Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Okropnie zawstydzona

Wstydzę się rodziny

Polecane posty

Gość Okropnie zawstydzona

Moi rodzice pytają, czy zaproszę swojego chłopaka na święta. Mieliby się poznać. A ja się wstydzę. Kurde, kocham ich, ale się wstydzę! To taka typowa wiejska rodzina z XX wieku. Mama sypie wsią jak cholera, jakby nie znała poprawnej polszczyzny; zamkłam, chlipłam, kiputnął :O I jeszcze tworzy jakieś neoelogizmy;/ Tata to taki typowy wieśniaczek bez manier. Siorbie przy stole, podłubie czy to w uchu czy w nosie i nic go nie obchodzi, że jest w towarzystwie. Braciszek to taki stary kawaler w podartych kalesonach. Tylko mi udało się uciec z tej wsi do miasta na studia i zobaczyć, jak wygląda świat. Potrafię się ubrać jak człowiek i zachować w towarzystwie. Jak mój facet to zobaczy, to... :O Masakra. Lepiej go chyba nie zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysportowany przystojniacha
co to "kiputnał" ?;) W sumie mnie to nie bedzie przeszkadzalo, wazne zebysmy sie dogadywali;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva rucka
tez bym się wstydziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Zdechł? Ja nie wiem, też nie zawsze ogarniam jej język. Najchętniej to nie pokazywałabym ich światu. Jeszcze jak z ciotkami zaczną opowiadać jakieś ploty z całej wsi to się spalę ze wstydu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
ale ty wyrosłaś na milą i kulturalną mimo wszystko pannę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze wypada...
beda mili dla niego to sie ebdzie dorbze czul w ich towarzystwie. Mysle, ze powinnas go zaprosic. Mi jst glupio zawsze jechac do babci z chlopakiem bo babcia to jeszcze ok, mieszkaja na wsi co mi kompletnie nie rpzeszkadza wrecz rpzeciwnie ( chociaz tej wsi nie lubie bo jest malutka i kazdy patrzy tylko rpzez okno itp ) no i idzie ktos ulica i babcia juz patrzy kto tam idzie, a ciekawe gdzie idzie...a ten to zorbil a ten tamto no ale to starsza kobieta, za to wujaszek, ktory z babcia mieszka to czasem mi tak wstyd. Zazwyczaj po pracy jets po kilku piwkach co widac ( jest dawno po rozwodzie, wlasciwie to taki stary kawaler ) bardzo glosno mowi...bardzo glosno...przeklina bardzo czesto...az wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Potrafię być miła i kulturalna. Nie jestem jakąś damusią z miasta, ale potrafię się zachować, jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysportowany przystojniacha
jak powiedzialem, mozesz smialo mnie zaprosic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkk
a mówiłaś mu o swojej rodzinie?? uprzedź go jacy są, ogólnie to nie powinno mieć dla niego zadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
no widzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeebaka
to że wstydzissz sie rodziny świadczy też w pewien sposób o tobie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Niewiele wspominałam. Mówiłam, że jestem z małej wioski, ale przecież dziś ludzie z wioski niewiele się różnią od tych z miasta. Problem z tym, że moi są sto lat za miastem. I jak patrzy na mnie to na pewno nie podejrzewa, że wyrosłam z takiej wiochy. Ale mam mętlik. On mi na pewno nie da do zrozumienia, że coś jest nie tak. Nie będzie mnie oceniał przez pryzmat rodziny. Ale problem w tym, że ja się będę palić ze wstydu przy każdym ich słowie i geście... ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiaamisia
to może porozmawiaj z chłopakiem o swojej rodzinie bo jeżeli planujecie wspólną przyszłość to prędzej czy pózniej pozna ich. Ja też swojej się wstydzę, więc rozumiem Cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Eh, nie wmawiaj mi, że jestem potworem, bo wstydzę się, że ojciec dłubie w nosie przy stole. No na rozmowę już jest za późno. Pozostaje mi podjąć decyzję czy zaprosić czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiaamisia
na rozmowę było by za poźno gdybyście stali pod drzwiami Twojego domu, a tak to możesz go uprzedzić, zeby nie czuł się niezręcznie:) oczywiscie zrobisz co zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Nie, jednak go nie zaproszę. Może innym razem. A Ty dlaczego wstydzisz się swojej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
:D Mój też ma taką rodzinę. Jego mama jest woźną i na dzien dobry opowiadała mi jak to jedna nauczycielka wdepnęła w psią kupę. Zaśmiewala się przy tym do łez. Tego typu "anegdotki" są na porządku dziennym. Jego ojciec za to wziął mnie w krzyżowy ogien pytań: "A panna ma rodzeństwo? Ile? Ile mają lat? Uczą się? Pracują? Gdzie? (zabrakło pytania ile zarabiają)a rodzice ile mają lat? gdzie pracują? ile lat? i tak do usranej śmierci;) Ja ich traktuje jako ciekawy folklor ale raczej nie zaprzyjaźnię się z jego mamą choć początkowo miałam taką nadzieję. Acha! Jego matka krótko po tym jak mnie poznała kupiła mu do domu czajnik z jabłuszkiem i wykorzystała jako pretekst do uświadamiania skąd się biorą dzieci:D Facet jest po 30tce:D Na szczęscie on jakoś z całego towarzystwa jest najmniej wiejski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysportowany przystojniacha
aha piszemy przez samo h 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Hehe, nie chcę być ciekawym folklorem! Czemu takie podstawowe rzeczy muszą być takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiaamisia
ja wstydzę się bo u mnie w domu zawsze rodzice się kłocili, mama dużo przeklina, a tata nadużywa alkoholu, jako nastolatka palilam się ze wstydu nie tylko przed chopakami, ale rownież przed znajomymi. Wolałam nikogo nie zapraszać raczej to ja wychodziłam na wieś:) Pamiętam jak pierwszy raz zaprosiłam mojego chopaka do domu i moj ojciec podszedł do niego i mówi, ze lubi sobie wypić, ale jest takim przyjaznym pijakiem.....to dopiero wstyd;p rodziny się nie wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kootwaa
dłubie w nosie przy stole - o matko, ohyda jestem w stanie zrozumieć mówienie gwarą ale takie świństwa to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
O nie :( Niee, ja spędzę te święta bez chłopaka. Będę udawać, że nawet nie wpadłam na pomysł, żeby być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teytraaa
Autorko, doskonale Cię rozumiem. Ci, którzy gadają, że nie można się wstydzić swoich rodziców, chyba są w innej sytuacji i łatwo im tak gadać. Mój ojciec uwielbia rynsztokowe żarty i nigdzie już z nim nie idę np. na zakupy bo zawsze w chamski sposób "podrywa" wszystkie kasjerki, mimo iż nie jeden raz już mu zwracały uwagę, żeby się uspokoił, to on nigdy nie przestanie :O Albo w autobusie potrafi opowiadać na głos głupie dowcipy, ludzie patrzą na niego jak na wariata a ja mam ochotę zapaść się pod ziemię :O Mama też nie lepsza, bo cały czas plotkuje, obgaduje wszystkich wokół i gada takim wysokim, skrzeczącym głosem. Co do mojego chłopaka to on wie jacy są, akceptuje ich i tyle, nie ma to żadnego wpływu na nasz związek a jesteśmy razem 3,5 roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
przestancie, jeśli wasi partnerzy Was kochają to potłuczona rodzinka nie będzie dla nich problemem. Przynajmniej teraz. Ja boję się co będzie z nami po ślubie. On też nie przepada za moją rodziną-moja mama jest chora i on się jej boi, do tego mam specyficzne dwie sporo starsze siostry które są traktują mnie jak małe dziecko a jego przy okazji też. Spoko maroko, staramy się nie przebywać za często wspólnie wśród swoich rodzin ale tak sobie myślę że po ślubie to będzie armagedon bo obie rodzinki mają dużą tendencję do wtrącania się. Ale damy rade:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Ja nie boję się, że on mi będzie robił problemy z powodu mojej rodziny. Ale będzie myślał, co to za ludzie w ogóle. Boję się tego, że ja będę świecić oczami za nich. Jak ojciec zacznie dłubać w nosie to co? Powiem, żeby przestał? Czy wyjmę mu palec z nosa? Czy udam, że nie widzę i tak będzie dłubał przez 15 minut? Wolę, żeby ich nigdy nie poznał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bongobong
moze poczekaj jeszcze...musisz go dokladnie uprzedzic jaka masz rodzine..szczerze o wszystkim, rowniez o dlubaniu w nosie..itd. Nie ukrywalabym tego ze sie wstydzisz. ale na razie chyba jeszcze za wczesnie ja mam rodzicow alkoholikow, bez zebow, dra ryje, ich mieszkanie to rudera...z matka to juz nie mam kontaku, a ojczyma widze raz na dwa lata...z litosci dzis smiejemy sie z tego ojczyma we dwojke po kazde wizycie- ma zryty leb od alkoholu i gada od rzeczy, albo sie kiwa przy muzyce z reklam ale rowniez potrzebowalam czasu by sie przelamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okropnie zawstydzona
Więc i ja tak zrobię. Choć z moim chłopakiem jestem już półtora roku. Ale nie było wspólnych świąt, bo on zazwyczaj wyjeżdża do Niemiec do rodziny. Tym razem zostaje, ale nie zaproponuje mu świąt u siebie. O nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×