Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Iwka' Myślę że masz rację z tym że na początku jak nie przystawiamy to od razu ograniczamy możliwość rozwoju laktacji. Trzeba działać od początku i to jak najczęściej :) Noworodki podobno przez pierwszą dobę w ogóle nie muszą jeść bo mają jeszcze "zapas' - tak mi mówiono zaraz po cc kiedy martwiłam sie że nie będę w stanie karmić małej i zastanawiałam się czy po cc mam zaraz pokarm. Zebrałam się dość szybko i zaczęłam przystawiać jeszcze w pierwszych 12 godzinach od narodzin, myślę że to było ważne. antałek Bardzo możliwe że zależy od szpitala, macie zupełnie inne doświadczenie niż ja po cc, cóż.... czas leczy rany jak to mówią i to tu jest dosłowność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od początku nie mam problemów z laktacją, mam ładne brodawki, Mała chwyta bez większego problemu i myślę że się najada, ale ile ja mogę tam mieć pokarmu i ile Mała spija to nie mam pojęcia :( Na "co dzień" mam małe piersi i to bardzo małe ;) teraz troszkę urosły (prawa jest zdecydowanie większa hmmm) są twarde i bywają bolesne, pewnie dlatego że teraz przechodzę nawał pokarmowy. Ale ogólnie nie narzekam. Współczuję problemów z zatorami, mam nadzieję że mnie to nie będzie dotyczyć, ale dziś rozmawiałam z położną i ona również radziła masaże i ciepłe okłady :) trzeba próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik- gratulacje :) najważniejsze że już po i wszystko jest ok :) Misia, ja słyszałam nawet że po CC nie można ćwiczyć pół roku... ale to już wydaje mi się być przegięciem ale też pewności nie mam i nawet już nie wiem kogo pytać, Tobie o tych dwóch miesiącach mówili w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, ja swojej nie budzę na karmienie, co prawda w nocy przerwy między karmieniami nigdy nie ma 3 godziny bo mała ma pomieszaną noc z dniem ale za to w dzień zdarza jej się przespać 4 godziny i więcej. Zauważyłam że jak ją budzę to po pierwsze ciężko ją w ogóle dobudzić a po drugie i tak prawie nie je i za chwile zasypia więc uznałam że to się mija z celem. Budzę się jak wstaje sama, robi się coraz cięższa i większa więc podejrzewam że wszystko gra. Pokarm nadal mam i małej wystarczy a nawet nie wypija wszystkiego za jednym posiedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do budzenia dzieci mnie w szpitalu mojego Maluszka to nawet co 1,5-2 godz. kazali karmić moim mlekiem sztuczne miał co 3. a teraz je kiedy chce, jak jest głodny to sie upomina ;) na siłe mu cyca czy butli nie zaaplikuje bo i tak nie zje a na wadze przybiera ok. 27 idziemy na szczepienie a potem ja mam wizyte u mojego gina to sie dopytam o te ćwiczenia bo oponka skóry mi została i chciałabym zacząć sie jej pozbywać tym bardziej że w pracy mam fitness i za free moge ćwiczyć ;) na zatory przystawiać dziecko jak najczęściej przed karmieniem gorąca kąpiel lub okład po zimny okład. ja miałam w środe gorączke 38,5 przy zatorze... ale jakoś dałam rade i jeszcze z dzieckiem na usg pojechałam... Antałek jak za dużo produkujesz to nie ściągaj do końca mleka tak zeby nie opróżniać piersi to troszke laktacja zmaleje ale z 2giej strony Mała rośnie i coraz więcej będzie potrzebować... a ile teraz waży ze aż tyle je? przy 8 karmieniach na dobę? zuch dziewuszka ;) jest taki przelicznik minim. ilości mleka waga w kg x140/l.karmień np. 3,0x140/8= 52,5 - min. porcja na karmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze co do budzenia najpierw położna kazała mi Tadzia budzić ale jak zobaczyła ze bez tego ładnie przybiera na wadze to pozwoliła mu spać ile chce bo i tak nadrobi jedzeniem w większej dawce i tyle. A no i mleko matki jest łatwiej przyswajalne i nim sie dziecko nie przeje i brzuszek nie rozboli ale po mm już po za dużej dawce boleć może bo jest ciężej trawione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie dawno się nie odzywałam... Mamusia pojechała teraz chwila dla mnie i mojego :) Malutka jest grzeczna na szczęście w nocy śpi 3-4 godzinki także nie ma tragedii na początku było gorzej ale się unormowało. Dostanie cyca i śpi dalej. Jest bardzo grzeczna tatus tez chwali coreczke nawet bierze ja na rece mimo wczesniejszego zapierania sie ze nie wezmie takiej kruszyny bo jej krzywde zrobi. Ale po cesarce bylo mi ciezko sie podniesc wiec byl zmuszony mi ja podawac :) Rana juz cc nie boli az tak bardzo juz praktycznie jestem w stanie zrobic wszystko sama ale i tak wykorzystuje mojego poki jeszcze jest bo za tydzien wraca do pracy i zostawi mnie sama na placu boju... Czy wszystkie kobitki juz sie rozpakowaly z naszego grona? bo niestety nie jestem w temacie. Ale gratuluje wszystkim mamusiom :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska Dobrze, że jesteś zadowolona :) ja swoją przechwaliłam, na początku jadła i spała pięknie 3 godzinki teraz już nie jest tak dobrze, śpi po pół godziny, ale wiem, że potrzebuje bliskości mamy :) dlatego optymizmu mi jeszcze nie brakuje :) nocki też nie najlepiej bo biorę Ją na karmienie do swojego łóżka a potem nie daje się odłożyć, od dziś będę karmić na siedząco tylko nie wiem czy nie usnę. Mój M też się super sprawdza chociaż rzadko jest w domu, ale trzyma Małą do kąpania a ja tylko myję :) i jak jest w domu to Mała jest dużo grzeczniejsza, nawet 2 razy zostawiałam Ją z M, bo musiałam jakiś ciuszek na święta sobie kupić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, skąd masz ten przelicznik ilości mleka? Jakoś mało tego wychodzi, szczególnie, że zapotrzebowanie zmienia się z wiekiem malucha. Mnie położna mówiła, że 3 tygodniowy malec powinien zjadać około 100 ml na jedno karmienie (7-8 karmień na dobę). "Około", bo może zjeść 80 ml ale częściej albo wrąbać 120ml po dłuższym spaniu. Moja Ania zjada więcej w nocy, a w dzień częściej ale mniej. Szczególnie, że już zaczyna ją coraz bardziej interesować świat wokół i nie ma czasu na jedzenie bidula ;) monika31 - teoretycznie ćwiczyć można po 8 tygodniach od cc, jeśli wszystko ładnie się goi. Po kontroli u gina ;) Tylko komu się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tylko n asiedzaco karmie i zdarzalo mi sie usypiac nad nia :) ale dzisiaj sprobowalam na lezaco i sie udalo.... Ja musze karmic mala przy pomocy oslonek na piersi bo mam male sutki i jej wypada piers z buzi, ale dzieki wkladkom nie mam problemu... Musze przyznac ze w nocy ciezko mi wstac do malej. W dodatku ciagle ma czkawke choc temp w domu jest taka sama i zastanawiam sie od czego ma ciagle czkawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
monika.. mała ważyła przy wypisie 3530 (tydzień temu), po 4 dniach (w środe)ważyła już 3700 ;-) a dziś to nie wiem pewnie jeszcze wiecej, ale je jak wilkołak ;-) a pysie ma że hej takie pucusie grubaśne ;-) już zaliczyłyśmy pierwszą wizytę w szpitalu kilka dni temu (bo mamuśka nie zdążyła jeszcze wybrac pediatry) bo wykąpałam małą w johnsons&johnsons i dostała rano takiej wysypki że się wystraszyłam, okazało się że to rumień niemowlęcy i to od kosmetyków johnsons, dowiedziałam się w szpitalu dopiero że są to najbardziej uczulające kosmetyki a z pieluszek najbardziej uczulają pampersy firmy Pampers, więc kupiłam emolienty a płyn johnsons czeka aż mała podrośnie, mineło 2 dni i wysypka zniknęła cyce mnie bolą od ilości mleka, ściagam co 4 h monika też mi wisi fałdka na brzuchu ale ja jestem dopiero 10 dni po CC i mam nadzieję że ona zniknie, ja nic nie słyszałam ile nie można ćwiczyć po CC ;/ powiem wam że mogłabym jeszcze raz mieć CC, źle nie było, najbardziej bolało jak zeszło znieczulenie i pierwsza kupa po tygodniu od CC ;/ to była masakra ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
luśka46.. moja też ma ciągle czkawkę ;-) ale to chyba nic złego ;-) poczka poczka i jej przejdzie ;-) jak śpi dłużej jak 4 h to ją budzę na karmienie, ale zdarza sie to coraz rzadziej i sama się budzi i drze i chce jeść natychmiast;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten przelicznik stosowała w szpitalu kobitka od laktacji jak chciała sprawdzić czy mały wypija wystarczająca ilość mleka, może to bardziej do wcześniaków sie tyczy? nie wiem ale jak wtedy był w dolnej granicy tak już w domu znacznie te normy już przekraczał ;) mój też często ma czkawkę czasem pomoże jak sie napije a czasem nic nie pomaga po prostu musi przejść... Antałek to z tą ciężką sprawą to jak u mnie jak mnie po tygodniu jeszcze w szpitalu za przeproszeniem zabulgotało poskręcało wnętrzności i zaserwowało wycieczkę do toalety ze skutkiem za przeproszeniem jak po lewatywie... aż sie bałam dziecko karmić ;) ale na szczęście Młodemu nic nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mam problem i nie wiem co mam robić i myśleć. Odchodów poporodowych w zasadzie już nie mam, jest tego bardzo bardzo nie wiele, już jakiś czas temu zmieniło to kolor na bardziej brązowy ale wiem że to normalne ale dziś zauważyłam że to nieprzyjemnie pachnie, zupełnie nie wiem jak to powinno pachnąć, oprócz tego zupełnie nic mnie nie boli i nic mi nie dolega. Nie wiem co mam robić, lecieć do lekarza to dla mnie ogromny problem bo nie mam z kim małej zostawić na dłużej a nawet krótsze wyprawy są problematyczne bo nie mogę przyszykować odpowiedniej ilości pokarmu dla małej, mam tylko tyle ile ona potrzebuje na bieżąco... A poza tym dochodzą święta więc gdzie ja lekarza znajdę ;/ doradźcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha Skoro pytasz tak bezpośrednio to u mnie też już takie nazwijmy to "brudy" wylatują, a zapach... hm taki jak podczas okresu. Fakt, że sama często nie czułam tego zapachu bo używałam tamponów, ale ten zapach się pamięta, a poza tym w babskich toaletach często się niestety unosi. Nie wiem czy pomogłam, ale wydaje mi się że nie ma powodu do niepokoju jeśli Cię nie boli, nie swędzi, nie piecze to pewnie wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Cześć dziewczyny. Mam pytanko do tych co już urodziły. Jak sie czułyscie kilka godzin przed porodem? Mialyscie jakieś oznaki ze to już? Czy nagle zaczęły sie bóle lub odeszły wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
hej mamusie:) jak przygotowania do świąt?? ja dziś robiłam pierogi i uszka. Jutro rybka po grecku i sałatka jarzynowa, ciasto i krokiety a w poniedzialek reszta jak siostra doleci z prowiantem:D na szczęście o max 10 rano będzie u mnie. Jutro mąż ogarnia, ja trochę poprawię po swojemu i będzie oka;) a no i jutro najważniejsze dekorowanie pierniczków, moja córcia uwielbia;) mam pytanie do mam które miały zapalenie piersi czy później mialyście mniej pokarmu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Ja nie czułam zupełnie nic, zaplanowałam sobie sporo domowych zajęć i sobie robiłam, poszłam do toalety i poczułam w środku tak jakby wystrzelił korek od szampana :) (poczułam jak pękł worek płodowy) i wody płodowe zaczęły się sączyć, zapytaj Twojej mamy jak u Niej się zaczęło, bo u mnie tak samo jak u mojej mamy, wody odeszły i zero skurczy. Pozytywnie zaskoczona Ja miałam początki zapalenia i nie było mniej pokarmu, powoli zaczęło się wszystko normować, wtedy bardzo się przestraszyłam i jak mam za dużo pokarmu i zaczyna mnie boleć pierś to budzę Małą żeby jadła i to bardzo szybko przynosi ulgę, już wcześniej czuję, że idzie kryzys... zaczyna kłuć mocno w piersi i robi się twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, pomogłaś, dziękuję. Nigdy nie przywiązywałam wagi do zapaszków bo też używałam tamponów i mi umknęło :) czyli nie panikuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My od wczoraj w domu. Mala siedzi na piersi co 2 godz czasem co 1 godz,nawet w nocy. Mimo tego mam zastoj w piersiach. Mam bardzo dużo pokarmu. Trochę sciagam. Po każdym karmieniu oczywiście kupa. Jestem wykończona,do tego bolą mnie b.plecy,podbrzusze i ciągnie rana,ledwo chodzę. Na szczęście M pomaga i synek Trzciński. Trzymajcie się ciepło i wesołych swiat dla WAs wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! 17.12.2012, o 13:04 urodził się mój synek Kuba, z wagą 3200g i 54cm długości. Jest cały i zdrowy, ma czarną czuprynkę i długie nogi:) Od środy jesteśmy w domu i próbujemy się zorganizować. Jestem po cc. Dziś jest już lepiej ale ostatnie dni były ciężkie, głównie za sprawą nawału pokarmu i tworzącymi się zastojami w piersiach. Nie było mnie dość długo bo przed porodem ponad tydzień byłam w szpitalu. Często myślałam co tu u Was słychać... Pewnie wiele mam się "rozpakowało" i dla tych wszystkich SERDECZNE GRATULACJE:) Od dziś zaczynam nadrabianie zaległości:) Pozdrawiam Was gorąco i życzę cudownych i za sprawą naszych maluchów, wyjątkowych świąt!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
19 grudnia urodził się Miłosz, o 17:50 przyszedł na świat z wagą 3240 g, 58 cm długości. Urodziłam naturalnie, ale w zasadzie poród był wywołany. Najpierw przebili mi pęcherz płodowy, aby wywołać skurcze, bo miałam już 4 cm rozwarcia, ale nie działo się nic. Niestety skurcze były słabiutkie, więc podłączyli mi oksytocynę. Poszło szybko. Od przebicia pęcherza do końca minęło niecałe 5 godzin. Samo parcie trwało 20 minut i Miłoszek był już z nami. Sama nie wierzyłam, że tak szybko! Bolało okropnie, ale do przeżycia. Teraz jest ciężko, bo mam dużo szwów i boli. Jesteśmy w domu od wczoraj. Karmię piersią, ale dokarmiam trochę, bo Mały jakoś nie do końca się najada. Lekko nie jest, ale Synek jest dla mnie teraz największym skarbem. Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych w międzyczasie mam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcyś, Dzidka Gratulacje :) super, że w końcu się doczekałyście :) nowy rozdział pt. karmienie, kupki itp. itd. rozpoczęty :D dużo zdrówka i cierpliwości życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anałek30
Wesołych Świąt, radości z nowonarodzonych Maluszków dla wszystkich dziewczynek na forum ;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywnie zask. - nie wiedziałam, że od zapalenia piersi czy zastoju można mieć mniej pokarmu... :( Może mnie to spotkało??? assiula - ja nie miałam objawów żadnych poza lekkim kłuciem w dole brzucha, jakby pęcherz albo coś. Tak ze 3 dni przed. A potem po prostu zaczęły mi się wody sączyć i do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRATULUJĘ nowo rozpakowanym :) A całej reszcie Mamusiek i ich rodzinkom przesyłam życzenia świąteczne: dużo radości, zdrówka, ciepła bijącego od Wigilijnego Stołu i światła choinkowego w serduszkach. No i żebyście nie padły jak skórki z norki od nadmiaru obowiązków okołoświątecznych ;) W większości dałyśmy radę urodzić mimo wszystko :) Jesteśmy WIELKIE - i tak o sobie myślmy w chwili słabości! Cmok! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×