Mąż mnie obwinił oto że nie mamy dziecka!!!!!!

Opisuje sytuacje chociaz wyda wam sie nieprawdopodobna. Ja nigdy nie chciałam byc matką to nie dla mnie karmienie piersią, przewijanie, kąpielki, papki, pomaganie w lekcjach to zbyt ciężka praca. Wolałam pójdź na 8 godzin do pracy, wrócic do domu, usiądź przed tv z kawką i ciasteczkiem. Wczoraj pokłóciłam się z mężem, powodem tego było kilka zdarzeń. Syn jej znajomej ożenił się a za trzy miesiące zostanie ojcem Córka jego znajomego urodziła dziecko Mąż powiedział że zazdrości swoim znajomym. Że jego kuzyn został dziadkiem, że drugi kuzyn też został dziadkiem, że jego siostra została babciom i piowiedzi tego wszystkiego a ja że nie ma czego zazdrościc wtedy on zrobił mi awanture że się zabezpieczałam, że nie chciałam mu dac dziecka a on teraz jest z niczym. I opowiada mi o 20letnim chłopaku który zrobił bachora i się ożenił czyli zmarnował se życia i o 19latce która zaszła w ciążę i też spieprzyła życia sama bez męża i co więcej jego znajomi w ten sposób zostali dziadkami a on im tego stary kretyn zazdrości.

to chyba wcześniej ustaliliście czy chcecie dzieci?

Przed slubem powiedzialam mezowi ze moze kiedys, owszem mamy slub katolicki ale na dzieci juz za pozno :) ja mam 44 lata, moj maz 50, jestesmy 20 lat po slubie i ciesze sie z takiego zycia jakie mam, ono jest po prostu szczesliwe :)

raczej smutne macie dzieci to szczęście

zgadzam sie, dzieci to wyrzeczenia i udręka