Moja dziewczyna jest leniwa...

do: mi to wyglada bardziej - masz racje facet pyta co chwila czy nie jest glodna albo autor jest glodny, albo poprostu nie maja co robic ... albo matkuje jak jego mama moj byly tez poczatkowo co chwila pytal jak jego matka ( a potem okazalo sie ze to nie z dobroci tylko testowali mnie czy pazerna na ich jedzenie jestem ) nie polecam mieszkac z facetem i jego matka pod jednym dachem, syn zaawsze pojdzie za matka , i stworza jedna klike

ja też nie gotuję mężowi, z prostej przyczyny- wracamy o innych porach. kolację robi każdy dla siebie (jemy całkowicie różne rzeczy), śniadanie każdy dla siebie (wychodzimy o różnych porach). jak mamy wolne, gotujemy na zmianę. pierzemy również osobno, mąż prasuje swoje ubrania. jak będzie dziecko, będziemy się nim zajmować na zmianę. żony to nie są mamusio-kochanki, które żyją tylko po to, żeby obsługiwać pana i władcę :D

Jakby kobieta napisala, ze tak skacze wokol faceta, radzilabym jej puknac sie w glowe i przestac skakac. I zobaczyc co z tego wyjdzie. To samo radzilabym autorowi. Jak ktos ma za dobrze, to sie przyzwyczaja. Nie mozna dac sobie wejsc na glowe.

Jasne, jak pracujesz to jak najbardziej.

wwrrr - to jesteś wyjątkiem

A kolezanka od hamburgerow w mikrofali pracuje?

co to dwie lewe ręce do obowiązków domowych mają

autorze napisz moze czego oczekujesz od niej? Pisanie o gotowaniu dla dzieci jest bez sensu- po co tak daleko wybiegac w przyszlosc? Chcesz by ci gotowala bedac u ciebie? Sprzatala? Proponowala cos? Bo nie wiem sama o co konkretnie ci chodzi.

Zastanow sie co mowisz. Jak widzisz taki dialog? Tak - Autorka: - ciagle usluguje facetowi, czy dobrze robie? Ogol forum: - rzuc go!

tylko mówimy o przypadku, gdzie obowiązki domowe przypadają w 100% facetowi. jakby przypadały dziewczynie to byście kastrację tego faceta postulowały.

wwrrr - takie dialogi to standard

Tak, tak, kiedys mowilo sie jeszcze 'skacz '

Przyszłą żonę testujesz tak: Robi Ci loda patrząc w oczy. Dba żeby Ci było dobrze. Kładziesz jej ręce na głowie. Ona patrzy na Ciebie jak wierna sucz. Wkłada go głęboko, żeby Ci było dobrze. Klęczy przed Tobą. Jak dochodzisz to dociskasz jej głowę mocno, że aż jej łzy pójdą po policzkach, a sperma jej nosem wyjdzie. Jeżeli zapyta się po czymś takim czy ci było dobrze to możesz brać na żonę.

aaa i jeszcze jedno to ty ja zaprosiles do siebie, i ty wykazujesz sie inicjatywa ;) ona ciebie zaprasza do siebie i kaze tobie gotowac sprzatac itp ?? - jakby to wygladalo? :) za bardzo nie rozumiem.. ty sam mieszkasz czy z rodzicami ?? jak dlugo sie spotykacie, ile ona ma lat ?? moze ma takie zle wpsomnienia i boi sie isc umyc bo facet ja pogoni ze wode zuzywa ... :)

wwrrr - a konkretnie to o co ci chodzi?

Myślałem, że jak kobieta kocha to chce aby jej mężczyzna miał dobrze tzn. chodził w czystych wyprasowanych rzeczach i jadł porządne jedzenie. Jeżeli ja mam przejąć obowiązki domowe żony to niech ona pracuje na rodzinę, kupi mieszkanie i samochód. A ja szczęśliwy będę się cały dzień zajmować obiadem.

Czy Ty ja utrzymujesz?

Marek - niestety, dla dzisiejszych suczorów byłbyś tylko wtedy ok gdybyś zajmował się obiadem z jednoczesnym zarabianiem na jej zachcianki.

ale przeciez wy razem nie mieszkacie:O Nie rozumiem dlaczego ona przyjezdzajac do ciebie ma gotowac, prac, prasowac? Jak ja jezdzilam do mojego meza w okresie gdy nie bylismy malzenstwem to tez tego nie robilam, to nie byl moj dom i nie poczuwalam sie do obowiazku by cokolwiek tam robic. Owszem, moglam zaproponowac, ze cos ugotuje itd. Ale nie caly czas. Co innego jak sie razem mieszka, a co innego jak dziewczyna wpada z wizyta. Poza tym czy ty nie mozesz z nia o tym porozmawiac?

ja też za facetem nie biegam, z tymi prostakami trzeba twardo.

jakie z was - i jeszcze musisz urodzic i wychowywac dzieci, po co mamy sie meczyc?

wwrr - jasne, to było w domyśle, przecież to tak oczywiste, że nie ma sensu o tym wspominać

Prosze jakie feministki :-) czyli jak maz pracuje to zadna nie gotuje obiadu dla niego i dziecka. Pewnie nie sprzata i nie pierze.. he he nie znam takich kobiet ale tutaj kazda taka madra :-) echh Radze koledze pogadac z dziewczyna bo moze sie krepuje poprostu nie jest u siebie. Jedz do niej i zobacz jak jest u niej w domu to najszybciej sie dowiesz czy o taka kobiete ci chodzi

Myślałem, że jak kobieta kocha to chce aby jej mężczyzna miał dobrze tzn. chodził w czystych wyprasowanych rzeczach i jadł porządne jedzenie. to pomyśl jeszcze raz. to facetowi powinno zależeć, żeby chodzić w uprasowanych rzeczach i dobrze jeść. ŻONA TO NIE MATKA!! dlaczego masz problem ze zrozumieniem tej p[rostej sentencji? poza tym, dziewczyna byłaby SKRAJNIE głupia, gdyby sprzątała i gotowała w TWOIM domu.

ja mysle ze problem lezy w tym ze ona jest u Ciebie a nie u siebie. ja u swojego faceta tez wstydzilabym sie isc do jego kuchni (jego i matki!) i zaczac gotowac... spotkajcie sie u niej i wtedy zobacz. ja gdyby facet do mnie przyszedl poszlabym ugotowac cos dobrego itp.

od kiedy dziewczyna ma gotować chłopakowi? Po to ci potrzebna baba by miał kto przy garach stać czy jak? Ja nawet w małżeństwie nie zamierzam gotować i mnie to nie interesuje :-)

asika, a dlaczego przyjęłaś założenie, że tylko mąż pracuje? w dzisiejszych czasach normą powinna być praca obojga partnerów i równomierny podział obowiązków w domu. skąd ta zaściankowa mentalność?

wezcie pod uwage, ze oni nawet nie mieszkaja razem, a co dopiero mowic o malzenstwie:O Dlatego nie rozumiem oczekiwan autora.

zaraz rozpierdole

"Myślałem, że jak kobieta kocha to chce aby jej mężczyzna miał dobrze tzn. chodził w czystych wyprasowanych rzeczach i jadł porządne jedzenie." - a ja myślę, że jak męzczyzna kocha i chce aby kobieta miała dobrze, to powinien zatrudnić w domu gosposię.