tak się zastanawiam...

jak wielu z Was mogłoby się podpisać pod stwierdzeniem: "mam najcudowniejszych rodziców, dzięki nim jestem wartościowym człowiekiem, dali mi to, co najlepsze, doskonale się rozumiemy, kocham ich i będę ich wspierał do końca życia"

mogłabym złożyć 3/4 podpisu :)

to i tak świetnie:) a ta 1/4?

Ja mogę sie podpisać

Podpiszę się co do jednego rodzica.

Podpiszę się co do jednego rodzica.

a reszta?

a ta 1/4 to pewna sytuacja, która sprawiła, że nie odzywam się do matki i siostry mojej mamy, mianowicie moja babcia i mama nie zareagowały na zdanie wypowiedziane przez siostrę mej szanownej rodzicielki w stosunku do mojej osoby, oraz mojej siostry. Z mamą mam dalej dobry kontakt, z tamtymi dwiema nie utrzymuję. Babcia dalej wydzwania min 2 razy w tygodniu, i wiem, że może popełniam błąd, ponieważ podobno jest zagrożenie, że jej nowotwór powróci, ale tamta sytuacja zmieniła mój światopogląd całkowicie, zawzięłam się i nie odpuszczę, nie będę z nimi rozmawiała. Koniec tych relacji nastąpił właśnie w tym dniu. Ciotka zmieniła nieodwracalnie drogę mojego życia, a honor nie pozwoli mi rozmawiać z tą nikczemną osobą. Może dla was brzmi to żałośnie, ale dla mnie był to cios w samo serce, a ja nie pozwolę się drugi raz tak poniżyć, ponieważ tamto zdanie był wypowiedziane całkowicie bezpodstawnie, a ja nie będę godziła się na takie traktowanie ze strony samotnej, wrednej, zostawionej przez dwóch "fagasów' baby z 21 letnim dzieckiem, która chodzi bez stanika do ludzi i się tym szczyci.

i przez to też żywię urazę do matki.

ja się podpisuję, są moimi autorytetami

ramtata - nie wiem co się stało i nie piszę tego złośliwie, z tą babcią to się zastanów. Uwierz mi, jak jej zabraknie będziesz to sobie wyrzucała. Daj jej szansę, skoro dzwoni ciągle - musi jej na Tobie zależeć.

może warto przynajmniej wysłuchać