Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kserokopiarka25

Czy zdecydowalibyście się na dziecko mając własne mieszkanie, i jedną pensję?

Polecane posty

Gość kserokopiarka25

Chciałabym, żebyście mi trochę obiektywnie doradzili. Oto nasza sytuacja. Mamy mieszkania swoje, bez kredytów, własnościowe, dostałam je po rodzicach. 50 m2 (2 pokoje, kuchnia, łazienka, korytarz) słoneczne, wyremontowane, przez kilka lat nie będzie wymagało żadnych remontów bo odnowiliśmy je (nowe ściany, podłogi okna, ogrzewania, płytki). Jest ono w domu kilkorodzinnym na wsi, z której mamy dobre połączenie. Nasze rachunki wyglądają ta: woda 60 zł na miesiąc (potem mamy dopłaty w podsumowaniu rocznym i np nie płacimy przez 2 mce), prąd 100 zł, opał 100 zł, telefony 60 zł, internet 35 zł, ubezpieczenie samochodu 120 zł, dojazd do pracy męża 200 zł, gaz 60 zł na 2 miesiące. razem miesięcznie wydajemy na opłaty ok 750 zł. Na jedzenie wydajemy bardzo mało bo warzywa,ziemniaki dostajemy, mięso też od rodziców. Mąż zarabia 2000/2300zł. Ja nie mam pracy choć szukam jej od kilku miesięcy roznosząc stosy cv. Mam 25 lat (wyższe wykształcenie, 3 letni staż pracy), maż ma 27 lat. Chcielibyśmy dziecko bardzo, zwłaszcza że wcześniej przed ślubem poroniłam i bardzo to przeżyłam, tylko trochę się obawiam czy sobie poradzimy finansowo, bo wtedy pracowałam a teraz nie mam pracy. Co byście zrobili na moim miejscu? Konsultowałam się z ginekologiem i poradził on by nie odwlekać zbyt długo decyzji o dziecku, mam małych problemów ginekologicznych, które mogą a nie muszą mieć wpływu na zajście w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Powiedziałabym :szukać pracy. Jednocześnie jakbym miała problemy ginekologiczne wykluczające zajście w ciążę za kilka lat zdecydowałabym się. W przeciwnym razie szukaj pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
szukam jakiejkolwiek pracy od fizycznej na jakiejś hali po biurową, złożyłam cv w kilku miastach blisko nas, w sumie jakieś 500 podań o pracę, że nie mam już gdzie składać cv od urzędów po sklepy, biedronki, zakłady itp no ale narazie nic. Ginekolog powiedział że te problemy mogą ale nie muszą przeszkadzać w zajściu w ciążę, ale dodając do tego poronienie on nie odwlekałby tego na przyszłość tylko radził podjąć starania jeszcze w tym roku latem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
up up proszę o pinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Nie zdecydowałabym się na dziecko w Twojej sytuacji- szukałabym pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczorajszydzienamoze jutrzejsz
no to ja mam juz rocznego synka i taka sytuacje jak TY, czyli mieszkanie, samochod, oplaty wieksze bo 100-1200 i jedzenie kupujemy sami, i jedna pensje. Dajemy rade i nie jest zle ;) a jak sie teraz nie zdecydujesz na dziecko to potem tym bardziej gdy znajdziesz juz prace i nie bedziesz chciala jej stracic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie w zadnym wypadku nie zdecydowala. W zadnym. Dopiero jak znajdziesz prace na umowe. Niestety. Co zrobisz, jak maz straci prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnaaa
dajemy rade i nie jest źle..bosze do czego w tym kraju doszlo że ludzie są zadowoleni bo "dają radę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppierwsze slysze
Też mi lekarz, który podaje dokładne dane, kiedy masz zacząć starać się o dziecko. Moim zdaniem wszystkie fakty podciągasz pod to żeby mieć dziecko. Wysyłanie masowo cv nic nie daje. Do każdej pracy wysyła się inne cv, przygotowane specjalnie do stanowiska, plus list motywacyjny oddzielny do każdej pracy... Ja bez pracy nie decydowałabym się na dziecko, nie umiałaby być totalnie zupełnie zależna finansowo. Druga kwestia to finanse, jeśli uważasz,że możecie za to życ to luz, nikt nikomu w portfel zaglądać nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
u nas to na umowę na czas nieokreślony nie ma co liczyć nawet, szczęście jak się dostanie na określony lub na zastępstwo. Ciężko jest nawet z dostaniem czegoś na zlecenie. Więc z jednej strony to takie niepewne przekładanie, bo mogę na nieokreślony dostać dopiero za 5 lat. Jestem odnotowana w urzędzie jako bezrobotna, szukam nawet prac interwencyjnych ale z tym też ciężko jest. Nie mam już gdzie składać podań o pracę. A do większego miasta wojewódzkiego mam w 1 stronę 90 km, a do drugiego 120 km, więc taki dojazd też odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzzzzzzzzz
Nie zdecydowałabym się, najpierw szukałabym pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
Piszę cv i list motywacyjny specjalnie pod stanowisko o które się ubiegam, nie wysyłam masowo takich samych. Wiadomo że do urzędu czy jako pracownik biurowy napiszę je inaczej i do sklepu też inaczej sformułuję. Jest ciężko z dostaniem pracy nawet w sklepie bez znajomości, bo przeważnie biorą z polecenia. Z drugiej strony przydałoby się trochę pieniędzy z macierzyńskiego itp. A z drugiej to takie czekanie niepewne. Bo wcześniej miałam pracę jeszcze przed ślubem, pracowałam tam ponad rok zaszłam w ciążę w 5tc wylądowałam w szpitalu na podtrzymaniu do 11 tc byłam na zwolnieniu i poroniłam, a po powrocie do pracy dostałam wypowiedzenie zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiat sie zmienia....
Osoby, które radzą ci: szukaj pracy, chyba nie doczytały ile macie opłat, i ile twój mąż zarabia. Dziewczyny 2-3 tys. miesięcznie i 750 zł rachunków, to życie na całkiem niezłym poziomie. Macie swoje warzywa, mięso, więc na jedzenie pewnie nie wydajecie więcej niż 600 zł miesięcznie, także dość sporo wam zostaje. Jak mąż zarobi 3 tys. zostanie wam nawet 1.600 zł na czysto, ludzie to mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppierwsze slysze
To skoro i tak siedzisz w domu to może idź na jakiś staż, zdobądź zawód skoro studia Ci go nie dały, albo nie taki jaki jest potrzebny. Może dokształć się, jakieś kursy dodatkowe. Takie gadanie,że pracy zawsze może nie być, no ok, ale to jest ważna decyzja, i szukanie poklasku dla swoich argumentów na forum to kiepski pomysł....Ja jestem po 30tce i jeszcze nie mam dzieci i wcale nie uważam się za starą. Jak nie będę mogła mieć to trudno, ale nikt mnie nigdy nie namówi na dziecko ze względu an to,że mi czas ucieka....argument o zegarze biologicznym jest tak uwłaczający,że aż słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
świat się zmienia- mąż nie zarabia 3tysięcy, tylko maksymalnie 2300.To tak gwoli wyjasnienia. Więc jak zapłacą rachunki zostaje im 1500zł. Na wszystko (jedzenie, ubrania, drobne przyjemności). Czy zdecydowałabym się na dziecko mając tyle kasy na miesiąc? Na pewno nie. Już abstrahując od pytania, co jeśli mąz straci pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loki125444
Ja w Twoim przypadku zdecydowałabym sie na dziecko, bo jak znajdziesz pracę to uwierz mi ale bedziesz chciała najpierw trochę popracować, a dopiero poźniej dziecko, a czas ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie czekała - szukałabym pracy i próbowała zajść w ciążę - sama zobaczysz co wypali, zwłaszcza jeśli możesz miec z tym drugim problemy - porozglądaj się wokół, czy nie mogłabyś jakiejś działalności póki co założyć - jakiś czas temu można było mieć obniżony na 2 lata ZUS - może to by było wyjście, zaczynać pracę, a potem od razu ciąża to też średnie rozwiązanie... ja się zdecydowałam na drugie dziecko szybko po pierwszym właśnie dlatego, że nie było szans na etat - mam teraz parkę jak chciałam, a przynajmniej nie miałam rozdrapów czy iść do pracy na cały dzień, a dzieci do żłobka - odchowane są i można działać dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że bym się zdecydowła. zwłaszcza przez wzgląd na problemy ginekologiczne. w Twoim przypadku nie ma co czekać. ja też nie pracuje, pracuje tylko mąż i zarabia mniej od Twojego a mimo to zdecydowaliśmy się na dziecko. i nie żałujemy ani nigdy nie bedziemy żałować. nawet gdyby mąż stracił pracę (choć się na to nie zapowiada bo firma dobrze prosperuje). dasz radę, a raczej dacie radę. w moim regionie masę osób zarabia najniższą krajową i dają radę. niec nie da Wam tyle szczęścia co bobas- wiem z własnego doświadczenia ;) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ano właśnie pytanie, czy autorka chce tylko "dać rade", czy oczekuje czegoś więcej, prawda? Poza tym z tego, co autorka pisze jak teraz nie znalazła pracy to i po "odchowaniu" dziecka jej nie znajdzie. Musi się więc liczyć, że prawdopodobnie na długo zostanie "Panią domu" i matką. Jeśłi jej to odpowiada to żaden problem starać sie o dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
ja tez jestem w podobnej sytuacji:-) nie doradzę Ci bo sama mam takie same wątpliwości. Łatwo powiedzieć szukaj pracy, ale jak znajdziesz to przeciez nie dostaniesz odrazu na czas nieokreślony. Ja marzę o dziecku i takie odwlekanie tej decyzji na jeszcze rok lub dwa jest dla mnie trudne.Wtedy jednak może i byłoby nam lżej a ja miałabym lepszą sytuacje zawodową. Obojętnie jaką podejmiesz decyzję ja życzę Ci powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urlika
Rany, jakbym miała tak dobrze jak Ty, to nie czekałabym na nic, tylko decydowała się na dziecko. My jesteśmy w duuuuuużo gorszej sytuacji mieszkaniowej i finansowej niż Wy (ja nie mam pracy, mąż zarabia maluśko) i zdecydowaliśmy się na dziecko, bo mam już 30 lat i nie było na co czekać. I absolutnie NIE ŻAŁUJEMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaNatura
Problem z gatunku: i tak źle i tak niedobrze. Moim zdaniem, jeśli zależy Ci bardzo na karierze zawodowej czy pieniądzach, odłóż poczęcie. Także wtedy, jeśli potrafisz pogodzić się z ewentualną sytuacją, gdy po jakimś czasie okaże się, że nie możesz zajść w ciążę. Jeśli natomiast nie widzisz się w dalszym życiu bez dziecka, decyduj się na nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pół jabłuszka
Jeśli mąż ma stabilna pracę i macie swoje mieszkanie bez kredytów to zdecydowalabym się. Sama nie pracuję i mamy 2 miesięczne dziecko, mamy po 27 i 30 lat i jest nam dobrze tak jak jest. Spokojnie starcza na jakies przyjemności dla nas i dziecka (a my jeszcze jedzenie kupujemy sami, wy dostajecie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, a kim jesteś
z zawodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela9595
A ja bym się zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freematka
Miałam trochę podobny dylemat (wiek, drobne problemy ginekologiczne) i rozwiązałam go jednoznacznie. Nie chciałam być bezdzietna i zdecydowaliśmy się na dziecko, potem drugie, spłacając poważny kredyt mieszkaniowy. Jednak oboje mieliśmy pracę - mąż niepewną, ja stałą. Udało się i jesteśmy szczęśliwymi rodzicami. Kredyt spłacony, dzieci odchowane. Chociaż było pod górkę (mąż jednak pracę stracił, szukał na szybko czegoś zastępczego) - nie żałujemy. Nie głodowaliśmy, okresowo tylko trzeba było zacisnąć pasa. Opłaciło się, nie płaczę teraz zamożna nad pustą kołyską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy na jakim poziomie chcecie żyć- jeśli jesteście gotowi czasem trochę zacisnąć pasa, a oboje marzycie o dziecku to czemu nie. Problem jest z tą pracą- jeśli już teraz nie możesz jej znaleźć to co będzie, gdy już odchowasz dzieciaczka, dodaj do tego jeszcze czas ciąży. I pytanie, czy praca męża jest stabilna- często nie chodzi tylko o stałą umowę o pracę- jeśli facet ma fach w ręku to nawet po stracie pracy szybko znajdzie następną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia 22222
Skromnie na pewno dacie radę. My mieliśmy ten sam dylemat, tyle,że z czwartym dzieckiem. Mimo,iż nas dzisiaj na nie stać to nie wiadomo jak to będzie za kilka lat. Zrezygnowaliśmy więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×