Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawiczki łaczmy się

Jakie są matki prawiczków ?

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia & 2
22:36 [zgłoś do usunięcia] prawiczki łaczmy się zuza Wiesz zuza każdy potrzebuje być potrzebnym , docenionym ,akceptowanym , kochanym ,ale dorosły osobnik nie jest uzależniony emocjonalnie od nikogo. Dojrzałość polega na tym że sam wzrastasz i dajesz wzrastać innym. ..a jak chce dość ? pracując nad sobą poprzez rożne ćwiczenia głownie samo dyscyplinujące się...dlaczego mnie tak wypytujesz sama miałaś nadopiekuńczych rodziców ? Córusia tatusia ? Pudlo ale zgaduj dalej. To dosyc szczytny cel tak sobie byc "wiatrem , sterem i okretem" ale nie jestem pewna czy to na pewno dobra recepta na zycie. Bo w ten sposob szybko mozesz sie odizolowac od innych ludzi. A nie jestem pewna czy o to Ci chodzi. Naprawde myslisz ze dorosli ludzie nie maja emocji ? Masz 23 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczki łaczmy się
zuza eh chyba źle się zrozumieliśmy. Niee ja nie chce się izolować ja wręcz potrzebuje ludzi ,ale chce żeby to było na zdrowych zasadach ,a nie przesiąknięte toksynami z mojego dzieciństwa , które jeszcze gdzieś tam siedzą we mnie Dalej nie wiem czemu mnie tak wypytujesz ? Może powiesz sama coś o sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &; 2
Temat mnie interesuje, a Ty sie akurat nawinales i zalozyles pasujacy topik. No wiec skoro juz sie wychyliles to teraz cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratkinson
z tym sie zgodzę "-nadopiekuńczość w słowie i czynach tj moja mama zbyt szybko robiła coś za mnie lub wypowiadała się w moim imieniu ,a nieraz jak chciałem jej wtrącić to zamykała mi usta wręcz -krytykowała wszystkich dookoła w tym za to jak wyglądają" nagradzali mnie za to czego nie powinni mama ma specyficzne podejcie do zycia odziedziczylem je po niej ale widze ze takie podejscie to autodestrukcja nie budowali we mnie wiary w siebie czasem robiuli cos za mnie a czasem sprawiali wrazenie ze nic ich nie obchodzi szczegolnie wtedy kiedy mialem podjac trudne decyzje bardzo liczylo sie dla mnie uznanie matki czesto robilem nie to co chcialem naprawde a to co spodobaloby sie jej ale ogolnie nie moge zwalac na matke to nie jej wina ze sama tak byla wychowana a w dodatku to jedynaczka nie wiem czy to ma jakies znaczenie, dodatkowo bylem najstarszym dzieckiem a te podobno najbardziej upodabnia sie do rodzicow co do ojca nbie uczyl mnie meskosci byl dobry dla mnie moze za dobry to juz nie ma zwiazku z rodzicami ale w pewnym momencie zycia a raczej przez wiekszosc udawalem ze dzieczyny mi sie nie podobaja unikalem kontakto z nimi udawalem ze nie zalezy mi na wygladzie i tym zeby sie podobac i do tego nie wiem od zawsze czego tak naprawde chcenie dzialam konstruktywnie raczej sie wciaz zastanawiuam i unikam wysilku wlasnej inicjatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 2
Jaki udzial mieli Wasi rodzice/matki w Waszym uswiadomieniu seksualnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczki łaczmy się
Zuza może powiesz coś o sobie ,a nie sama wiecznie wypytujesz wszystkich dookoła. Ja o swoim seksualnym podejściu pisałem na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 2
A co takiego chcesz wiedziec o mnie ? Ja nie mialam nadopiekunczych rodzicow i bardzo sie z tego ciesze. Mialam tez na tyle przytomna matke ze wczesnie i fachowo uswiadomila mnie. Przez to uniklnelam wielu bledow w jakie wdepnely moje kolezanki. Cos jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczki łaczmy się
bratkinson widzę pewne podobieństwo moja mama też mnie nauczyła pewnych wartości odwrotnych. Ja również nie dbałem o wygląd za specjalnie...wiesz to co Ci się podoba ,a co nie i z tą inicjatywą to trzeba na siłę po prostu próbować. ...ja w końcu zacząłem się spotykać z kobietami ...musisz zacząć sam weryfikować rzeczywistość taką jaka jest czyli próbować różnych rzeczy i przekonać się na własnej skórze co jakie jest i się nie poddawać. ..a nasze matki tylko czychają żeby móc powiedzieć " a nie mówiłam ,że ta dziewczyna to wredna małpa " :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraziłam się tą Twoją dogłębną psychoanalizą mojej osoby, troszkę :P to co by było, gdybym leżała u Ciebie na kozetce? strach się bać, :P gdy Ci to tak z łatwością przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczki łaczmy się
carolina_free tu się niema czego bać :P ..zaopiekował bym się swoją pacjentką ,a jak byś już leżała na kozetce to kazał bym Ci się pierw zrelaksować i odprężyć zamknąć oczy i wsłuchać się w swój oddech ,a ja poprzez dotyki bym Cie relaksował jeszcze bardziej bo widzisz w zdrowym ciele zdrowy duch ,a mój 6sty zmysł pokierował by mnie w różne Twoje najgłębsze zakamarki ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczki łaczmy się
tymczasem idę spać dobranoc ludziki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'w zdrowym ciele zdrowy duch' prawda stara jak swiat :P hm... Pan psycholog nie może spoufalać się z pacjentką, ponieważ psychoanaliza nie będzie obiektywna co do matek to... to moja niezłe cyrki ze mną miała, gdy byłam młodsza :P ale nie było aż tak złe, teraz się z tego śmieję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×