Totalnie mi odbilo...

...kocham swojego trenera. naprawde cholera proboje to wyrzucic z siebie ale... nie moge :| mam 22 lata on kolo 35, te same padje, zainteresowanie to chyba wiadomo. kurde dzieki njemu sie wybilam on mnie podbudowywal , jestesmy na ty .. i nie wiem co mam dalej robic, dalej probowac zapomniec , czy -o jak mam na to wielka ochote...- jakos sprobowac.. go uwiesc? a no i uprzedzam-jestem jedyna dziewczyna ktora trenuje. kurwa nie wiem co dalej.

zastanów się czy warto... czy to nie jest tylko zauroczenie? różnica wieku nie jest dużą barierą, to można przebrnąć, ale czy on nie ma własnej rodziny? małżeństwa? no i jeżeli on na to pójdzie, będziecie chwile razem i nagle się zepsuje? co wtedy, poszukasz nowego trenera? czy to może mu zaszkodzić w pracy?

a on ma zone, dzieci?

o sory zapomnialam- nie ma zony ani dzieci. wtedy sprawa bylaby jasna dla mnie.

nie ma tez zadnej dziewczyny.

w zycie spirtowc chyba wgrane jeest ryzyko?