Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kserokopiarka25

Czy zdecydowalibyście się na dziecko mając własne mieszkanie, i jedną pensję?

Polecane posty

Gość kserokopiarka25
próbowałam dodać wypowiedz kilka razy i ciągle pokazywało mi błąd jakieś. Więc ktoś pytał o mój zawód: jestem mgr administracji publicznej. Pracowałam jako referent ds płacowo-kadrowych, awansowałam na starszego referenta i poroniłam, dostałam po powrocie z L4 wypowiedzenie. Zrobiłam z własnej kieszeni kurs na kasy fiskalne, kurs obsługi sekretariatu, prawo jazdy, starałam się kilka razy o dofinansowanie do studiów podyplomowych z urzędu pracy bądź jakieś szkolenie jednak urząd jak zwykle tłumaczy że nie ma pieniędzy. Na jedzenie wydajemy bardzo mało bo max to 400 zł bo dużo dostajemy ( jajka, kurczaki, dzemy, przetwory, kompoty, warzywa, latem dochodzą owoce, świeże pomidorki, ogórki, rzodkiewki itp i wtedy wydajemy jeszcze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
kochana, jak czujesz, że pragniesz dziecka do staraj się o nie, jeśli w dodatku mąż ma takie samo zdanie - to na nic się nie oglądaj. Z pracą jest różnie, raz jest, raz jej nie ma... Wiadomo, stres, przemęczenie - to wcale nie ułatwi starań i dziecko, nawet jak po 3 latach doczekasz się upragnionej umowy na czas nieokreślony. Ja miałam podobną sytuację, z tym, że mój mąż kategorycznie powiedział, że nie chce dziecka, a ja nie chciałam mieć świadomości, że go w nie wrobiłam. I co... I całe gówno, 29 na karku, pracy stałej nie mam, tylko jakieś z doskoku, jesteśmy dwa lata po ślubie, seks bez zabezpieczeń przez całe dwa, w między czasie mój nowotwór i stwierdzenie ginka, że w ciążę raczej nie zajdę. Głupia byłam, że wcześniej się nie staraliśmy, teraz może żylibyśmy biedniej, ale w pełnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli wysalas juz 500 podan i dalej nic to mysle, ze chyba nic z tego nie bedzie :( Na Twoim miejscu staralabym sie zajsc w ciaze a gdyby sie udalo (czego Ci bardzo zycze) to poprosilabym jakiegos znajomego przesiebiorce o to aby mnei zatrudnil fikcyjnie i placilabym sobie zus sama ( trzeba placic chyba 4 miesiace wstecz) i wtey dostaejsz wszytsko tzn macierzynski a potem platny wcjowawczy. Duzo moich kolezanek tak robi :O Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
tak wysłałam dokładnie 513 cv i listów motywacyjnych. Składałam cv osobiście, brałam udział w konkursach, klika wysłałam pocztą lub e-mailem. Do każdego podchodziłam indywidualnie. Składałam w urzędach, biurach rachunkowych, prywatnych firmach, zakładach, sklepach, supermarketach,szkołach, bibliotekach. Odpowiedziało mi 5 instytucji że nie mają wolnych etatów. Żeby być bardziej mobilna zrobiłam prawo jazdy, żeby łatwiej było w sklepie znaleźć pracę skończyłam kurs na kasę fiskalną, mam certyfikat z kursu obsługi sekretariatu. Doświadczenie bo przez całe studia prawie pracowałam, a to staż potem praca. Nie wiem już czy to ja coś robię źle czy taki kryzys jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34234323432
Ja uwazam, że spokojnie mozecie zdecydowac się na dziecko, jesli potraficie oszczędzac. Jakbyście nie mieli własnego mieszkania i siedzieli na wynajmowanym - to byłoby co innego. I opiniami debili z tego forum bym sie nie przejmowała. Znam osoby co mają po dwójke dzieci, brak mieszkania- siedzą z tesciami, i dochody rzedu 2000. Zreszta, jak macie takie małe rachunki, to widac że umiecie oszczędzac. Umowa o pracę jakbyś znalazła? I co z tego? umowe mozna w kazdej chwili wypowiedziec. Małe dziecko wbrew pozorom nie pociaga duzych wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram:) my gdybyśmy mieli czekać na lepsze czasy nic by z tego nie było:) dacie radę spokojnie a z pracą jest dokładnie tak że dziś jest a jutro jej nie ma i w dzisiejszych czasach ciężko o stabilną posadę na lata... może akurat urodzisz dzieciaczka i za 3-4 lata znajdziesz pracę:) ja też nie pracuję mamy 8 latka rocznego i ciążę:) mąż też kokosów nie zarabia ale wiem że gdybym miała pracę ciężko byłoby mi zdecydować się na ciążę bo kto mi zagwarantuje że będę miała gdzie potem wrócić? nikt... a tak zamiast siedzieć w domu i pracować na jakieś umowy na zlecenie za paręset złotych miesięcznie na 2 zmiany to siedzę w domku pilnuję dzieci i przynajmniej robię coś pożytecznego:P życzę powodzenia w każdym temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaassss
Nie zdecydowalabym sie.Szukaj pracy lepiej. Co zrobisz jak maz straci prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zdecydowałam będąc w podobnej sytuacji. Mąż tylko pracował ja szukałam pracy bez skutku, mieliśmy własne mieszkanie. Zdecydowaliśmy jeżeli nie mam pracy to odchowam dziecko a potem będę szukala pracy. Nie żałujemy decyzji. Mąż zarabia teraz sporo więcej , ja do pracy poszłam jak synek miał niecałe 2 lata. Mamy teraz dwie wypłaty i żyje nam się całkiem nieźle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może właśnie dlatego
może właśnie dlatego mnie możesz znaleźć pracy bo pisane Ci jest dziecko :) Ja bym dała sobie spokój...olej pracę skup się na sobie, a jeśli masz pracować to sami się odezwą. W moim przypadku tak było. Mam podobne wykształcenie do Twojego, podczas poszukiwań pracy zerowy staż pracy. Gdy już odpuściłam szukanie i skupiłam się na sobie praca sama się znalazła. Pracuję do dziś.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kserokopiarka25
dzięki za odpowiedzi i czekam na kolejne. Mąż ma akurat taki zawód że zawszę pracę znajdzie w nim bo ogólnie jest zapotrzebowanie na takich jak on. W razie czego mamy trochę oszczędności. Miałabym okazję nawet kupić całą wyprawkę z łóżeczkiem i wózkiem z masą ubranek w stanie idealnym za 1 tys zł od kuzynki męża. Oni nakupili masę rzeczy dla swoich dzieci, ktore nawet nie zdążyły połowy tego założyć bo wyrosły szybko i leżą nowe, a kuzynka wszystko trzyma i się smieje że czeka żeby mi odsprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaRzodkiewka
kurcze jak mnie denerwuje jak tu co chwila pisza: szukaj pracy bo co jak maz straci prace ??? ja tez pragne dziecka,ale mam juz 30 lat, mi nikt nie pomoze, bo rodzicow juz nie mam..za to mieszkanie z czynszem bardzo wysokim, takze autorko, jesli pragniesz dziecka to jak najbardziej zdecyduj sie :) dacie rade u nas nie byloby kolorowo, bo ja nie moge tez znalesc pracy po powrocie do domu ( czynsz , sam czynsz 700zl) bez oplat ... a facet jest na rencie .... czas nam plynie ... ja zaluje ze wczesniej jak moja mama zyla nie zdecydowalam sie na dziecko.... a sprzedaz mieszkania nie wchodzi w gre , bo tu spedzilam cale zycie, male miasto, to nie wynajme studentom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaRzodkiewka, szkoda mi Ciebie. nie wiem czy cie pociesze ale powiem ci ze masa jest ludzi w podobnejsytuacji jak wy. troche cie rozumiem. i zycze powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to ryzyko
nic wam w nim nic nei zagwarantuje, ale jesli bedziecie myslaly pozytywnie to wasze marzenia moga sie spelnic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×