyjeździe z tego Sądu, wytarłam porządnie buty przy wyjściu i otrzepałam się... bo nie chcę już tego Sądu, który jest dla mnie przykrym wspomnieniem widzieć na oczy... chcę zapomnieć! Będziemy kontynuować postępowanie, aż do skutku ... Sąd Apelacyjny - to Sąd 3 Sędziów, może wśród nich znajdzie się osoba, człowiek, który dokładnie zweryfikuje poprzednie postępowania i zauważy nieprawidłowości i kłamstwa .... mam nadzieję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmina_corka_alimenciarza
Ja już nie mogę ciebie czytać kobieto!. Córka twojego męża była PIERWSZA. Wiedziałaś,ze bierzesz faceta z inwentarzem. Sama zreszta tez mialas juz niezly. Utrzymywal nie swoje dzieci, to bylo ok. Nie moze byc tak,ze ojciec znajduje sobie kolejna partnerka i przestaje placic,bo ta od razu zeby go zatrzymac robi sobie kolejne dzieci. Bedzie placil az skonczy sie corka uczyc. Wiec mozesz nawet tych butow nie przecierac. Polecialas na goscia kase i to od razu widac. Jaka ty jestes wrazliwa oh,oh nie mozesz na sady patrzec, a dziecku ktoremu i tak zabralas ojca chcesz odebrac jeszcze NALEZNE jej alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmina_corka_alimenciarza
córka twojego męża to twarda sztuka i nie da sobą pomiatać. Napewno nie dopuści do sytuacji,zeby jakaś kochanica jej ojca odebrala jej pieniądze. On musi tak samo płacić na nią jak na wasze biologiczne dzieci. Ona nie jest w niczym gorsza. Koleś jest frajerem,jeśli nie wie kogo tak naprawdę trzyma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla kle
Nie rozumiem .Kierujesz sie emocjami a nie rozsadkiem? Jezeli zmieniaja sie okolicznosci ,to tym trzeba sie kierować . Córka meza jak napisalas konczy edukacje we wrzesniu .Nalezaloby zlozyc nowy wniosek o zaprzestanie placenia alimentow ,ze wzgledu na zmiane jej statusu .A Wy nadal bedziecie ciagnac sprawe przegrana ??? Nowe okolicznosci Was uprawniaja do nowego wniosku .Nie wiem lubicie sie chyba szarpac bezproduktywnie . Beata to wasze dzialanie to klepanie zeby klepac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla kle
feelemon .Twoj partner,malzonek placil .Tak to boli do dzis ? To przeszlosc. Kochacie sie i tyle .Zapomnij .Nie odgrzebuj emocjii .Skup sie na tym co masz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemszeptem
beato, a Ty pytalas corke swojego meza czy ona chce sie dzielic majatkiem z Twoimi dziecmi zanim zafundowalas jej rodzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
kle kle czy kim tam jesteś- pudło, nie trafilas z moimi emocjami. Ale fakt faktem kochamy się bardzo,szanujemy wzajemnie . Mało tego szanujemy i kochamy nasze dzieci, choć każdy ma swoje. A wiesz co boli? :-)fakt ze dzieci stały się już dorosłymi ludźmi, a były takie slodziaki jako maluchy. No i my byliśmy młodsi. Szkoda ze czas leci tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:29 [zgłoś do usunięcia] carmina_corka_alimenciarza Ja już nie mogę ciebie czytać kobieto!. Córka twojego męża była PIERWSZA. Wiedziałaś,ze bierzesz faceta z inwentarzem. Sama zreszta tez mialas juz niezly. Utrzymywal nie swoje dzieci, to bylo ok. Nie moze byc tak,ze ojciec znajduje sobie kolejna partnerka i przestaje placic,bo ta od razu zeby go zatrzymac robi sobie kolejne dzieci. Bedzie placil az skonczy sie corka uczyc. Wiec mozesz nawet tych butow nie przecierac. Polecialas na goscia kase i to od razu widac. Jaka ty jestes wrazliwa oh,oh nie mozesz na sady patrzec, a dziecku ktoremu i tak zabralas ojca chcesz odebrac jeszcze NALEZNE jej alimenty. 09:34 [zgłoś do usunięcia] carmina_corka_alimenciarza córka twojego męża to twarda sztuka i nie da sobą pomiatać. Napewno nie dopuści do sytuacji,zeby jakaś kochanica jej ojca odebrala jej pieniądze. On musi tak samo płacić na nią jak na wasze biologiczne dzieci. Ona nie jest w niczym gorsza. Koleś jest frajerem,jeśli nie wie kogo tak naprawdę trzyma w domu. ... powyższe wywody pisała osoba, która ma problemy sama ze sobą... moja droga przykro mi, że ty nie masz jak to nazywasz "kolesia"... na prawdę przykro mi, że nie możesz zrozumieć, że jest zgoła inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kla kle Nie rozumiem .Kierujesz sie emocjami a nie rozsadkiem? Jezeli zmieniaja sie okolicznosci ,to tym trzeba sie kierować . Córka meza jak napisalas konczy edukacje we wrzesniu .Nalezaloby zlozyc nowy wniosek o zaprzestanie placenia alimentow ,ze wzgledu na zmiane jej statusu .A Wy nadal bedziecie ciagnac sprawe przegrana ??? Nowe okolicznosci Was uprawniaja do nowego wniosku .Nie wiem lubicie sie chyba szarpac bezproduktywnie . Beata to wasze dzialanie to klepanie zeby klepac . ... Ja nie kieruję się emocjami jestem już spokojna i wyciszona i wiesz co, jeśli byłabym córką mojego męża to zrobiłabym zupełnie inaczej, jej pieniądze nie są potrzebne (sama tak powiedziała mojemu mężowi przez telefon - cyt. jej słowa "ale wiesz będziesz mi musiał płacić) - napisz mi jeśli możesz, jakbyś zrozumiała te słowa. Ale wracając do niej, to ja nienawiść, dumę i inne duperele, które nie pozwalają jasno myśleć schowałabym głęboko do kieszeni, a jeśli ona czuje nadal nienawiść to niestety musi prosić o pomoc osoby kompetentne, bo to nie jest NORMALNE, zaznaczam NORMALNE - NIENAWIDZIĆ i mścić się. To jest złe i trzeba zrobić wszystko, żeby z tego zła się wyleczyć i PRZEBACZYĆ! Ja piszę tutaj na tym forum z nadzieją, że być może coś do niej trafi i odezwą się uczucia ludzkie w tej młodej dziewczynie, która tak na prawdę sama sobie robi krzywdę i nie zazna spokoju dopóki tej sprawy nie załatwi tak jak trzeba... Zna nasz adres, zna nr telefonów, jak nie ma odwagi to zapewniam ją, że jej w naszym domu krzywda się nie stanie... Na pewno to nie jest łatwe. Ale myślę, że tam matka robi nadal wielką krzywdę nie pozwalając jej na akceptację, bo pewnikiem straciłaby córkę chociażby w 50 % i o to tutaj też jest walka... Dla mnie to niech one robią co chcą, ale upominam je nie tędy droga... Walka w Sądzie jest dlatego, że nie chciała się z nami dogadać... może w końcu ją oświeci. Nie wiem? Poczekajmy do apelacji, apelacja odbędzie się pod koniec października... w Sądach są różni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Jasne beata próbować ją z tego zła wyleczyć hehe walcząc w sądzie po wyjściu z którego ona będzie miała i tatusia i jego rodzinę dokładnie w tym samym miejscu w którym ma teraz.Leczyć trzeba było 8 lat temu jak się choroba zaczynała teraz tylko żniwo tamtego braku leczenia tatuś zbierać musi.Popatrz choć raz krytycznym okiem i na niego i na siebie.Nie każdy jest tobą nie każdy jest nim i nie każdy chce żyć tak jak wy nawet jeśli uważasz że jesteście wzorem.Daleko wam do ideału szczególnie tobie bo masz olbrzymią zawiść w sobie więc najpierw ulecz może siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
A tak poza tym piszesz że nie chciała się z wami dogadać myślę że gdybyście zamiast alimentów podzielili kwotę tatusia z misji po równo wszystkim dzieciom to bez problemu zrezygnowała by z alimentów,a tak dlaczego ma to robić. Jesteś obcą dla niej osobą nigdy nie płaciłaś na jej utrzymanie a teraz chcesz by ci oddała to co ojciec jej płaci.Dogadanie to kompromis dwóch stron a nie rezygnacja jednej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle kle
Blad w zalozeniu .To wy jej krzywde zrobiliscie .Nie ona odeszla od Ojca .To on odszedl od niej .Z chwila kiedy urodzila wam sie coreczka ,podreslalas ,ze to juz nie ona ( corka meza )jest ksiezniczka .Powiedz jak miala sie poczuc ? Twoje dzieci . tylko twoje ,na codzien mialy Jej tate .Wasze wspolne dzieci tez codziennie .A ona ? Ni przypiol ,ni przylatal .Ani tu Rodzina ani tam .Tak matka zla .Nastawila nastolatke zle .Dlaczego tak sobie to tlumaczycie ? A moze to ojciec zly ? Nierozumiem .Jak Ojciec nie moze zadzwonic do corki (No jezeli dzwoni tylko zeby nie placic .)kiedy ta rodzi wnuka ? Wiesz o niej wszystko a nawet wiecej .Wiedzieliscie ze jest w ciazy ,ze urodzila .Taka prawda .skoro wiesz ile zarabia ,jakie zasilki bierze ,to nie umkneloby ci to .Dlaczego ojciec czekal na wiadomosc od niechcianej corki ? Dlaczego sam nie zadzwonil ? Nie poszedl do szpitala z kwiatami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle kle
I wiedz jedno .Jezeli wasze dzieci niespelnia jego oczekiwan ( twojego meza ),tez sie od nich odwroci .A mogą okazac sie niezbyt genialne ? Zwyczajne ,kochane . Zobaczysz jak dorosna .Przestanie je kochac kiedy mu sie sprzeciwia ,wybiora inne kierunki studiow niz on juz wybral .Ciebie tez przestanie kochac .Jezeli wogole cie kocha .Narazie robisz nawet w chorobie wszystko to co on chce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beata04
piszesz: Ale wracając do niej, to ja nienawiść, dumę i inne d**erele, które nie pozwalają jasno myśleć schowałabym głęboko do kieszeni, a jeśli ona czuje nadal nienawiść to niestety musi prosić o pomoc osoby kompetentne, bo to nie jest NORMALNE, zaznaczam NORMALNE - NIENAWIDZIĆ i mścić się. To jest złe i trzeba zrobić wszystko, żeby z tego zła się wyleczyć i PRZEBACZYĆ! Ja piszę tutaj na tym forum z nadzieją, że być może coś do niej trafi i odezwą się uczucia ludzkie w tej młodej dziewczynie, która tak na prawdę sama sobie robi krzywdę i nie zazna spokoju dopóki tej sprawy nie załatwi tak jak trzeba... Zna nasz adres, zna nr telefonów, jak nie ma odwagi to zapewniam ją, że jej w naszym domu krzywda się nie stanie... Na pewno to nie jest łatwe. Ale myślę, że tam matka robi nadal wielką krzywdę nie pozwalając jej na akceptację, bo pewnikiem straciłaby córkę chociażby w 50 % i o to tutaj też jest walka... Dla mnie to niech one robią co chcą, ale upominam je nie tędy droga... Walka w Sądzie jest dlatego, że nie chciała się z nami dogadać... może w końcu ją oświeci. Nie wiem? Poczekajmy do apelacji, apelacja odbędzie się pod koniec października... w Sądach są różni ludzie Ty stale żądasz czegoś od innych a nie od samej siebie!!! Czego ty chcesz od swojej pasierbicy?!! Tego aby zrezygnowała dla ciebie z alimentów które jej sie prawnie należą i które sąd jej przyznał i podtrzymał? No czy ciebie Chrystus opuścił ?! Niby dlaczego ona ma być dla ciebie aż taka dobroduszna? Żądasz od niej aby dzwoniła,aby wyciagnęła rękę. Ale po co? Może jej ojciec wcale nie jest potrzebny z "kulą" u nogi jaka ty jesteś? Długie lata zyła bez niego - nie spedzała z nim wakacji,nie obchodziła z nim swoich urodzin,jego urodzin,nie byli razem w świeta więc czego teraz chcesz????!!! Ma ot tak sobie chciec bo ty tak chcesz? Ma się zmienić bo jak nie to ty nadal będziesz latała po sadach i odbierała i udowadniała coś co jej gwarantuje prawo? Czy ty aby nie żadasz za duzo od innych? W ogóle od świata? To nie świat ma się zmienic dla ciebie!! To ty się zmień dla świata!! Na to tylko masz wpływ a nie na to co ktoś ma zrobić i co ktos powinien!! Spójrz na siebie,na swoje zycie-ono tobie oddaje to co tyś zabrała innym. Prawda sie sama obroni czego stale doświadczasz odchodząc nawet w sądzie z kwitkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Widzę, że wy wszystkie jątrzycie... i nadal rozdrapujecie zabliźnione rany ....! Czy Wam nie przyszło do głowy, że ja rozumiem inaczej, że ja zrobiłabym inaczej... może i macie swoje racje... wasze odczucia są wasze, ale ja w odróżnieniu od Was potrafię przebaczać (chociaż zapomnieć się nie da) i nauczyłam się się patrzeć na ludzi, jak na CZŁOWIEKA, na każdego, nie ma wyjątków, każdy ma coś za uszami (tylko dzieci rodzą się niewinne i czyste!!!!) ... ja nie patrzę na nią i na jej ojca tak jak ona, jak na maszynę, która ma spełniać moje oczekiwania! Ja patrząc na człowieka widzę w nim istotę tak na prawdę zagubioną i bezradną w całym tym DZIKIM ŚWIECIE! Przy urodzeniu odcinają nam pępowinę... i już od tego momentu zawsze będziemy SAMI... Może ojciec nie spełnił się w jej odczuciu jako ojciec - to były i są jej odczucia, więc dlaczego na przykład nie porozmawiała ze mną, tylko odwróciła się od ode mnie i od dzieci... Może moje dzieci... chciałyby ją poznać, tak na prawdę! Ja nie umiem żyć z ludźmi w takiej relacji jak ona ją zbudowała... żeby nie rozmawiać. Więc jeśli ojciec jest zamknięty, to ona powinna się otworzyć - takie jest moje zdanie. Trzeba niekiedy być mądrzejszą osobą. Można sobie wszystko wyjaśnić na spokojnie, a nie mieć tylko pretensje! Ludzie, tak ma wyglądać całe jej życie i całe życie jej syna. Będziecie mu wmawiać, tak samo jak jej, że co? Że ojciec nie chciał jej to nie chce też jej dziecka! I co z tego, może ojciec nie chciał... ale może by i po czasie zechciał i pokochał.... niektórzy ludzie potrzebują czasu, żeby np. dorosnąć! Ale dalej robiąc to co robi, nic nie osiągnie... może będzie miała w banku pełne konta... ale w życiu zostanie PUSTKA, której nijak i niczym nie wypełni... bo przyjdzie czas na refleksję i na zastanowienie... wiem co mówię... to tylko kwestia czasu... i albo ludzie nadal brną w swoją głupotę i udają, że jest wszystko OK, albo zaczynają robić rzeczy DOBRE!!! ludzie nigdy się nie dogadają, jak będą nieugięci w swojej głupocie, bo cóż... korona spadnie córce mojego męża z głowy (której przecież nie ma), jak to by ona pierwsza się ukłoniła w stronę ojca. Ale ona przecież nie będzie się kłaniać, a ojciec nie będzie się jej prosić! Koło zamknięte! Chore! Ja przeszłam różne sytuacje w życiu i wiem, że to nie jest dobre wyjście z całej ten chorej sytuacji... Ten topór wojenny trzeba zakopać... moje drogie, a nie dalej jątrzyć... i zachęcać do wojny... wiadomo czym jest wojna... zawsze Ktoś postronny na niej zyska! Pewnie, że chciałabym żeby ona dobrowolnie zrezygnowała z alimentów dla mnie i dla moich dzieci... bo nam po prostu brakuje pieniędzy, ale to było by zbyt łatwe i piękne, żeby było prawdziwe... może kiedyś odwdzięczyłabym się jej za ten gest, a może cały WSZECHŚWIAT jej by się za ten gest odwdzięczył... a może moje małe dzieci i te duże też... Ja nie uczę moje dzieci nienawiści.... moje dzieci nie mają takich odczuć... a tak? co z tego wszyscy mamy? Ona nie ma z nami dobrego kontaktu, bo tak bardzo zacietrzewiła się w sobie, że jej duma nie pozwala na coś... co mogłoby być krokiem milowym w dobrej sprawie... Moja rodzina nie ma pieniędzy na pierwsze potrzeby - a teraz zaczyna się jeszcze okres grzewczy... :( Nikt nie rozumie ... trzeba tylko jeszcze dokuczyć, poniżyć, zwyzywać i wtedy poczuć się "supermenem" .... chore. A ona kupi sobie na przykład za te pieniądze nowe buty i co jej przyjdzie... po tych kolejnych nowych butach, jak za chwilę będą inne buty modniejsze, ładniejsze.... a ojca i tak nie będzie miała... Ja uważam, że lepiej być moralnie ok niż mieć te "buty". Lepiej BYĆ, niż MIEĆ i mieć ojca i jego rodzinę po swojej stronie... Lepiej pomóc niż NIE. Ja myślałam, że ona obraziła się przez moją najmłodszą córkę (której ja tak na prawdę też nie chciałam na początku, jak dowiedziałam się, że w wieku 42 lat zaszłam w ciążę! - były to moje przeżycia, z którymi borykałam się sama, podjęłam decyzję, że urodzę innej zresztą opcji nie było ... ciąża była zagrożona od samego początku do końca...dziecko było reanimowane... ale pokochałam te moje maleństwo, które tak bardzo chciało żyć, a które stało się kulą u nogi dla innych!) A które jest dla mnie osłodą mojego życia, jak mi szczebiocze od rana do wieczora :) Dzieci moje wzorowo się uczą... z łatwością przychodzi im nauka. Syn jest obecnie w V klasie i osiąga wysokie wyniki w nauce. Córka zaczęła chodzić do I klasy SP i już wiem, że nie będzie gorsza od swojego brata. Jest to fajna dziewczynka, która nic nie zrobiła córce mojego męża - moje dzieci nie prosiły się na ten świat, tak samo jak jej synek, powinna to zrozumieć i powinna zrozumieć mnie... Kiedyś do niej pisałam, ale ona nie chce kontaktu i ją rozumiem, mogła mi o tym fakcie powiedzieć, a nie przysyłała groźbę przez jej radcę prawnego... chore... Ja też pewnych rzeczy nie chcę... ale nie wysyłam do ludzi gróźb.... i nie każdy mnie rozumie... Tutaj na tym forum każdy temat rozkłada się na tzw. części pierwsze - nijak potem coś poskładać do kupy - fajnie się rozkłada, trudniej to później poukładać, heh nie raz jest to całkiem niemożliwe... Wasze odczucia nie są obiektywne... ale rozumiem je... Rozumiem, że pieniądze dla córki mojego męża są najważniejsze, dobitnie o tym piszecie... ulkiulki ma rację... gdyby córka mojego męża cokolwiek dostała z pieniędzy z misji (ale tych pieniędzy z misji tak na prawdę nie było! - pisałam już o tym) to do dzisiejszego dnia jeździłaby do nas i nic by jej tak na prawdę nie przeszkadzało, ani dzieci, ani ja, bo dostała by to co chciała i na co liczyła - PIENIĄDZE! MATERIALIZM - na pierwszym miejscu! Nadto, gdyby miała jakąś nikłą nic nadziei, że przyjeżdżając do nas coś uzyska w formie spadku - darowizny lub jakieś inne fanty (profity) to nie zawahałaby się odnowić kontaktów z ojcem, mając mnie i moje dzieci w głębokim poważaniu... a tak nie ma interesu... więc po co? Po próżnicy jeździć przecież nie będzie... Doskonale to wszystko rozumiem, ale miałam nadzieję ... i niech ta moja NADZIEJA będzie kwintesencją tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
Już ty beata o ten brak fantów dla niej zadbałaś i dbasz sama piszesz że w świetle prawa twój mąż jest gołodupcem. Facet który ciężko pracuje może zostać z niczym i być zdanym na łaskę dzieci. A wszystko przez pasierbicę. Facet pracuje remontuje wrzuca kasę w nie swój dom jednocześnie córkę odcinając od wszystkiego. Dlaczego? Bo nie jest taka jaką on by chciał,bo nie zawsze postępuje mądrze. To są jej mądre czy niemądre wybory i to ona poniesie konsekwencje. Mówisz że twoje dzieci na świat się nie prosiły i masz rację więc skoro je już masz to idź na nie zapracuj. Kumpela siedząc w domu z czwórką małych dzieci dorabia 500zł klejąc kartony. Żadnej ciężkiej pracy w tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Do Beaty. Cześć . Już jestem. Podaj to uzasadnienie prokuratora o umorzeniu \ odmowie wszczęcia postępowania \ postępowania p-ko komornikowi. Czy złożyłaś odwołanie od decyzji prokuratora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
Ty ulkiulki to bys i Wisłe kijem zawracała,zeby tylko twoje było na wierzchu. Tak sobie myslę, a niech bedzie ta twoja racja. Beacie zarzucasz non stop brak reformowalności , a sama zachowujesz się jak niedouczony funademntalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
oczywiście niedouczony fundamentalista:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×