Czy mam szanse na harvard?

Pytasz o to gdzie uczył się wcześniej? W niewielkim mieście, w zwyczajnym ogólniaku, ale on sam nie jest zwyczajny, jest GENIALNY i własnie dlatego dostał się na taką uczelnię, oni tam wcale nie chcą zwykłych kujonów, wolą ludzi myślących, mających pasje i twórcze podejście do nauki. Przeciętnych tylko zdolnych mają u siebie mnóstwo i raczej nie będą inwestować w sprowadzanie takich z Polandu.

Petro i napisz mi jeszcze czy zdawal TOEFLa,bo wiem ze brytyjskich FCE i CAE nie biora nawet pod uwage,choc mam oba.Mam nadziege ze nie bede musiala go pisac.

Mam tego pelna swiadomosc,ze takich studentow maja na peczki,a co studiowal?

Tego nie wiem, nie koleguję się z nim tak bardzo żeby wiedzieć ze szczegółami co zdawał a czego nie. Wiem że na sto procent nie umiał super biegle angielskiego, umiał przyzwoicie i musiał nad tym bardzo pracować na początku.

wszystko jest super extra jeśli się spełni wymagania stypendialne, a jeżeli w którymś semestrze nie dasz rady to ang. OUT nie wiem jaka jest twoja sytuacja finansowa ale realia są takie że rzadko któego polaka stać wybulić minimum 120 tysięcy złotych rocznie na same studia. poza tym nie trzeba czasem mieć zrobionej matury międzynarodowej?

Też nie wiem dokładnie a nie zamierzam zmyślać :) coś związanego z fizyką, jakieś programy badawcze prowadzili w ramach tych studiów.

Nie,nie trzeba,ale zdawalam miedzynarodowa,co nie zwalnia mnie z napisania SATu,moim jezykiem wykladowym byl angielski wiec mam nadzieje ze nie bede musiala pisac TOEFLa,ale to juz zalezy od uczelni.

mnie sie cos kojarzy ze zeby studiować za granicą to trza mieć międzynarodową maturę przede wszystkim a nie żadne certyfikaty czy znasz ang. czy też nie. Piszesz maturę w języku angielskim i to jest podstawą że masz skończony dany poziom nauczania. Jakby na podstawie certyfikatów na uczelnie przyjmowali to głąb po podstawówce co zrobił fartem FCE na Oxfordzie albo Harwardzie mógł próbować

I nie ma czegos takiego ze nie dam rady,ja musze dac rade jesli mnie przyjma;)

masz zdolności i możliwości finansowe-próbuj. Tylko dziwi mnie że nas głąbów kafeterianych o rady pytasz zamiast wejśc na strone danej uczelni i o wymaganiach dla obcokrajowców poczytać..

Nie uwzgledniaja brytyjskich certyfikatow na harvardzie,dowiadywalam sie w szkole,ktora umozliwia napisanie SATa.

Nie,napisalam raczej aby sie wygadac,bo wiekszosc mi odradza,po prostu;)

nie rozumiem. skoro jestes ambitna i masz możliwości to po co innych pytasz. Ciotek i wujków DOBRA RADA, a tak naprawdę nieudaczników i zazdorśników jest w koło na pęczki

odradzają, bo sami by się nie odważyli. Trezba spełniać swoje marzenia!!! Ja słabo slyszę, na 3 roku byłam kompletnie głucha, ale mam tytuł magistra, bylo ciężko, ale było warto. A bylam na 3 wydzialach i nie było drugiej takiej osoby. Walcz o siebie.

autorka jeśli masz tylko możliwość studiować na tak prestiżowej uczelni jaką jest Harvard to próbuj, może Ci się uda. Ja sama miałam dylemat, czy iść na studia zagraniczne, bardzo chciałam do Moskwy na uniwersytet Łomonosowa ale rodzice myśleli że sobie nie poradzę, chcieli bym tak jak siostra Małgosia poszła na UJ. Ale ostatecznie dałam radę i nie żałuję. Jeżeli chcesz próbuj bo to duża szansa :) pozdrawiam

skoro autorka pisze że jest taka zdolna to TOEFy i SATy będa dla niej formalnoscią. a jeżeli innych pyta i rady to znaczy że sama nie jest siebie pewna. Pa

Dziekuje wszystkim za opinie;)Fajnie, ze jest jeszcze na swiecie wielu cieplych,milych ludzi;)Pozdrawiam.

Dostałam się!:) W lipcu wylatuje,mam mnóstwo obaw.

Dnia 23.06.2013 o 20:38, Gość absolwentkaaaa napisał:

Dostałam się!:) W lipcu wylatuje,mam mnóstwo obaw.

gratuluje!  opisz jak bylo, z perspektywy 7 lat