Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

11:12 [zgłoś do usunięcia] bedwyn Beato, nie wiem czy Zniecierpliwiony robi sobie z ciebie żarty, czy ma nie po kolei w głowie, czy kieruje się jeszcze innymi motywami. Ale czy żadne z was nie pomyślało, dlaczego sędziowie, prokuratorzy, komornicy i inni mają nie mieć racji, a tylko Zniecierpliwiony ją ma? Dlaczego on jako jedyna osoba w Polsce miałby wiedzieć, co mówią konkretne przepisy prawne? Przez ciebie przemawia gorycz, bo przegrałaś sprawę. Ja też kiedyś przegrałam i tez uważałam, ze to niesprawiedliwe. Może tak, może nie, nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, bo nie stać go na obiektywizm. Mam natomiast prawników w rodzinie i wierz mi, że nie wszyscy są tacy źli, przekupni i niesprawiedliwi, jak tu piszesz. ... Bedwyn, tutaj chodzi o to, że ludzie otrzymują jakieś odpowiedzi z urzędów, a nie czytają przepisów prawa i podstaw pranych, na jakiej podstawie te odpowiedzi otrzymali... nadto, nie czytają i nie mają wiedzy odnośnie tych przepisów... a Zniecierpliwiony czyta... ja też zagłębiam się coraz głębiej wraz z moim mężem w Kodeksy i Ustawy i według tego prawa jakie jest w nich zawarte jestem przekonana, że jestem na PRAWIE! A sędziowie, prokuratorzy, komornicy i inni to też tylko ludzie.... On nie jest jedyną osobą w Polsce... są też inni, którzy te przepisy czytają. Być może, że przeze mnie przemawia gorycz - nie kwestionuję tego... przegrałam sprawę ... a wiesz dlaczego, bo jestem tą drugą! Ja mam też prawników w rodzinie i wierzę Ci, że nie wszyscy są tacy źli, przekupni i niesprawiedliwi... ale zauważ... to oni ci uczciwi w dużej mierze przegrywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
[zgłoś do usunięcia] bedwyn Beato, nie wiem czy Zniecierpliwiony robi sobie z ciebie żarty, czy ma nie po kolei w głowie, czy kieruje się jeszcze innymi motywami. Ale czy żadne z was nie pomyślało, dlaczego sędziowie, prokuratorzy, komornicy i inni mają nie mieć racji, a tylko Zniecierpliwiony ją ma? Dlaczego on jako jedyna osoba w Polsce miałby wiedzieć, co mówią konkretne przepisy prawne? Przez ciebie przemawia gorycz, bo przegrałaś sprawę. Ja też kiedyś przegrałam i tez uważałam, ze to niesprawiedliwe. Może tak, może nie, nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, bo nie stać go na obiektywizm. Mam natomiast prawników w rodzinie i wierz mi, że nie wszyscy są tacy źli, przekupni i niesprawiedliwi, jak tu piszesz. Ja jeszcze raz powtórzę . Ja nie robię sobie żartów. Moim celem i motywem działania jest dochodzenie i przestrzeganie prawa. Na tym opiera się istnienia państwa i społeczeństwa.Prawo a sprawiedliwość to dwie różne sprawy . Każdy rozumie sprawiedliwość inaczej \ choć są zasady generalne\ , prawo stanowią ludzie. A skoro się stanowi prawo to należy go przestrzegać . A przede wszystkim powinny go przestrzegać instytucje państwowe \ funkcjonariusze państwowi \. Po to człowiek zszedł z drzewa i utworzył państwo. Państwo ma służyć obywatelowi i być praworządne. W przypadku Beaty \ myślę ,że i nie tylko \ , państwo tej roli nie spełnia. A jest to jedynie wynikiem arogancji i krótkowzroczności.Oraz przekonaniem o własnej bezkarności i żądzy władzy. Do tego dochodzi też nie wiedza i zwykła głupota. A także przekonanie ,że każde łamanie prawa obywatel odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Nie Beata, nie jesteś na prawie. W 100% nie masz racji. Może i czytasz kodeksy, ustawy ale bez zrozumienia. Kodeksy są tak napisane, że przeciętny 15 latek potrafi zrozumieć co mówi dany paragraf, a Wy nie. Jak to możliwe??? Zniecierpliwiony naprawdę sobie robi z Was jaja, czemu tego nie rozumiesz? Tak bardzo brakuje ci tego, żeby ktoś przytakiwał Twojej wersji? Zamiast tracić czas na te bzdury mogłabyć pomyśleć, żeby coś dorobić we własnym zakresie. Nie gloryfikuj tego czym się zajmowaliście bo to tylko była Wasza praca za którą otrzymywaliście pieniądze. Nie pracowaliście w wojsku za darmo? Mogliście pracować gdzieś indziej: w urzędach, na poczcie, w cukierni itp. Tylko i wyłącznie sąd, nic poza tym. Być może wygracie tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:44 [zgłoś do usunięcia] skąd ta pewność Nie Beata, nie jesteś na prawie. W 100% nie masz racji. Może i czytasz kodeksy, ustawy ale bez zrozumienia. Kodeksy są tak napisane, że przeciętny 15 latek potrafi zrozumieć co mówi dany paragraf, a Wy nie. Jak to możliwe??? Zniecierpliwiony naprawdę sobie robi z Was jaja, czemu tego nie rozumiesz? Tak bardzo brakuje ci tego, żeby ktoś przytakiwał Twojej wersji? Zamiast tracić czas na te bzdury mogłabyć pomyśleć, żeby coś dorobić we własnym zakresie. Nie gloryfikuj tego czym się zajmowaliście bo to tylko była Wasza praca za którą otrzymywaliście pieniądze. Nie pracowaliście w wojsku za darmo? Mogliście pracować gdzieś indziej: w urzędach, na poczcie, w cukierni itp. Tylko i wyłącznie sąd, nic poza tym. Być może wygracie tym razem. ... Moja droga - skąd ta pewność - ja nie gloryfikuję tego co robiłam np. 20-30 lat temu, masz mgliste pojęcia widać o tym, że w dużej mierze... pracowaliśmy za darmo... to było moja droga w PRL-u i nikt nie płacił za nadgodziny! Nadto, to była praca w wojsku! Jak jest polecenie trzeba być - to nie obchodziło nikogo, która to jest godzina? Masz mgliste pojęcie o tym, ile ludzi robiło cokolwiek za darmo! Tutaj gdzie mieszkam, sprzątaliśmy ulice i sadziliśmy drzewa za darmo! W czynie społecznym robiliśmy wykopki i sadziliśmy LAS, który dzisiaj bezczeszczą interesowni ludzie! Widać, że niewiele wiesz ... nie znasz historii i faktów. Moi dziadkowie walczyli o wolną Polskę z hitlerowcami. A dzisiaj młodzi wszystko bezczeszczą i udają, że to nie ich wina, że tak było!? A czy to wina mojego pokolenia, że była woja i bieda? Że ludzie jedli łupiny od ziemniaków, bo ziemniaków nie było? Masz mgliste pojęcie o wszystkim... nawet nie starasz się w to wczuć? Masz mgliste pojęcie o Oświęcimiu - Wy wszyscy młodzi macie za dobrze i wam od tego dobrobytu się w głowach poprzewracało i z nudy! Ja przynajmniej moje dzieci uczę szacunku do tego co BYŁO ! Bo był PATRIOTYZM i było biednie, ale ludzie jakoś mówili do siebie ludzkim głosem, chociaż kanalii też nie brakowało... ale w dzisiejszym świecie to kanalie rządzą, a pokorni siedzą cicho... ale ja nie zamierzam siedzieć cicho... bo komuś się to nie podoba, bo tego kogoś notowania pójdą w dół.... Z całym szacunkiem dla wszystkich ludzi dobrej woli ... Ja mam teraz dorabiać do renty... chory stary człowiek, żeby zaspokoić zdrową córkę mojego męża - to ok. mogę pracować, tylko proszę wskaż mi pracę, którą mogłabym wykonywać... piszesz, że na internecie można zarobić? - hm próbowałam.... ale więcej nie dam się wmanewrować w coś, ze stratą dla siebie, żeby oszust się gloryfikował!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""""" skąd ta pewność Nie Beata, nie jesteś na prawie. W 100% nie masz racji. Może i czytasz kodeksy, ustawy ale bez zrozumienia. Kodeksy są tak napisane, że przeciętny 15 latek potrafi zrozumieć co mówi dany paragraf, a Wy nie. Jak to możliwe??? Zniecierpliwiony naprawdę sobie robi z Was jaja, czemu tego nie rozumiesz? Tak bardzo brakuje ci tego, żeby ktoś przytakiwał Twojej wersji? Zamiast tracić czas na te bzdury mogłabyć pomyśleć, żeby coś dorobić we własnym zakresie. Nie gloryfikuj tego czym się zajmowaliście bo to tylko była Wasza praca za którą otrzymywaliście pieniądze. Nie pracowaliście w wojsku za darmo? Mogliście pracować gdzieś indziej: w urzędach, na poczcie, w cukierni itp. Tylko i wyłącznie sąd, nic poza tym. Być może wygracie tym razem. """""" Poza czczym gadaniem , poproszę o argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Beato, dostałaś odpowiedzi od wielu prawników, cytowano ci tu prawnicze autorytety i wyroki sądów, z których wynikało, ze Zniecierpliwiony nie ma racji. Ale on w kółko swoje, a ty mu wierzysz. Zgoda, każdy z nas i prawników jest tylko człowiekiem i popełnia błędy, ale nie możemy przyjmować, że każdy cały czas je popełnia. Rozumując w ten sposób ludzie już by nie żyli, bo lekarze zawsze partaczyliby operacje i stawiali błędne diagnozy, kierowcy zawsze rozjeżdzaliby ludzi na zielonym świetle, a budowlańcy budowali domy, które się walą. Owszem, takie nieszczęścia się zdarzają, ale nie zawsze. Dlatego tez trudno przyjąć, że wszystkie te instytuacje, które ci odpisały się pomyliły. Jeżeli prawnik po studiach i kursach pisze tak, a laik z uporem twierdzi coś przeciwnego, to komu wierzyć? Z racji mojej pracy dużo zajmuję się podatkami i często spotykam się, że sądy w różnych składach wydały różne opinie w takich samych sprawach. Mało tego, nawet SN nie zawsze jest jednoznaczny w swych wyrokach i zdarza sie, że sędziowie ogłaszają votum separatum, bo inaczej rozumieją dany przepis. Więc Zniecierpliwiony rozumie to tak, pozostali (na szczęście) - inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Beata a co ma wojna, PRL i Oświęcim do tego art z kodeksu rodzinnego i do Waszej sytuacji? 5 lat temu z mężem nie dostawaliście wynagrodzeń za pracę? Za nadgodziny i teraz często nie płacą, więc to nic nowego. Gdzie podziała się Bea? Nie jesteś stara, masz dopiero chyba 50 lat, możesz dożyć do 100 i przede wszystkim masz 2 malutkich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
[zgłoś do usunięcia] bedwyn Beato, dostałaś odpowiedzi od wielu prawników, cytowano ci tu prawnicze autorytety i wyroki sądów, z których wynikało, ze Zniecierpliwiony nie ma racji. Ale on w kółko swoje, a ty mu wierzysz. Zgoda, każdy z nas i prawników jest tylko człowiekiem i popełnia błędy, ale nie możemy przyjmować, że każdy cały czas je popełnia. Rozumując w ten sposób ludzie już by nie żyli, bo lekarze zawsze partaczyliby operacje i stawiali błędne diagnozy, kierowcy zawsze rozjeżdzaliby ludzi na zielonym świetle, a budowlańcy budowali domy, które się walą. Owszem, takie nieszczęścia się zdarzają, ale nie zawsze. Dlatego tez trudno przyjąć, że wszystkie te instytuacje, które ci odpisały się pomyliły. Jeżeli prawnik po studiach i kursach pisze tak, a laik z uporem twierdzi coś przeciwnego, to komu wierzyć? Z racji mojej pracy dużo zajmuję się podatkami i często spotykam się, że sądy w różnych składach wydały różne opinie w takich samych sprawach. Mało tego, nawet SN nie zawsze jest jednoznaczny w swych wyrokach i zdarza sie, że sędziowie ogłaszają votum separatum, bo inaczej rozumieją dany przepis. Więc Zniecierpliwiony rozumie to tak, pozostali (na szczęście) - inaczej.""" Nie sądzę by tu się wypowiadali prawnicy \ takie twierdzenie to czysta manipulacja. Ktoś ma w tym interes. Krótkowzroczny .\ . Wynika to zarówno z formy jak i treści udzielanych odpowiedzi. A to ,że nie wszyscy wszystko partaczą wynika zarówno z ich fachowości , odpowiedzialności ale i strachu przed odpowiedzialnością za błędy .Natomiast tzw. "wymiar sprawiedliwości" i związane z nim otoczenie ciągle żyje w przekonaniu o swojej bezkarności i nie omylności . To praktycznie jedyny dział życia publicznego ,który nie został poddany weryfikacji.Wyrażany zaś przez Beatę ale i przeze mnie pogląd\ i inne osoby \ o bezprawności alimentacji pełnoletniego dziecka i działalności organów państwowych w tym zakresie nie opiera się na wierze. Ale na jednoznacznych przepisach ,które winny być przez te organy respektowane. A nie są. Działanie człowieka ma z reguły wiele powodów a nie jeden. W tym konkretnym przypadku działanie sądu \prokuratora, komornika \ ma na celu obronę przed ograniczeniem ich władzy spowodowanej nowelizacją Kodeksu Rodzinnego. A jednocześnie zwiększeniem uprawnień rodzica. Oraz zwykłą głupotą. Trudno się z tym pogodzić. Do tego dochodzi jeszcze obrona własnej głupoty , ponieważ po nowelizacji Kodeksu Rodzinnego , zapadały wyroki sądowe dotyczące alimentów na pełnoletnie dziecko. A które zapadać nie powinny w świetle przepisów tego kodeksu.Nie powinny zapadać , ponieważ kodeks ten nie daje takich uprawnień sądowi ani żadnej innej instytucji państwowej. Kodeks ten daje , te uprawnienia , jedynie rodzicowi\zobowiązanemu . Dyskusję proszę prowadzić w formie merytorycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Widzisz, Zniecierpliwiony, sam mi przyznajesz rację - wszyscy się mylą tylko ty jeden znasz prawdę. Jaki jest w tym interes? Społeczny, aby osiemnastolatek, który chodzi jeszcze do szkoły, nie został z dnia na dzień bez dachu nad głową i środków do życia, bo rodzice uznali, że już nie będą więcej płacić. Ale po co ci tłumaczyć cokolwiek, skoro do ciebie i tak nic nie dociera, bo ty jeden masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... No może... odbiegłam trochę od tematu... ale boli mnie taka niesprawiedliwość , gdzie porządnych ludzi traktuje się, jak śmieci ... manifestując swoją władzę, a przy tym wyższość - a przecież wszyscy jesteśmy równi, czyż nie? Czasy PRL-u mają się tak do omawianego tematu, iż nikt nie zauważa przestarzałego Kodeksu KRiO z 1964 roku! Nowelizację wprowadzono w 2009 roku i nikt znowelizowanego prawa nie przestrzega! Ja się pytam, czy ja i zniecierpliwiony piszemy po chińsku? Dlaczego wszyscy udają, że tego znowelizowanego kodeksu nie ma? A jeśli jest dana furtka dla rodzica, który ma możliwość się uchylić, to dlaczego w naszym konkretnie przypadku tego prawa nie przestrzega się? Naciąga się prawo w imię prawa i w literę prawa! Proszę, nie udawaj, że tego nie dostrzegasz, to jest zbyt widocznie, żeby tego nie zauważyć. Nadto, nasza sprawa przeciągana ewidentnie w czasie, nie brane wnioski dowodowe pod uwagę, które de facto miały kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia tej sprawy! Ja nie mogę z "podkulonym ogonem" udawać, że nic się nie stało, przykro mi, że trzeba sięgać niekiedy po środki ostateczne, żeby komuś wytknąć jego błędy, niedopatrzenia lub zgoła co innego. Piszesz, że nie jestem stara... no może nie jestem... staro jeszcze nie wyglądam... ale czuję się różnie... . Moja droga, musisz wziąć pod uwagę fakt, że ja jestem po przejściach... jestem po leczeniu onkologicznym, które jest bardzo ciężkie (nie każdy przeżyje chemię!) i niekiedy jest mi na prawdę ciężko. Faktem jest, że mam 2 małych dzieci, które nie tylko potrzebują matki, ale które mają coraz to większe potrzeby natury fizycznej... czyli potrzebują jeść i nie mają gorszych żołądeczków od córki mojego męża też lubią co nieco, uwierz mi ja na moje dzieci - na oboje - nie wydaję kwoty rzędu 700 złotych co miesiąc. Drażni mnie takie infantylne podejście do tematu, brak zrozumienia i wytykanie liczby dzieci ... ja mam oręż nieodpartych argumentów i nijak to się ma do gdybania i czczej gadki moich adwersarzy. Napiszę Ci też, że tutaj nie chodzi też całkowicie o te alimenty, ale celem nadrzędnym jest zrozumienie i bycie człowiekiem... zakopanie wzajemnych negatywnych emocji głęboko i nie wygrzebywanie ich. .. ale niestety z przykrością muszę napisać, że stronę przeciwną nie stać na gest porozumienia, nie stać na jakiekolwiek dobre chociażby słowo. Wyciągnięcie ręki... w stronę ojca... przebaczenie! A w moim odczuciu są to wartości nadrzędne. Strony przeciwnej nie stać na wyjście na przeciw i zaprzestanie wyciągania ręki po coś co jej nie jest i nigdy tak na prawdę nie było. A bea odzywała się do mnie jakiś czas temu na gg, ale na kafe jej nie widzę... proszę te pytania skierować do niej samej, ja nie mogę się za nią wypowiadać. Pozdrawiam, bedę jutro P.S. Miałaś wskazać mi pracę, którą mogę wykonywać na internecie, proszę o jakieś konkretne propozycje, bo ja na prawdę potrzebuję pracy i pieniędzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" bedwyn Widzisz, Zniecierpliwiony, sam mi przyznajesz rację - wszyscy się mylą tylko ty jeden znasz prawdę. Jaki jest w tym interes? Społeczny, aby osiemnastolatek, który chodzi jeszcze do szkoły, nie został z dnia na dzień bez dachu nad głową i środków do życia, bo rodzice uznali, że już nie będą więcej płacić. Ale po co ci tłumaczyć cokolwiek, skoro do ciebie i tak nic nie dociera, bo ty jeden masz rację. """"" W którym miejscu ja przyznałem Ci rację ? A co do 18-latka. Prawo nie jest tworzone pod konkretną osobę. Prawo swym rozmiarem obejmuje ogól ludzi i generalny , ogólny problem. Zmiana Kodeksu Rodzinnego wynikła i została wymuszona coraz większym cwaniactwem i kombinatorstwem zarówno tych pełnoletnich jak i ich rodzica...podobno go wychowującego. A także zmianami społeczno-gospodarczymi. Czym innym jest pomoc a czym innym przymus prawny w postaci alimentów. Zwłaszcza w sytuacji ,że rodzic nie ma żadnych uprawnień prawnych w stosunku do pełnoletniego dziecka. Obowiązek prawny \ alimenty \, płacenia alimentów na pełnoletniego byłby w tym przypadku nie spójny z resztą systemu prawnego. Dlatego też wprowadzono nowelizację Kodeksu Rodzinnego. A art. 133 par.3 i art.144\1\ tego kodeksu jest odpowiedzią na zasądzane alimenty przed tą nowelizacją. Jest to uprawnienie rodzica \zobowiązanego\ , uprawnienie, nie obowiązek. Ale również możliwość zlikwidowania tego chorego zobowiązania. Ten przepis będzie istniał tak długo dopóki nie skończy się czas obowiązywania wyroków zapadających przed nowelizacją. Ponieważ nie każdy rodzic\zobowiązany ma świadomość swoich praw \ . Obecne przepisy w żaden sposób nie dają uprawnień sądowi do zasądzania alimentów na pełnoletnie dziecko, ani nawet podejmowania jakichkolwiek działań w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Gdzie mi przyznałeś rację? W swojej wypowiedzi - pisząc, że sądy orzekaja źle, bo się mylą i tylko ty masz rację. Jakim trzeba być zarozumiałym czy głupim człowiekiem, aby będąc kompletnym laikiem, uważać się za nieomylnego w kwestii prawa i być pewnym, ze wszyscy rozumieja kodeks źle,a tylko laik rozumie go dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Beato, to, ze rodzic może się uchylić to jedna sprawa, a decyzja podjęta przez sąd w waszej sprawie - to druga rzecz. Owszem, jest przepis, ze można się uchylić, ale nie samemu jak pisze Zniecierpliwiony. I o to wszystkim chodzi. Uczący się osiemnastolatek nie może zostać z dniem urodzin bez środków do życia, bo jakieś zera, które są jego rodzicami, stwierdząa, że się uchyla od płacenia na niego. O tym musi zdecydować sąd. Nie wiem, jak Zniecierpliwiony sobie to wyobraża. Ale nie uważam go za osobę o jakiejkolwiek wyobraźni. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
07:49 [zgłoś do usunięcia] bedwyn Gdzie mi przyznałeś rację? W swojej wypowiedzi - pisząc, że sądy orzekaja źle, bo się mylą i tylko ty masz rację. Jakim trzeba być zarozumiałym czy głupim człowiekiem, aby będąc kompletnym laikiem, uważać się za nieomylnego w kwestii prawa i być pewnym, ze wszyscy rozumieja kodeks źle,a tylko laik rozumie go dobrze. 07:53 [zgłoś do usunięcia] bedwyn Beato, to, ze rodzic może się uchylić to jedna sprawa, a decyzja podjęta przez sąd w waszej sprawie - to druga rzecz. Owszem, jest przepis, ze można się uchylić, ale nie samemu jak pisze Zniecierpliwiony. I o to wszystkim chodzi. Uczący się osiemnastolatek nie może zostać z dniem urodzin bez środków do życia, bo jakieś zera, które są jego rodzicami, stwierdząa, że się uchyla od płacenia na niego. O tym musi zdecydować sąd. Nie wiem, jak Zniecierpliwiony sobie to wyobraża. Ale nie uważam go za osobę o jakiejkolwiek wyobraźni. ... Moja droga, proszę nie obrażaj mnie... Nigdzie nie napisałam, że wszyscy rozumieją kodeks źle, a tylko ja go rozumiem. Czytałam kodeks i nurtuje mnie pytanie... dlaczego sąd ma w tej kwestii orzekać i decydować, a nie rodzić? Na jakiej podstawie prawnej opierasz swój wywód? Wyobraź sobie, że mój mąż pisał bodajże w lipcu do sądu z zapytaniem, na jakiej podstawie prawnej Sąd przyjął jego pozew - nie otrzymaliśmy odpowiedzi do dzisiaj! Nie wydaje się to dziwne? Dlaczego sądy tak bardzo pielęgnują tę sprawę i inne sprawy rodzinne dotyczące alimentów na pełnoletnie dzieci .. cóż to za wymiar sprawiedliwości... w tej sprawie dba się o interesy dorosłej baby, a w drugiej sprawie upoważnia się osoby niekompetentne i powierza dzieci, które de facto zostają zamordowane - słynna sprawa rodziny zastępczej w Polsce! W takich przypadkach powinny być sądy rodzinne na wstępie, powinny mieć WYOBRAŹNIĘ i wnikliwie badać potencjalnych rodziców zastępczych, Gdzie były w tym przypadku Sądy? Nie było! Ale w decydowaniu o alimentach na starą babę SĄ i BYŁY ... czyż to nie absurdalne? Tam, gdzie wymagana jest litera prawa - to jej nie ma, a tam gdzie jest zbędna - najwięcej ma do powiedzenia! Mierzi mnie cała Temida, nakręcanie sobie klientów... i żerowanie na naiwnych! Cały wymiar Sprawiedliwości w Polsce poległ - niestety, potrzebna jest dokładna analiza i weryfikacja tego systemu, gdyż dzieją się złe rzeczy, ale każdy przymyka oko i daje przyzwolenie. Naiwna nie jestem, więc będę szukać tak długo luki w tym chorym prawie, aż ją znajdę i wykorzystam z korzyścią dla siebie i mojej rodziny Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Beato, ja pisałam do Zniecierpliwionego. Ja jakiej podstawie prawnej? Było już tu pisane wielokrotnie o zaniechaniu płacenia, ale to sąd musi zdecydować, że rodzica faktycznie na to płacenie nie stać. Tak jak sąd decyduje na jakie alimenty rodzica stać. Ty traktujesz bardzo krytycznie ten przepis, bo uderza w ciebie. Jeżeli jest faktycznie tak, jak piszesz o waszej sytaucji, to dla mnie niezrozumiała jest decyzja sądu. Ale podawałam przykład - również pełnoletni jest nastolatek, który ma 18 lat i jeden dzień. Musi mieć jakąś ochronę prawną, aby pewnego dnia nie zostać bez środków do życia. Pełnoletni nie oznacza w tym wypadku samowystarczalny. Kodeks nie precyzuje czy zaniechać można samodzielnie czy na drodze sądownej. Sądy uważają, że samodzielnie - nie. Dla mnie to jest sprawiedliwe i logiczne. Wielokrotnie czytałam uasadnienia wyroków SN czy sądów administracyjnych. Orzekający sięgają wówczas do innych przepisów czy zasad i wierz mi, że żaden laik nie byłby w stanie tego zrobić. Stąd moja krytyka Zniecierpliwionego - bo on nie mając pojęcia o prawie krytykuje profesjonalistów i wydaje mu się, ze pozjadał wszystkie rozumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foska
Dodam jeszcze że w przypadku Beaty to sąd zasądził alimenty i TYLKO SĄD MOŻE JE ZNIEŚĆ!!!! Gdyby była sytuacja że alimenty byłyby ugodą między rodzicami i jeden z rodziców bez wyroku sądu płaciłby na wspólne dziecko alimenty a w momencie osiągnięcia pełnoletności dziecka zaniechałby płacenia z jakichkolwiek przyczyn, takie dziecko mogłoby samo wystapic do sądu o ustalenie alimentów. To czy by je otrzymało zdecydowałby sąd a nie rodzic. Sąd w drodze postępowania zapoznałby się z sytuacja jednej jak i drugiej strony. Podejrzewam że gdyby pełnoletni uczyłby się nadal alimenty takie byłyby mu zasadzone. Dla wielu jest to jasne i zrozumiałe dla zniecierpka nie do ogrnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Nie dziwię się, że mąż nie dostał odpowiedzi na to pytanie, przecież to oczywiste, że sąd działa na podstawie art z krio. Jeśli w sądach dostają dużo takich listów to nic dziwnego, że nia mają czasu na poważne sprawy. Byłoby sprawiedliwie gdybyście płacili 100 zł czy 200 zł za taką odpowiedź. Za marnowanie czyjegoś czasu. Zresztą co tu odpowiadać na takie pytanie. Krio określa wyraźnie, że tylko sąd podejmuje ostateczną decyzję co do alimentów. CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM I LOGICZNE MYSLENIE!!! Rodzic sam się nie może uchylić od płacenia bo nikt nie płaciłby na swoje dzieci, nieważne czy miałyby 10 czy 20 lat, czy byłyby zdrowe czy chore. Dlatego musi być na to art. Oczywiście rodzic moze napisać do sądu wnioskek, że z ważnych powodów chce zrezygnować z płacenia aliemntów i wtedy sąd po rozpatrzeniu wniosków, zeznań obu stron podejmuje taką decyzję, czy naprawdę są powody aby te alimenty uchylić. Sąd zapoznał się z Waszą i jej sytuacją i podjął decyzję akurat na jej korzyść. Twoja choroba, Wasze wspólne dzieci, kredyty nie mają tu wielkiego wpływu na decyzję sądu, ponieważ wiedziałaś, że on ma dziecko. Teraz jest dorosła, ale to nadal jego dziecko. CZY TO TAKIE TRUDNE DO ZROZUMIENIA? Beata nie ma na to żadnej luki w prawie. Akurat alimenty nie dają żadnych złudzeń i albo będziecie płacić dalej albo nie. masz wędkę ale nie masz haczyka :-) Poszła córka Twojego męża na magisterskie? Każdy chce mieć prawa, ale obowiązki już niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Czas który przeznaczasz na szukanie nieistniejącej luki mogłabyś przeznaczyć na szukanie jakiegoś zajęcia w domu. Czegoś co daloby Ci możliwość odetchnięcia od codziennych obowiązków i poprawę finansową, a przede wszystkim żebyś nie skupiała się tylko na tym. Zdrowia nie kupisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sad i tylko sad
" Moja droga, proszę nie obrażaj mnie... Nigdzie nie napisałam, że wszyscy rozumieją kodeks źle, a tylko ja go rozumiem. Czytałam kodeks i nurtuje mnie pytanie... dlaczego sąd ma w tej kwestii orzekać i decydować, a nie rodzić? " Proste . SĄD ORZEKŁ ALIMENTY I TYLKO SĄD ,MOŻE JE ZNIESC . Dotarło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sad i tylko sad
" Moja droga, proszę nie obrażaj mnie... Nigdzie nie napisałam, że wszyscy rozumieją kodeks źle, a tylko ja go rozumiem. Czytałam kodeks i nurtuje mnie pytanie... dlaczego sąd ma w tej kwestii orzekać i decydować, a nie rodzić? " Proste . SĄD ORZEKŁ ALIMENTY I TYLKO SĄD ,MOŻE JE ZNIESC . Dotarło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahah
. Moja droga - skąd ta pewność - ja nie gloryfikuję tego co robiłam np. 20-30 lat temu, masz mgliste pojęcia widać o tym, że w dużej mierze... pracowaliśmy za darmo... to było moja droga w PRL-u i nikt nie płacił za nadgodziny! Nadto, to była praca w wojsku! Jak jest polecenie trzeba być - to nie obchodziło nikogo, która to jest godzina? Pracowalam w tamtych czasach w wojsku .Oczywiscie jako pracownik cywilny .Mi placili za nadgodziny ,co wiecej jako pracownik cywilny po pieciu latach pracy dostalam mieszkanie w bloku woskowym.Takie standarty byly wlasnie w PRL,I zarabialam bardzo dobrze.A co dopiero zawodowi zolnierze ,ktorzy w wieku 35 lat przechodzili na emeryture ,też dobrze platną .Jak piszesz to pisz prawde .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foska
przykład który mówi o umowach miedzy rodzicami a wyrokiem sadu Franek miał zasądzone od ojca 800 zł alimentów miesięcznie. Przez pierwsze lata ojciec wywiązywał się ze świadczenia co do dnia. Potem jednak pieniądze zaczęły przychodzić nieregularnie i w niepełnej wysokości. Mężczyzna tłumaczył, że ma kłopoty finansowe, a dodatkowo dwoje dzieci z drugiego małżeństwa na utrzymaniu. Zagroził, że jeśli matka Franka nie zgodzi się na niższe o połowę alimenty, nie będzie ich płacił wcale. Kobieta przystała na propozycję byłego męża. Podpisali nawet porozumienie, że póki sytuacja finansowa ojca Franka nie poprawi się, chłopiec będzie dostawał 400 zł zamiast zasądzonych 800 zł alimentów miesięcznie. Minęły kolejne lata. Ojciec Franka w ogóle przestał płacić. Eks-żona wystąpiła do komornika, by wszczął egzekucję. Wtedy okazało się, że umowa między małżonkami jest nic niewarta i komornik będzie dochodził pełnej kwoty alimentów, które Frankowi przed laty przyznał sąd. Wyrok sądu można bowiem zmienić jedynie innym wyrokiem sądu, a nie umową między małżonkami. JESZCZE RAZ Wyrok sądu można bowiem zmienić jedynie innym wyrokiem sądu, a nie umową między małżonkami!!!!! JESZCZE RAZ ZNIECIERPEK Wyrok sądu można bowiem zmienić jedynie innym wyrokiem sądu, a nie umową między małżonkami!!!! CZYLI TYLKO SPRAWA W SADZIE I WYROK MOŻE ZMIENIĆ LUB PODTRZYMAĆ POPRZEDNI WYROK SĄDU A NIE TO CZY PŁACĄCY MA OCHOTĘ PŁACIĆ NA PEŁNOLETNIE DZIECKO LUB NIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahhaha
Wiesz co beata 04 .Szkoda mi czasu na takie jak ty ,zapiekle ,sfrusrowane ,szukające winy wszedzie ,tylko nie w sobie . Ocknij sie .Poki masz mozliwosc ,pracuj .Bierz przyklad i rownaj do przodu .Wez zaangazuj sie w akcje amazonek .Zamiast chodzić po sądach ,opowiadaj jak mozna byc szczesliwa z rakiem nieborakiem .Pisz o miłości :) Naprawde pozdrawiam .Mam nadzieje ,ze moj post ( wprawdzie zaczal sie niezbyt ciekawie ) ma na celu ,nie oskarzanie Ciebie ,ale pokazanie Ci ,ze mimo wszystko zycie bez zlosci ,moze byc piekne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam ...
02.11.2012] 12:23 [zgłoś do usunięcia] buhahahhaha Wiesz co beata 04 .Szkoda mi czasu na takie jak ty ,zapiekle ,sfrusrowane ,szukające winy wszedzie ,tylko nie w sobie . Ocknij sie .Poki masz mozliwosc ,pracuj .Bierz przyklad i rownaj do przodu .Wez zaangazuj sie w akcje amazonek .Zamiast chodzić po sądach ,opowiadaj jak mozna byc szczesliwa z rakiem nieborakiem .Pisz o miłości Naprawde pozdrawiam .Mam nadzieje ,ze moj post ( wprawdzie zaczal sie niezbyt ciekawie ) ma na celu ,nie oskarzanie Ciebie ,ale pokazanie Ci ,ze mimo wszystko zycie bez zlosci ,moze byc piekne . ... no i kto to mówi? i kto to pisze? kochane piszcie o sobie - please! czyżby czyżyk? :) a tak na marginesie cieszenie się z czyjegoś nieszczęścia jest fe nawet tu na kafeterii nie przystoi - pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do "czytam"
A kto tu mówi o jakichś oskarżeniach?! Czytaj watek i nie wypowiadaj się po jednym wpisie,na dodatek ostatnim.Który..jest sentencją tego watku! Tylko sąd może uchylić wcześniej zasądzony wyrok. O jakim "fe"mówisz tu Kobieto?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do czytam..
PS. Tu nikt nie wyśmiewa czyjegos nieszczęścia!gdzies Ty to wyczytała,jesli juz cytujesz ostatni przed Twoim post? A Ty pisz o sobie,zamiast prosić o "please"innych.. Alimenty to wyrok,tak czy siak.Prawo jest prawo. A,że ktoś sie z tym nie zgadza i wyraza swoje(często b.negatywne)emocje to już zupełnie inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłłam
autorki jak widać nie ma a wy podbijacie wątek dla sensacji, stęskniłyście się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foska
Jak mniemam temat autorki dotyczy większego procentu macoch które z równą złośliwością co autorka pragną okraść dzieci z poprzednich związków swoich obecnych partnerów dlatego ku przestrodze należy go systematycznie odświeżać. Może dzięki niemu macocha jedna z drugą opamięta się i będzie miała na uwadze że biorąc "parę portek" z obowiązkiem płacenia alimentów jest to zarówno dla partnera jak dla niej priorytet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
Owszem, jest to priorytet na liscie naszych comiesiecznych wydatkow. Byla zona mojego meza skutecznie odciela dzieci zarowno mezowi, jak i moim tesciom. Dzieci nie odbieraja telefonow, na spotkaniach (wymuszonych sadownie) milcza. trzech psychologow, z ktorymi rozmawial maz stwierdzilo, ze bez wspolpracy z matka dzieci nic nie zrobi w relacjach z nimi, zawsze bedzie na przegranej pozycji. Po paru latach szarpania sie maz odpuscil, poprzestal na placeniu alimentow. Tym samym pani ma, co chciala, dzieci nienawidza ojca i jego rodzicow, o mnie juz nie mowiac. Alimenty sa naszym priorytetem, bo dzieci musza jesc i dlatego, ze nie chcemy miec zadnych dlugow ani zaleglosci. Ale obowiazek alimentacyjny pewnego dnia wygasa- i co wtedy?! Bo np. moj maz juz zapowiedzial, ze grosza wiecej najstarszy syn od niego nie dostanie. A moze lepiej zamiast ciagac bylego po sadach byloby czasem schowac wlasna dume do kieszeni i namowic dzieci, zeby odezwaly sie do ojca czy dziadkow, bo jest dzien taty czy dzien babci? Zeby pokazaly swiadectwa, o ktore ojciec prosi (oczywiscie ma wglad w oceny w szkole, ale to nie to samo, co obejrzec swiadectwo syna czy corki pokazane osobiscie)? Moze panie eks, walczace tylko o pieniadze, zechcialyby pomyslec czasem o psychice dzieci i przyszlosci, a nie tylko dniu dzisiejszym i peniadzach? Z moich doswiadczen wynika, ze naprawde maly ulamek facetow po rozwodach staje sie sukinsynami majacymi swoje dziecko w d... W duzej czesci mamusie chcialyby, aby tak bylo, mowia dziecku, ze tatus ich nie kocha, a potem jest juz za pozno na naprawianie pewnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×