Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marek25

Moja dziewczyna jest leniwa...

Polecane posty

Gość dziś w tvp2
w programie śniadaniowych fachowcy mówili, że gdy zona nie pracuje zawodowa, a w domu, to mąż powinien przelewać za tę pracę połowę swego wynagrodzenia i święta racja!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek25
Nie chodzi o to, że ona ma sprzątać i gotować nie będąc u siebie ale po prostu widzę jak się zachowuje będąc u mnie. Jest leniwa i nic nie chce robić. A ja chcę ją poznać bo nie chcę przez resztę życia jej śniadań do łóżka podawać. I mieszkam sam, we własnym mieszkaniu i potrafię zajmować się domem samemu. Nie chcę po prostu wiązać się z małą dziewczynką, którą się będę musiał opiekować. Ja mam 25lat ona 23. Po prostu kolejne weekendy spędzę u niej i będę miał pogląd na całą sytuację. Zobaczymy jak mnie ugości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
tam ktos cos mi napisaal... nie nie nie, ja nie dre sie... ja nie z tych,,, jestem wyrozumiala osoba , mogl na mnie polegac ... ale to jego strata , nie moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu i tam.
Wyjedź z nią gdzieś na wakacje, na neutralny grunt. Nie do hotelu gdzie będziesz miał wszystko pod nos podstawione, tylko wynajmijcie sobie na parę dni mieszkanie czy pokój z aneksem kuchennym gdzie trzeba będzie ugotować czy posprzątać. Po paru dniach będziesz wiedział jak sprawa wygląda. Czy wszystko jest na Twojej głowie, czy jednak uda się załatwić podział obowiązków. Tak właśnie "załatwiła" swój związek jedna moja znajoma. Pojechała z facetem na takie wakacje i jak się okazało on nie robił nic. Wyniósł to oczywiście z domu gdzie matka całe życie nie pracowała tylko zajmowała się domem. Nie dało rady "przywrócić" go na właściwe tory a ona nie zamierzała robić za gosposię (oboje pracowali zawodowo) Twoja sytuacja może brać się z tego, że ona jest u Ciebie, może nie czuje się komfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat
ale się uśmiałam z własnego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła żona do lekarza
Zły temat wpisałeś - chciałeś napisać "moja gosposia jest leniwa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolnik z Doliny Nidy
Hehehe dobre z tą gosposią , dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie z was
uykukfggju - we własnych oczach to każdy jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może daj w necie ogłoszenie
"SZUKAM GOSPOSI"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie z was
taka gosposia, że on robi wszystko a ona nic. dziewczyny ja rozumiem, że solidarność jajników, ale jakaś ociupina obiektywizmu by was chyba nie zabiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
no i wreszcie odpowiedziales:)) i bardzo dobrze, nastepny weekend u niej :) ale jak ty sam mieszkasz to moim skromnym zdaniem dziewczyna nie powinna sie wstydzic i krepowac az tak ... u mnei bylo tak, ze byla jego matka i siostra i zlym okiem na wszystko patrzyly ... a ona zapraszac ciebie do siebie ?? bo jak ty mieszkasz sam to co innego ... nie powinna sie az tak krepowac ... bo u mojego bylego jego matka wpadala do pokoju kiedy jej sie tylko podobalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat
ale kurwa problem jebać ten problem ide stad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale jak ty sam mieszkasz to moim skromnym zdaniem dziewczyna nie powinna sie wstydzic i krepowac az tak ..." Kwestia podejscia. Ja np. w zyciu bym mu wtedy nie posprzatala w mysl zasady, ze to nie moj dom i nie moze on zle to odebrac, sama bym nie chciala wtedy by on sprzatal u mnie. A gotowac sie wstydzilam:D Bo marna ze mnie kucharka i jak sie za cos biore to kuchnia potem wyglada tragicznie:P Dlatego nie robilam tego, szczegolnie, ze on gotowal naprawde swietnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziewczyna do ciebie ma
przyjeżdżać, że posprzątac i ugotować żarcie?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
do nicka:" jakie z was ": ..ja nie mowie ze jestem ok ... ale wiesz rzucilam wszystko co mialam, prace , zycie w duzym miescie i wrocilam do domu do kochanej mamy i bylam z nia do samego konca... teraz nie mam nic ... jestem sama, nikomu zadnej krzywdy nie wyrzadzilam , nie zranilam :) a ktos kto zaawsze na mnie mogl liczyc nawet na pogrzeb mojej mamy nie przyjechal ani nie zadzwonil nic ..ale jak cos potrzebuje to jak najbardziej ... ja troche wiem o umieraniu jak opiekowac sie takimi osobami .. ale nie bede wdawac sie w takie dysskusje .. za duzo przezylam .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek25
Proszę mnie nie obrażać i nie mówić, że szukam gosposi. Chodzi mi o równy podział obowiązków. I nie mówię o sprzątaniu mieszkania ale np. Po śniadaniu mogłaby umyć kubek i talerzyk. A wygląda to na razie tak, że przyjeżdża do mnie. Robię jej kolację, a potem sam zmywam kiedy ona bierze kąpiel, która ja sam jej zrobię (ona tylko do wody wskakuje). No ale jestem szowinistycznym skurwielem... Jakiś czas temu zaproponowałem jej wspólne mieszkanie. Zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
Ewelina - masz racje - kazdy inaczej wszystko odczytuje :) nie posprzatasz u kogos - zle, posprzatasz- jeszcze gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się do siebie dziewczynę
zaprasza to trudno, żeby jej nie ugościć odpowiednio. Z tym myciem po kolacji to błąd, to twój dom, a ona jest gościem, więc nie mów o podziale obowiązków, bo to nie małżeństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Marek - a po jakiego diabla robisz jej kapiel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
Marku to moze razem zmywajcie .. :) jeden zmywa drugi odklada na suszarke :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesli ty będziesz zarabił
a ona zajmowała się domem, to połowę wynagrodzenia powinieneś przelewać na jej konto, inaczej to będzie wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła żona do lekarza
A TY nie możesz z nią o tym pogadać? tylko się żalisz na forum? Co ona, jakaś niekumata jest, nie zrozumie, co do niej mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
no wlasnie to nie malzenstwo , no i nie meiszakcie razem ... ona jest gosciem ... jakbyscie mieszkali razem to fajna opcja, jedno zmywa- drugie uklada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kolezanka byla kiedys z facetem do, ktorego tez jezdzila na weekendy, a on do niej. Ona chciala sie pokazac z jak najlepszej strony wiec ktorejs soboty jak on wyszedl cos zalatwic wysprzatala mu mieszkanie, ugotowala obiad. A on sie wkurwil mowiac, ze nie lubi jak ktos sprzata u niego, bo to naruszenie jego prywatnosci i sam sobie moze wyprasowac i wlozyc ubrania do szafki. malo tego zdenerwowalo go, ze gotujac obiad grzebala mu w kuchni:D Ludzie maja rozne podejscie do takich spraw. Dlatego trzeba o tym porozmawiac, nie rozumiem dlaczego autor tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uykukfggju
bo nie wystarczy aby panienka sie domyslila ... bo niektorzy mysla, ze "a powinna sie domyslic zeby po sobie zmyc " ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Marku, ona potem może nic nie robić, znam to na przykładzie mojej siostry... już mieszka z chłopakiem bez ślubu i nawet nie gotuje bo jej się nie chce. nie daj się bo ten związek może się źle skończyć. lepiej z nią porozmawiaj, jeśli się wstydzi to niech ci to powie. musi wytłumaczyć dlaczego się tak zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO ZA PADAKA
już mieszka z chłopakiem bez ślubu i nawet nie gotuje bo jej się nie chce. a dlaczego ma gotować dla niego? on rączek nie ma? następna z mentalnością spod Białegostoku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Maleni
nic nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EwelinaEwa przypomniałaś mi... Moi rodzice mieszkają na innym osiedlu i jak ich odwiedzam to naturalną rzeczą jest że staram się coś w tym domu zrobić i pomóc, zwłaszcza że mama nie chodzi.W domu gosposiem jest mój tata i uważa ze wszystko musi zrobić sam:) Oczywiście nieraz go nie ma w domu jak przyjadę i potem są uwagi tego typu: -widać że córcia już tu była -znowu nic w tych szafkach poprzestawiane -nic nie mogę znaleźć -mówiłem że nie życzę sobie żebyś myła gary -kto ci kazał myć okna? ty tego nie zrobisz tak jak ja I wiele innych sytuacji tego typu. Dodam tylko że mój tata w tym roku kończy 77 lat. I jak ja mam się czuć? Jestem tylko córką nie kandydatką na żonę. To jest jego królestwo i ja mam być gościem. -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfzfdsfds
Pewnie, że nic nie musi. Niech każdy robi zakupy dla siebie, sprząta po sobie, gotuje dla siebie, zajmuje się sobą a potem rozpad związku. Jak facet nie zje w domu to zje na mieście. Co wy dziewczyny dajecie swoim facetom w dzisiejszych czasach skoro jesteście takie wyemancypowane? Jeśli tylko seks to każda pijana laska na imprezie może to dać i pewnie znacznie lepiej od was. Potem będzie płacz, że facet odszedł jak was nic nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×