Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie warta ///

Po 2 miesiacach

Polecane posty

Gość nic nie warta ///
Trudno mi myslec teraz o kims innym nawet najlepszym, kocham go nadal i chcialabym abysmy do siebie wrocili :( Tak mi dzisiaj źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Tak chyba jest, ale ja przez te lata przyzwyczailam sie do tej samotnosci. Jak poznalam jego, to trudno mi sie bylo z niej wyrwac, tesknilam za tymi chwilami samotnosci, a kiedy sie juz przyzwyczailam i bylo mi dobrze, on to przerwal i znow na nowo musze sie przyzwyczaic do tego co mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haszhaszhasz
Niezwykle szybko przyzwyczajasz. Zazwyczaj ludzie po latach samotności mają inaczej niż Ty. Ale to pewnie zależy od stopnia chcenia, by wejść w relację i od poziomu desperacji, jak mówię. No nic tutaj nie wymyślisz. Jak macie być razem to będziecie, jak nie to nie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Chciałam się przyzwyczaic. Lepiej mi bylo z nim, duzo lepiej niz samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
On do mnie pisze na gg i probuje milczesc, ale kiedy juz zniknie odpowiadam mu pelna bólu i żalu. Co zrobić w sytuacji tego wzglednego kontaktu zeby go calkowicie nie zniechęcić, a raczej zachęcic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Wczoraj tez rozmawialismy spokojnie, wyjasnil dlaczego podjal taka decyzje. Napisal, ze probowalam go zmieniac, a on nie byl sobą i wkoncu cos w nim pęklo. Nie wiem czy to prawda, ale tak bylo. Napisal mi tez, ze mnie kocha i mu na mnie zalezy, a jak napisalam co w tej sytuacji to znaczy, to nie wyjasnil. Ja z kolei wyrazilam zal, napisalam, ze bylam glupia, ze gdybym miala jeszcze jedna szanse, to bym mu udowodnila, ze taka nie jestem, ale on tylko odpowiedzial, ze nie bylabym sobą. :( Co zrobić, aby na nowo go do siebie przekonac, jesli to prawda, co pisze o uczuciach do mnie? Jak sie zachowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
napiszcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem od Ciebie kilkanascie lat mlodsza, ale pare lat temu mialam (byc moze) podobna sytuacje do Ciebie. Mialam faceta, szalelismy za soba, ale jedno chcialo zmieniac drugie, przede wszystkim ja jego. On tego nie znosil i w koncu zerwal. Ale kontakt dalej ze mna utrzymywal, ja zaraz po zerwaniu walczylam o jego powrot, przekonywalam, ze wszystko sie ulozy, ale to dawalo wlasnie podobny skutek jak u Ciebie, moja droga - facet utrzymywal, ze mu na mnie zalezy, ale jesli bym chciala byc inna, dla niego, to pewnie juz bym nie byla soba i takie tam bla bla. Zmienilam wtedy taktyke, zmeczona ta dziwna sytuacja - nie odzywalam sie do niego na gg pierwsza, pierwsza z niego wychodzilam, przestalam sie zalic i wyzalac mu i prosic o jeszcze jedna szanse:) to odnioslo pozytywny skutek, a pozniej tak sie nasze losy ulozyly, ze jeszcze on mnie blagal niemalze o powrot. Powiem Ci tylko pare rzeczy: faceci nie lubia jak sie przed nimi plaszczy, to juz zauwazylam nic nie da jak bedziesz najpierw mu nie odpisywala a potem wylewala zale jesli chcialas cos w nim zmieniac i to w takim stopniu, ze az zareagowal zerwaniem, to widocznie, moim zdaniem, cos Ci w nim bardzo nie pasowalo, choc moze byc tez tak, ze za bardzo sie zagalopowalas badz tez - to jego wuymowka. na dwoje babka wrozyla. tak czy siak radze wyluzowac. patrzac po Twoich postach wywnioskowalabym, ze jestes dosc neurotyczna i marudna osoba. Wiesz po czym to wiem? Bo sama taka jestem i jak szukalam pomocy na kafe to pisalam w podobny sposob. Pozdrawiam i zycze Ci zeby Ci sie ulozylo, w ten czy inny sposob, najlepiej dla Ciebie. I pomysl tez o tym, ze los czasem pisze takie scenariusze nam, ze nawet jesli jedno cos nie wychodzi, to tylko po to, zeby drugie, cos innego, wyszlo i to bardzo dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Dziekuje Ci Lawlii. Faktycznie podobna historia. Gdybym przeczytała ja wczesniej moze bym sie opanowala. Boli mnie najbardziej, ze przez swoja glupote stracilam wartosciowego faceta. Sprobuje, a w zasadzie juz sprobowalam zmienic rowniez strategie po wczorajszej dlugiej rozmowie. On wymawial mi kolejne zarzuty, ja tlumaczylam i przekonywalam. Mimo, ze ta rozmowa nie popchnela tego zwiazku jakos wyraźnie naprzod, to bylam zadowolona, ze jej nie przerwal, powiedzial, ze musi nasza szanse przemyslec. Ale wczoraj wieczorem, ani rano sie ze mna nie skontaktowal mimo, ze ja go zapytalam zaczepnie czy moge sie z nim napic kawki, bo przed praca razem ja piliśmy. Natomiast jesli juz pisze cos od siebie, to sugeruje taka zwyczajna przyjaźń i wtedy jest spokojny. Nie wiem juz co robić, choc obralam wersje traktowania jego, jak on mnie, ale boje się, że jak tak przerwe kontakt, on sie ode mnie odzwyczai i wtedy juz kompletnie nie bedzie co ratowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym się zajmujesz? jak wygląd
Twoje życie , Twój normalny dzień? co znaczy że matka Cię osacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
A czy to jest wazne w tej sprawie? ale ok napisze. Moja mama jest despotyczna, mieszka sama i ciagle, prawie codziennie do mnie wydzwania, prosi o to, zebym przyszla, przyszli z chlopakiem na obiad. Jest to meczace i tak w zasadzie bylo zawsze, nie potrafie sie tak jednoznacznie od niej odciac, bo mi jest zwyczajnie mamy szkoda. Chłopak mowil, ze pomalu te kontakty sprowadzimy do cotygodniowych odwiedzin, on nie widzial problemu. Zajmuje sie glownie praca, a po pracy, dom, rower, znajomi ot tak normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym się zajmujesz? jak wygląd
a Twoje poprzednie związki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
nie moge tak otwarcie tutaj napisac czym, tak ogolnie w instytucie naukowo-badawczym, a moje zwiazki no cóż :( Wszystkie sie zakonczyly przedwczesnie. Raczej oni ze mna zrywaja, niz ja z nimi. W zasadzie zawsze tymi zwiazkami rzadzil moj despotyzm, natomiast jak zwiazalam sie z jeszzce gorszym tyranem, to wyszlam z tego zwiazku poraniona. Od dluzszego czasu, kiedy zdalam sobie z tego sprawe walcze z ta nabyta cecha i uwazam, ze mi sie udaje, ale jak widze kogos pelna akceptacje i milosc wlącza mi sie znowu kontrola czyjegos zycia. szkoda slow. Tak wlasnie sie stalo z moim zwiazkiem teraz. Moze nie to, ze go kontrolowalam, bo nie, ale probowalam go zmienic na sile :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
moze ktos cos jeszcze doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
Czy w tej sytuacji, to że mi nie odpowiada na smsy, gg, to znaczy, ze mu nie zalezy juz na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestet, ale
tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta ///
nawet jak mowi, ze potrzebuje czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×