jesteeeem GRUBA! :(:(

kurczę całkowicie się zaniedbałam :( tyłek to już mam prawie jak kardashianka :( jestem załamana. bo cały czas jem. nie mogę się powstrzymać, nie mogę się wziąć w garść od czterech miesięcy :( nie mam absolutnie żadnej motywacji.. Jak się zmotywować do czegokolwiek:(??

weź sobie wymyśl motywację po prostu. Jak podziała, znaczy to, że to jest motywacja, jak nie, to nie. ;) Poczytaj topiki o odchudzaniu, ćwiczeniu, zobaczysz ile frajdy i radości przynosi dziewczynom zrzucenie paru kilogramów. :)

A nie mas zproblemu kupić fajnych ciuchów? Żle się czujesz latem na plaży? Koleżanki z pracy są szczuplejesze? Jakaś motywacja zawsze się znajdzie, jak nie w otoczeniu, to dla samej siebie - lepiej wyglądasz, lepiej się czujesz i jesteś zdrowsza :)

Wrzuc fotke sylwetki to my ci tu motywacje znajdziemy szybciutko

Na forum nikt ci motywacji nie wyśle w poście... Zamiast tracić czas na to forum, to wyjdź z domu i po prostu biegnij przed siebie, tyle ile dasz radę. Za dwa dni idź znowu i tak dalej, i tak dalej

Spójrz w lustro. Jeżeli twoja własne gruba dvpa cię nie motywuje do działania, to paś się dalej :P

dośc dokładnie określiłaś czas, kiedy zaczęłaś się obżerać. pomyśl czym to obżarstwo jest spowodowane. jesli nie masz chorej tarczycy i nie bierzesz jakichs leków, które wzmagają apetyt to pewnie zajdasz problemy? przed czym/ kim chcesz się schowac za górą własnego sadła?;) ( przerysowanie zamierzone - może masz tylko 3 kg nadwagi ) . otyłość rodzi się w głowie...

ja cwicze 6W, plus racjonalne odzywianie 5 posiłów dziennie, bez białego pieczywa, ziemniaków, makaronów. tu link jakie efekty 5a 36dzien 6W. [url=http://pokazywarka.pl/awx0yp/]6 Weidera ! schudłam 6kg, w pasie ubyło mnie 4cm

zrób sobie fotkę w bikini i powieś na lodówce powinno pomóc

Dziewczyny ! Najlepszym sposobem na zgubienie kilogramów, jest nie skupianie się na tym i wyrzucenie tej myśli, i oczywiście racjonalne odżywianie i ruch :) Ale uważam, że mordercze ćwiczenia nic nie dadzą jeśli nie będą nas cieszyć, dlatego ja postawiłam na taniec. Kocham tańczyć, więc każda godzina na sali poza spalonymi kg to 60 minut zabawy i radości :) Także, polecam, poleca, polecam ! Ja chodzę w Krakowie do Ananday na ul. Bożego ciała 10 na Afro Dance i Dancehall, ale czasem też na inne zajęcia jak np. Zumba, żeby sobie urozmaicić hehe :D zerknijcie sobie na stronkę i na pewno któryś kurs wam spasuje http://www.ananday.pl/

Musisz sobie przetłumaczyć, że na pewno dasz radę i po prostu zacząć. Przecierpieć ten początkowy czas, kiedy będziesz pewnie obserwować, że waga nie spada tak szybko jakby się tego chciało i ambitnie , regularnie dalej ćwiczyć. Zobaczysz, że po jakimś czasie efekty będą wielkie:) Zacznij od biegania. Biegaj po 3-4 razy w tygodniu po godzinie. Po intensywnym treningu nie będzie Ci si tak bardzo chciało jeść:) Uda się, zobaczysz. Uważaj tylko na stawy - podczas biegania są obciążone i może się pojawić ból - ale kup sobie w aptece sól leczniczą Salco i kąp się w niej codziennie przez 3 tygodnie, wtedy fajnie pomaga. Poza tym nie kupuj produktów, które tuczą - w początkowej fazie odchudzania nie ma nic gorszego niż widok jakichś pyszności. Pocierpisz ze 2 tygodnie i później już zmniejszy się ochota na takie rzeczy:) Powodzenia! Wierzę, że dasz radę.

Ja przed rozpoczęciem zmagań ze zbędnymi kilogramami wybrałam sobie ciuch, którego rozmiar był moim celem. Nie założyłam sobie głodówek, ale stosowałam odpowiednio zbilansowaną dietę i codzienny ruch. Wspomagałam się również suplementem slim & beauty - i udało się! W ciuszek mieszczę się bez problemu :)